Adam Ferency: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m kat.
Alessia (dyskusja | edycje)
m drobne merytoryczne
Linia 2:
'''[[w:Adam Ferency|Adam Ferency]]''' (ur. 1951) – polski [[aktor]], [[reżyser]] [[teatr]]alny.
* A tak w ogóle to my, Polacy, nie lubimy szczerze ze sobą rozmawiać. Udajemy to tylko. I albo ktoś uznaje nasze racje, albo jest naszym wrogiem.
** Źródło: Paulina Wilk, [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/namawiam.htm ''Namawiam do rachunku sumienia'', „Rzeczpospolita”, 17 marca 2006]
** Zobacz też: [[Polacy]], [[wróg]]
 
* Aktor, nawet jeśli temu zaprzecza, zawsze marzy o popularności, bo to jest oznaką, że mu się powiodło. Paul Newman powiedział kiedyś, że gdyby nikt go nie rozpoznawał na ulicy, znaczyłoby to, że poniósł porażkę w swoim zawodzie. Tak naprawdę, prawdziwym szczęściem dla aktora jest jeśli to, co robi, spotyka się z uznaniem tych, którzy to oglądają.
** Źródło: Agnieszka Duda, [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=31246 Wywiad''Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki'', stopklatka.pl, 5 maja 2006]
** Zobacz też: [[Paul Newman]], [[popularność]]
 
Linia 14:
 
* Ja mam ironiczno-gombrowiczowski stosunek do naszej polskości, może też, mówiąc żartem, chroni mnie moje węgierskie nazwisko.
** Źródło: Paulina Wilk, [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/namawiam.htm ''Namawiam do rachunku sumienia'', „Rzeczpospolita”, 17 marca 2006]
** Zobacz też: [[Witold Gombrowicz]], [[Polska]]
 
Linia 23:
 
* Jak wytłumaczyć, dlaczego kogoś kochamy? Kiedy próbujemy to werbalizować, chcąc nie chcąc, mimo że jest mowa o czymś nieracjonalnym, uciekamy się do racjonalnych narzędzi. Najczęściej wymieniamy wtedy cechy, które w tej drugiej osobie kochamy. A to przecież nie tylko te cechy sprawiają, że tę osobę kochamy.
** Źródło: Agnieszka Duda, [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=31246 Wywiad''Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki'', stopklatka.pl, 5 maja 2006]
** Zobacz też: [[miłość]]
 
* Jestem strasznie nieudolny, jeżeli idzie o pisanie. Wszystkie moje próby pisarskie kończyły się katastrofą.
** Źródło: Krzysztof Górski, [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/aferency.htm ''Trigorin, a nie Ferency'', „Gazeta Morska”, 7 lipca 2001]
** Zobacz też: [[literatura]]
 
Linia 34:
 
* Kiedy przychodzi nowe pokolenie, to – choć nieprawdą jest, że drąży inne tematy, bo wielkie pytania pozostają zawsze te same – zaczyna używać odmiennej estetyki.
** Źródło: Paulina Wilk, [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/namawiam.htm ''Namawiam do rachunku sumienia'', „Rzeczpospolita”, 17 marca 2006]
** Zobacz też: [[pokolenie]]
 
* Mam całe mnóstwo wątpliwości co do tego, w jaki sposób gram. Natomiast nie ma specjalnego znaczenia, czy gra się bohatera negatywnego czy pozytywnego. Niezależnie od rodzaju postaci, którą ma się pokazać na ekranie, ma miejsce podobny proces; człowiek (aktor), tak czy siak, próbuje zrozumieć jego racje. Jak je zrozumie, jest w stanie wejść w każdą postać. Za każdym razem chodzi o to samo; żeby dokonać wysiłku zrozumienia swojej postaci.
** Źródło: Agnieszka Duda, [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=31246 Wywiad''Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki'', stopklatka.pl, 5 maja 2006]
 
