Felix, Net i Nika: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m Usunięto kategorię "Polskie powieści" za pomocą HotCat
Madeline 7 (dyskusja | edycje)
sortowanie, formatowanie automatyczne, -szablon, drobne redakcyjne
Linia 1:
'''[[w:Felix, Net i Nika|Felix, Net i Nika]]''' (FNiN) – cykl [[książka|książek]] o przygodach trójki przyjaciół z pewnego [[Warszawa|warszawskiego]] [[gimnazjum]]. Autorem jest [[Rafał Kosik]].
{{Dopracować|posortować}}
==''Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi'' (2004)==
'''[[w:Felix, Net i Nika|Felix, Net i Nika]]''' (FNiN) – cykl książek o przygodach trójki przyjaciół z pewnego warszawskiego gimnazjum. Autorem jest Rafał Kosik.
==''Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi'' (wyd. 2004)==
* – Ciekawe, czy doktor Jamnik już przyjmuje? – zastanowił się Net, patrząc na zegarek.<br />– Lepiej nie – powiedział Felix. – Wykryje u niej rozdwojenie osobowości, a potem przepisze aspirynę i witaminę C.<br />– Mówię poważnie! – prawie krzyknęła Nika i zerknęła przez ramię na schody, jakby bała się, że szkielet zejdzie za nią aż tu
** Postacie: Felix, Net i Nika
Linia 16 ⟶ 15:
** Postać: Net o Rubenie i Marcelu
 
==''Felix, Net i Nika oraz TeoretycznieOrbitalny Możliwa KatastrofaSpisek'' (wyd. 20052008)==
* Felix westchnął i przełączył na telewizję. Jury złożone z krytyków muzycznych, jednej celebrity oraz specjalisty nurkowego kończyło właśnie omawiać występ sławnej aktorki w programie „Gwiazdy śpiewają pod wodą”. Aktorka wyszła już z basenu, a przebrani za foki asystenci pomogli jej zdjąć akwalung. Publiczność na widowni szalała, a sławna aktorka, ociekając wodą i walcząc z oblepiającą jej nogi elegancką suknią, szła już za kulisy, gdzie planowo została przejęta przez reportera.<br />– Jak oceniasz swój występ? – podsunął jej mikrofon.<br />– Jestem mokra, ale szczęśliwa – zwierzyła się sławna aktorka. Miała rozmazany make-up i odcisk od maski do nurkowania na twarzy, ale śmiała się. – Pominęłam niestety element obowiązkowy-puszczenie kółka z powietrza przy refrenie, Muszę popracować nad składem mieszanki. Obecna zaniża mi skale głosu.<br />– Tak, słyszałem, że miałaś problemy. Bulgotałaś trochę w ostatniej zwrotce. To chyba skłoniło jury do zabrania jednego punktu.<br />– No wiesz, nie jest łatwo śpiewać z ustnikiem w zębach.<br />– Ale i tak byłaś super.<br />– Kocham was wszystkich!
* Cele są po to, żeby je osiągać.
** Opis: programu „Gwiazdy śpiewają pod wodą”.
 
* – Mój mąż potrafi wszystko naprawić, prawda Henry?<br />– O tak, kochanie.<br />– Ostatnio naprawił młynek do kawy.<br />– Naprawdę?<br />– Oh, Henry, nie bądź taki skromny. No powiedz panu. Prawda, że naprawiłeś młynek do kawy?<br />– O tak, kochanie, naprawiłem.<br />– Widzi pan? Naprawił.<br />– A czy będzie pan potrafił naprawić... to!<br />– O Boże! Nie, to niemożliwe!<br />– O Boże! To straszne!<br />– Przerażające!<br />– Mówił pan, że wszystko potrafi naprawić... Henry.<br />– Ale nie martwą kobietę, człowieku! Co jej się stało?!<br />– Osikowy kołek tkwiący w jej sercu niczego panu nie sugeruje?<br />– Niech mi pan nie mówi, że ona jest... że była...<br />– Tak, Henry. Ona jest, była wampirem. Wampirzycą.<br />– O Boże! Henry, tak się boję...<br />– W tym domu nie ma pani się czego obawiać. Jest pani moim gościem.<br />– Nie bój się, kochanie. Jestem przy tobie.<br />– Czy naprawi ją pan, Henry?<br />– No, sam nie wiem. Nie próbowałem nigdy naprawiać martwej wampirzycy. To trochę trudniejsze niż naprawa młynka do kawy.
* Ciekawe życie mają ci, którzy potrafią tę ciekawość dostrzec.
** Opis: cytat z filmu ''Krwiożercza wampirzyca III''.
 