* Na pewno jest to zawód, który do tego stopnia człowieka absorbuje, że ten zapomina o prawdziwym świecie, w którym żyje i się porusza. Paradoksalnie, przez te multiplikacje wielu losów, losów różnych ludzi, których się grywa, daje nieśmiertelność i poczucie, że żyje się kilkakrotnie.
** Opis: o aktorstwie.
** Źródło: Agnieszka Duda, [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=31246 Wywiad''Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki'', stopklatka.pl, 5 maja 2006]
 
* (...) niezbyt często zdarza mi się oglądać filmy czy spektakle telewizyjne ze swoim udziałem i zapominać o tym, że to ja co jakiś czas pojawiam się na ekranie.
** Źródło: Magdalena Rigamonti, [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/gttaz.htm ''„Golgota” to teatr TV, ale z kinowym rozmachem'', „Polska Gazeta Opolska”, 3 listopada 2008]
 
* Rzadko komu jest dane odnaleźć prawdziwą miłość. Ale jeśli nie ustaje w poszukiwaniach, ma większe szanse na jej znalezienie. Gdyby taki ktoś sobie powiedział, że tak nie będzie, że nie ma co szukać miłości, bo szanse na jej znalezienie są marne, nieuchronnie następnym krokiem w jego przypadku byłoby popełnienie samobójstwa.
** Źródło: Agnieszka Duda, [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=31246 Wywiad''Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki'', stopklatka.pl, 5 maja 2006]
 
* (...) swoje aktorstwo traktuję jak rodzaj misji, powołania czy też skazania. Dlatego wszystko jest mu podporządkowane. Tak to już ze mną jest. Z przykrością stwierdzam, że oprócz swojego zawodu nie mam żadnego hobby. Swoje aktorstwo traktuję i jak zawód, i jak hobby. W gruncie rzeczy jestem jednak człowiekiem kameralnym. Nie lubię tłumów, ostrych świateł, ani reflektorów świecących w oczy. W wolnych chwilach chętnie uciekam na wieś i, jeśli mógłbym znaleźć sobie jakieś hobby, byłaby nim właśnie wieś.
** Źródło: Agnieszka Duda, [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=31246 Wywiad''Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki'', stopklatka.pl, 5 maja 2006]
 
* W naszych czasach wszystko, co przegadane, szybko nas nuży. Teatr także żąda lapidarności.
** Źródło: Janusz R. Kowalczyk, [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/aferency2.htm ''Kondycja maratończyka'', „Rzeczpospolita”, 14 sierpnia 2001]
** Zobacz też: [[lapidarność]]
 
* Wygląda jak dzieciak, ale kiedy zaczyna mówić, zamienia się w dojrzałego, głębokiego człowieka. Ujął mnie od razu. Po 15 minutach rozmowy byliśmy zakolegowani, a nawet zaprzyjaźnieni. Wiek nic nie utrudniał.
** Opis: o [[Jan Komasa|Janie Komasie]].
** Źródło: Magdalena Rigamonti, [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/gttaz.htm ''„Golgota” to teatr TV, ale z kinowym rozmachem'', „Polska Gazeta Opolska”, 3 listopada 2008]
 
* Za miłością kryje się nie tylko konkretna osoba, ale także marzenie, żeby znaleźć coś, co spowoduje, że staniemy się pełniejszymi ludźmi, że poczujemy, że nasz Los spełnia się w sposób kompletny, że to nasze ziemskie bytowanie (które w moim przypadku, nie jestem przekonany, czy ma sens) ma jakiś sens. Miłość stwarza nam na tej ziemi, w szerokim rozumieniu tego słowa, alibi, wypełnia naszą przestrzeń duchową. Człowiek wierzący powiedziałby, że zbliża nas do Boga. Ja jestem człowiekiem niewierzącym i dlatego raczej powiem, że zbliża nas do jakiejś transcendentnej tajemnicy, czegoś nie do opisania za pomocą słów, nie do ogarnięcia umysłem. Czegoś, co jest poza nami, poza naszym zasięgiem.
** Źródło: Agnieszka Duda, [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=31246 Wywiad''Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki'', stopklatka.pl, 5 maja 2006]
 
'''Zobacz też:'''