* – To na pewno Sobolak, mówię pani – powiedziała pierwsza. – To na pewno on wystrzelił tę rakietę. Inaczej skąd miałby pieniądze na te wszystkie samochody?<br />– Teraz kupił czarny, to coś znaczy. – Druga energicznie pokiwała głową. – Na pewno coś knuje.<br />– Zaraz zadzwonię na ten numer i wszystko im opowiem. Ze szczegółami.<br />– Ja też zadzwonię i opowiem o Malinowskiej spod trójki. Jej pies w lipcu narobił mi na wycieraczkę. Co za bezczelność!<br />– Widziałam ją wczoraj. Szła do sklepu<br />– A mówiła mi Hetmańska z piętnastki! Widziała tę całą Malinowską, jak wchodziła do sklepu. I ta Malinowska kupowała gruszki, a nigdy nie kupuje. To po co je kupiła, jak nigdy nie kupuje, pytam się pani. To podejrzane, sama pani przyzna.<br />– Oj tak, tak. Straszni ci ludzie. Chodźmy dzwonić.
* – Rzeczy niezwykłe są na wyciągnięcie ręki.<br />– Trzeba tylko chcieć i potrafić je wyciągnąć.-[...]<br />– Właśnie...
** Opis: rozmowa sąsiadek.
 
==''Felix, Net i Nika oraz Pałac Snów'' (2006)==
* – No nareszcie – odezwał się Manfred. – Mniemam, że skoro mnie wywołaliście, to nie dla chęci pogawędki, tylko dlatego, że jestem niezbędnie potrzebny... Ho, ho, ho, co ja widzę... – Kamera nad ekranem odwróciła się. – Noc, winda w środku lasu... I trójka dzieci, które zamierzają z niej skorzystać. No jasne. Chcecie, żebym w razie czego powiadomił rozsądniejszą część ludzkości, gdzie szukać waszych zwłok?<br />– Coś w tym stylu – przytaknął Net. – Felix przeczyta ci naszą pozycję...<br />– Już ją ściągnąłem. Mam tego GPSa w zasięgu łączności bezprzewodowej. Kocham te nowe standardy! Za parę lat będę sobie mógł porozmawiać z czujnikiem ciśnienia w oponie samochodu przejeżdżającego obok... Zsynchronizowałem się z resztą mojej osoby, więc możecie bezpiecznie wchodzić do tej windy. Ściślej mówiąc... mogę zagwarantować jedynie, że wasze trumny nie zostaną zakopane puste...<br />– Dzięki, że nas podtrzymujesz na duchu – skwitował Felix. – Pogadamy, jak wrócimy na powierzchnię.
* – Bo on mi nie mówi za każdym razem, że zjadłam robaczywy majonez, że myłam głowę w pralce...<br />– Albo że zupa była za słona?
** Postacie: Felix, Net i Nika w rozmowie z Manfredem
** Opis: rozmowa Neta z Niką.
 
* Cała jego [Neta] twarz i dłonie były zielone.[...]<br />– X-man... – powiedział wolno Felix.[...]<br />– To przez te bułgarskie tabletki na spokojny sen...[...]<br />– To nie są tabletki na sen, tylko do usuwania glonów z akwarium. Coś w tym stylu, w każdym razie. Tu jest rysunek ryby.<br />– Aha – powiedział Net. – Aha... Myślałem, że chodzi o to, że będę zdrów jak ryba.<br />– Byłeś u lekarza? U gastrologa na przykład.<br />– Bardziej u skinologa.[...]<br />– Lekarz od skóry nazywa się dermatolog.<br />– Boję się, że ten, do którego pójdę, będzie się nazywał Jamnik.[...]<br />– Mógłbyś usiąść w fotelu w kącie – zaproponował [Felix]. – W lampę obok wkręcimy zieloną żarówkę i wszyscy pomyślą, że ten twój kolor to sprawa światła.<br />– Lepiej wkręcić czerwoną – zauważyła Nika – to mu się kolor wyrówna.<br />– Nie...[...] Wtedy się zrobi czarny...[...]<br />– A może zrobimy dla gości konkurs malowania twarzy? – podsunęła Nika.<br />– Ta sytuacja was bawi? – Net był już wyraźnie rozeźlony.<br />– Po prostu ci zazdrościmy – odparł Felix.<br />– Głównie zdolności fotosyntezy – dodała Nika.
* – Uśmiechaj się – szepnął Felix.<br />– Mam pijawkę na karku – syknął Net. – Odczep ją, to się uśmiechnę.<br />– Komplant mu się zepsuł – wyjaśnił głośniej Felix, unosząc rękę. – Sytuacja opanowana.<br />Ludzie pokiwali głowami ze zrozumieniem, nawet współczuciem i zaczęli się rozchodzić.<br />– Teraz łaskawie weź swojego multitoola – powiedział wolno Net, stojąc z nienaturalnie pochyloną głową – otwórz odpowiednią końcówkę i to ze mnie zdejmij.<br />– Zaczekajcie – poprosiła Nika. – Ci wszyscy ludzie wyglądali, jakby sytuacja nie była wcale niezwykła.<br />– Znieczulica społeczna! – krzyknął roztrzęsiony Net.<br />– Ale może... wszystko jest OK?<br />– Przełożę to na twój kark i dokończymy tę rozmowę, co? – dyszał Net. – Zdejmijcie to, bo zaraz zwariuję!
** Postacie: Felix, Net i, Nika
 
* Czy jestem ostatnia paczką chipsów w sklepiku?
* Fatamorgana wtrążala Ci spodnie!
** Postać: Felix do Neta
 
* – Dosyć długo już idziemy – zauważył Felix. – Czy to aby na pewno jest skrót?<br />– To jest niezły skrót – powtórzył mechanicznie miś, wskazując kryptę.[...]<br />– Grobowiec pod świątynią czcicieli Misia Uszatka? – próbował zażartować Net.
* – A co to jest „Kraj Rad”? To taki kraj, który innym udziela rad?<br />– Pewnie miał być „kraj radosny” – zastanowił się Felix. – Tylko „sny” się zgubiły podczas tego całego mielenia.
** Postacie: Felix, ipluszowy miś, Net o papierze ekologicznym
 
* Dżizas! – przeraził się Net. – Wyglądasz jakby cię przejechały schody ruchome!<br />– Dzięki za szczerość – Dziewczyna (Nika) próbowała się uśmiechnąć. – Widziałam się w lustrze.
==''Felix, Net i Nika oraz Pałac Snów'' (wyd. 2006)==
* Czy jestem ostatnia paczką chipsów w sklepiku?
 
* – Gdzie teraz jest [Clevleen]? [- zapytała Nika.]<br />– Nie ma jej w jednym, konkretnym miejscu [- rzekł Zegarmistrz].<br />– Poćwiartował ją pan? – zapytał śmiertelnie poważnie Net.
* Nie trafiłaś w drzwi wagonu metra?
** Postacie: Net, Nika, Zegarmistrz
 
* – Imprezka już się rozkręciła, jak widzę – skwitowała Aurelia.<br />– To nie jest tak, jak... – Net zamknął nogą drzwi łazienki.<br />– To właśnie jest tak, jak – poprawiła szybko Nika. – Czego się napijesz? Niestety piwa mnie ma.[...]<br />– Soczek możesz mi podać.<br />– Stoi na stole w salonie. Nakrętkę odkręca się w lewo.
* – Bo on mi nie mówi za każdym razem, że zjadłam robaczywy majonez, że myłam głowę w pralce...<br />– Albo że zupa była za słona?
** Postacie: Aurelia, Net, Nika
** Opis: rozmowa Neta z Niką.
 
* – Istnieje teoria światów alternatywnych – powiedział Felix. – To coś jakby... niezdecydowanie rzeczywistości.[...]Ktoś chciał tam zrobić ulicę, ktoś inny nie chciał. W końcu wygrała koncepcja, żeby nie robić ulicy, ale wygrała tak ledwo, ledwo. Czyli, że ta ulica prawie powstała. Więc teraz ulica przeskakuje co jakiś czas ze stanu istnienia do stanu nieistnienia. Tak jak prawie zepsuta żarówka, która mruga, zamiast całkiem zgasnąć...[...]<br />– Aha... – Net pokiwał wolno głową. – Nie sądziłem, że kawa może robić takie rzeczy z mózgiem.
* – Przychodzi baba do lekarza, a lekarz Jamnik.
** Postacie: GilbertFelix, Net
 
* – [...]jestem już przekonany, że nie tylko drzwi, ale i całe wnętrze stale się zmienia – powiedział Felix. – Elementy pojawiają się i znikają, kiedy na nie nie patrzymy.<br />– Znikają też gimnazjalistki – dodał ponuro Net. – A zaraz mogą zniknąć i gimnazjaliści...<br />– I program sztucznej inteligencji [- powiedział Manfred].<br />– Ty masz przynajmniej parę kopii...
* Wyglądasz jak własne odbicie w witrynie sklepu mięsnego.
** Postacie: Felix, Net i Manfred (program sztucznej inteligencji)
 
* [...] jesteśmy z grubsza na wprost ulicy Sennej. [- powiedział Felix]<br />-Gdzie? – Net zerknął między liśćmi [drzewa].[...]<br />– Tam powinno być przejście. – Felix wskazał palcem przed siebie.<br />– To zabrzmiało jak z podręcznika dla początkujących satanistów – przestraszył się Net.
* Dżizas! – przeraził się Net. – Wyglądasz jakby cię przejechały schody ruchome!<br />– Dzięki za szczerość – Dziewczyna (Nika) próbowała się uśmiechnąć. – Widziałam się w lustrze.
** Postacie: Felix, Net
 
* – Masz zielone ucho! – zauważyła nagle Aurelia.<br />– A... – Net odwrócił się drugim profilem. – Jechałem tu taksówką i... facet puszczał disco polo. Aż mi ucho zzieleniało...
* – Uwielbiam koszmary. Znaczy... takie tam softowe koszmary. Te twoje to chyba były w wersji hard. Coś pamiętasz? Nika zaprzeczyła<br />– Luz. – Poklepał ją po ramieniu i ruszyli na górę. – Koszmary to nie seriale, prędko się nie powtórzą. Już myśleliśmy, że będziemy w kostnicy identyfikować twoje zwłoki.<br />– To miło, że się martwiliście. – Nika uśmiechnęła się. – Macie nasz plan lekcji?<br />– Mamy go od tygodnia. Ściągnąłem go ze szkolnego serwera.<br />– Eftep nie zabezpieczył sieci po tej aferze ze stopniami? – zdziwił się Felix (...)<br />– Może i zabezpieczył. – Net wzruszył ramionami. – Przez te jego nowe zabezpieczenia mógłby przepłynąć płetwal błękitny z rodziną i nikt by tego nie zauważył.
** Postacie: Aurelia, Net
 
* Nie trafiłaś w drzwi wagonu metra?
* Zjadłaś robaczywy majonez?
 
* – Pan Drzazga ma podejście do wyborców jak ja do owsianki. – Net zgniótł ulotkę i wrzucił do kosza. – Wybory się jeszcze nie zaczęły, a ja już mam dosyć.
* – Za co was wyrzucili? – zapytał Lucjan, najwyższy chłopak w klasie.<br />– Nie wyrzucili ich – wyjaśniła wychowawczyni.<br />– Zamknęli szkołę.<br />– Splajtowała – sprecyzował Gilbert.<br />– Mieliśmy tego nie mówić? – westchnął Gerald.<br />– To szkoła może splajtować? – zdziwił się Net.<br />– Dżizas... Gaśmy zbędne żarówki.
** Opis: Net do Feliksa i Niki.
** Postacie: klasa 2a, pani Jola (wychowawczyni) oraz Gerald i Gilbert
 
* Poniedziałkowa lekcja geografii zaczęła się tym samym rytuałem, co poprzednio.[...]Net odmówił odpowiedzi, a Konstancja wpisała mu pałę.[...]<br />– Nie martw się, stary – pocieszył go Felix[...]. – W dzienniku jest nie więcej niż dwadzieścia komórek w rządku tabeli. To się niedługo skończy.
* Cała jego [Neta] twarz i dłonie były zielone.[...]<br />– X-man... – powiedział wolno Felix.[...]<br />– To przez te bułgarskie tabletki na spokojny sen...[...]<br />– To nie są tabletki na sen, tylko do usuwania glonów z akwarium. Coś w tym stylu, w każdym razie. Tu jest rysunek ryby.<br />– Aha – powiedział Net. – Aha... Myślałem, że chodzi o to, że będę zdrów jak ryba.<br />– Byłeś u lekarza? U gastrologa na przykład.<br />– Bardziej u skinologa.[...]<br />– Lekarz od skóry nazywa się dermatolog.<br />– Boję się, że ten, do którego pójdę, będzie się nazywał Jamnik.[...]<br />– Mógłbyś usiąść w fotelu w kącie – zaproponował [Felix]. – W lampę obok wkręcimy zieloną żarówkę i wszyscy pomyślą, że ten twój kolor to sprawa światła.<br />– Lepiej wkręcić czerwoną – zauważyła Nika – to mu się kolor wyrówna.<br />– Nie...[...] Wtedy się zrobi czarny...[...]<br />– A może zrobimy dla gości konkurs malowania twarzy? – podsunęła Nika.<br />– Ta sytuacja was bawi? – Net był już wyraźnie rozeźlony.<br />– Po prostu ci zazdrościmy – odparł Felix.<br />– Głównie zdolności fotosyntezy – dodała Nika.
** Postacie: Felix, Net, Nika.
 
* – Przychodzi baba do lekarza, a lekarz Jamnik.
* – Imprezka już się rozkręciła, jak widzę – skwitowała Aurelia.<br />– To nie jest tak, jak... – Net zamknął nogą drzwi łazienki.<br />– To właśnie jest tak, jak – poprawiła szybko Nika. – Czego się napijesz? Niestety piwa mnie ma.[...]<br />– Soczek możesz mi podać.<br />– Stoi na stole w salonie. Nakrętkę odkręca się w lewo.
** Postać: Gilbert
** Postacie: Aurelia, Net, Nika.
 
* [...] [Felix] sięgnął po prezent. Był nim mały, srebrny, plastikowy piesek z przegubowymi łapkami.[...]<br />– Tu jest [...] napisane – Nika wzięła w dłonie pudełko – że to zabawka dla dzieci powyżej trzech lat. Co za szczęście, że Felix jest starszy! Może nie połknie żadnej małej części.
** Postacie: Felix, Nika.
 
* – Masz zielone ucho! – zauważyła nagle Aurelia.<br />– A... – Net odwrócił się drugim profilem. – Jechałem tu taksówką i... facet puszczał disco polo. Aż mi ucho zzieleniało...
** Postacie: Aurelia, Net.
 
* Tu jest dobre miejsce – ocenił Felix [będąc na drzewie]. Wklinował jedną z desek w odstęp pomiędzy dwoma konarami i otworzył zawias, tworząc w ten sposób ławeczkę z oparciem. Następnie wyciągnął z worka blat z podpórką i paskami do mocowania i w minutę zmontował stolik. Na koniec wyciągnął zieloną plandekę i rozwiesił ją między kilkoma pobliskimi gałęziami. Powstało coś w rodzaju nadrzewnej altanki. Przywiązał do najniższej gałęzi samozwijającą się drabinę sznurową.[...]<br />– A gdzie lodówka i telewizor? – zapytał wreszcie Net.[...] – Tam, na tej długiej gałęzi można by umieścić kibelek.[...]Pomyśl jeszcze nad piwnicą...
** Postacie: Felix, Net.
 
* – Uwielbiam koszmary. Znaczy... takie tam softowe koszmary. Te twoje to chyba były w wersji hard. Coś pamiętasz? Nika zaprzeczyła<br />– Luz. – Poklepał ją po ramieniu i ruszyli na górę. – Koszmary to nie seriale, prędko się nie powtórzą. Już myśleliśmy, że będziemy w kostnicy identyfikować twoje zwłoki.<br />– To miło, że się martwiliście. – Nika uśmiechnęła się. – Macie nasz plan lekcji?<br />– Mamy go od tygodnia. Ściągnąłem go ze szkolnego serwera.<br />– Eftep nie zabezpieczył sieci po tej aferze ze stopniami? – zdziwił się Felix (...)<br />– Może i zabezpieczył. – Net wzruszył ramionami. – Przez te jego nowe zabezpieczenia mógłby przepłynąć płetwal błękitny z rodziną i nikt by tego nie zauważył.
* [...]jesteśmy z grubsza na wprost ulicy Sennej. [- powiedział Felix]<br />-Gdzie? – Net zerknął między liśćmi [drzewa].[...]<br />– Tam powinno być przejście. – Felix wskazał palcem przed siebie.<br />– To zabrzmiało jak z podręcznika dla początkujących satanistów – przestraszył się Net.
** Postacie: Felix, Net.
 
* – Wpadnijmy do tego fast fooda – poradził Net.[...]<br />[Felix, Net i Nika] weszli do środka i zbliżyli się do wolnej kasy.<br />– Trzy razy mielone świńskie racice – czarująco uśmiechnął się Net – z emulgatorami, w papce z benzoesanu sodu i glutaminianu potasu polanego utwardzonymi tłuszczami z dodatkiem wypełniacza, spulchniacza i aromatu ponoć identycznego z naturalnym.[...]<br />– Nie... mamy czegoś takiego...<br />– Macie, macie.[...]Nazywacie to cheeseburgerem.[...]<br />– No nie! – Net zajrzał do wnętrza pudełka z cheeseburgerem. – Bułka przykleiła się do tektury.<br />– Zjedz z pudełkiem – poradził Felix. – To niewiele zmieni.
* Poniedziałkowa lekcja geografii zaczęła się tym samym rytuałem, co poprzednio.[...]Net odmówił odpowiedzi, a Konstancja wpisała mu pałę.[...]<br />– Nie martw się, stary – pocieszył go Felix[...]. – W dzienniku jest nie więcej niż dwadzieścia komórek w rządku tabeli. To się niedługo skończy.
** Postacie: Felix., Net, sprzedawczyni w fast foodzie
 
* Wyglądasz jak własne odbicie w witrynie sklepu mięsnego.
* – Istnieje teoria światów alternatywnych – powiedział Felix. – To coś jakby... niezdecydowanie rzeczywistości.[...]Ktoś chciał tam zrobić ulicę, ktoś inny nie chciał. W końcu wygrała koncepcja, żeby nie robić ulicy, ale wygrała tak ledwo, ledwo. Czyli, że ta ulica prawie powstała. Więc teraz ulica przeskakuje co jakiś czas ze stanu istnienia do stanu nieistnienia. Tak jak prawie zepsuta żarówka, która mruga, zamiast całkiem zgasnąć...[...]<br />– Aha... – Net pokiwał wolno głową. – Nie sądziłem, że kawa może robić takie rzeczy z mózgiem.
** Postacie: Felix, Net.
 
* – ZnówZa mamyco siedziećwas na drzewiewyrzucili? – zapytał Net.[...]Lucjan, najwyższy Niechłopak możemyw tam zostawić..klasie.<br Ja/>– wiem?Nie Jakichśwyrzucili przyrządów,ich mierników czywyjaśniła czegoś?wychowawczyni.<br />– PrzecieżZamknęli mieszkamy w Polsceszkołę.<br Ukradną/>– poSplajtowała pięciu minutach.[..sprecyzował Gilbert.]<br />– ObyMieliśmy nastego nie ukradlimówić?mruknąłwestchnął NetGerald.<br />– NaTo co komuszkoła trójkamoże gimnazjalistówsplajtować? – uśmiechnęłazdziwił się NikaNet.<br />– NaDżizas... przeszczepy?Gaśmy zbędne żarówki.
** Postacie: Felix,klasa Net2a, Nika.pani Jola (wychowawczyni) oraz Gerald i Gilbert
 
* Zjadłaś robaczywy majonez?
* – Wpadnijmy do tego fast fooda – poradził Net.[...]<br />[Felix, Net i Nika] weszli do środka i zbliżyli się do wolnej kasy.<br />– Trzy razy mielone świńskie racice – czarująco uśmiechnął się Net – z emulgatorami, w papce z benzoesanu sodu i glutaminianu potasu polanego utwardzonymi tłuszczami z dodatkiem wypełniacza, spulchniacza i aromatu ponoć identycznego z naturalnym.[...]<br />– Nie... mamy czegoś takiego...<br />– Macie, macie.[...]Nazywacie to cheeseburgerem.[...]<br />– No nie! – Net zajrzał do wnętrza pudełka z cheeseburgerem. – Bułka przykleiła się do tektury.<br />– Zjedz z pudełkiem – poradził Felix. – To niewiele zmieni.
** Postacie: Felix, Net, sprzedawczyni w fast foodzie.
 
* – Znów mamy siedzieć na drzewie? – zapytał Net.[...] – Nie możemy tam zostawić... Ja wiem? Jakichś przyrządów, mierników czy czegoś?<br />– Przecież mieszkamy w Polsce. Ukradną po pięciu minutach.[...]<br />– Oby nas nie ukradli – mruknął Net.<br />– Na co komu trójka gimnazjalistów? – uśmiechnęła się Nika.<br />– Na przeszczepy?
* – [...]jestem już przekonany, że nie tylko drzwi, ale i całe wnętrze stale się zmienia – powiedział Felix. – Elementy pojawiają się i znikają, kiedy na nie nie patrzymy.<br />– Znikają też gimnazjalistki – dodał ponuro Net. – A zaraz mogą zniknąć i gimnazjaliści...<br />– I program sztucznej inteligencji [- powiedział Manfred].<br />– Ty masz przynajmniej parę kopii...
** Postacie: Felix, Net, Manfred (program sztucznej inteligencji).Nika
 
==''Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności'' (2007)==
* – Gdzie teraz jest [Clevleen]? [- zapytała Nika.]<br />– Nie ma jej w jednym, konkretnym miejscu [- rzekł Zegarmistrz].<br />– Poćwiartował ją pan? – zapytał śmiertelnie poważnie Net.
* – A może być na przykład legenda o królu Popielu i chomikach? – zapytała Klaudia.<br />– To były szczury, nie chomiki, kretynko – odpaliła Viola, szczupła blondynka z drugiej „b”. Popatrzyła na Klaudię z wyższością.<br />– Myszy, dla ścisłości – wyjaśnił Wiktor, ale nikt go nie usłyszał, bo obie klasy zaczęły się przerzucać argumentami.<br />– Chodziło o brak kota! Facet miał alergię na futro kota.<br />– Nie mógł pułapkować gryzoni mechanicznie? Przynęta, sprężyna...<br />– To było przed pierwszą wojną światową, kretynie. Pułapek na chomiki jeszcze nie wynaleziono.<br />– Chomiki są roślinożerne. To na pewno było coś innego.<br />– Inny gatunek chomika. Mięsożerny.<br />– Nie ma mięsożernych chomików!<br />– Są, tylko nikt ich nie chce hodować, odkąd zjadły Popiela.<br />– A po co on je hodował?<br />– Na futra! Przecież miał uczulenie na kocie, a w jakimś musiał chodzić. Sztuczne były wtedy bardzo drogie.<br />– Widziałeś kiedyś chomika? Na jeden nausznik by go nie starczyło.<br />– Zszywał je pewnie po kilka.<br />– Taaa... A z zębów robił groty do strzał.
** Postacie: Net, Nika, Zegarmistrz.
** Opis:: dyskusja klas 2a i 2b podczas ogłoszenia trzeciego zadania na konkurs międzyklasowy (zadaniem miało być omówienie dowolnej legendy, najlepiej dotyczącej Warszawy).
 
* Mamże ci ja lustro plastikowe wezmę i trzasnę nim bydlę po głowie!
* – Dosyć długo już idziemy – zauważył Felix. – Czy to aby na pewno jest skrót?<br />– To jest niezły skrót – powtórzył mechanicznie miś, wskazując kryptę.[...]<br />– Grobowiec pod świątynią czcicieli Misia Uszatka? – próbował zażartować Net.
** PostacieOpis: Felix, pluszowyw miś,czasie Netmusicalu.
 
* Nie idźcie na Krzywe Koło, bo tam straszy i jęczy jakaś panienka!
* – Pan Drzazga ma podejście do wyborców jak ja do owsianki. – Net zgniótł ulotkę i wrzucił do kosza. – Wybory się jeszcze nie zaczęły, a ja już mam dosyć.
** Opis: musical.
** Net do Feliksa i Niki
 
==''Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności'' (wyd. 2007)==
* – Przed chwilą spotkałem dziwnego gościa – Felix wciąż ściskał w dłoni czarną kopertę. – Powiedział, że jest Ponurym Żniwiarzem.<br />– A dlaczego ponurym? – rzucił beztrosko Net. – Kombajn mu się zepsuł?<br />– Chyba nie chodziło o takiego żniwiarza...
** Postacie: Felix i Net
 
* – Trudno – Felix machnął ręką. – Widziałem go.<br />– Ponurego Żniwiarza? – zapytał Net.<br />– W warunkach celowo generowanych złudzeń optycznych nigdy nie ma całkowitej pewności, co się zobaczyło. Ale prawie na pewno to był on.<br />– Celowo generowanych... – powtórzył Net. – Masz na myśli tę kulę, odblaski i stroboskopy?<br />– Tak.<br />– A jak mówisz na latarkę? Ręczny miotacz fotonów?
* – A może być na przykład legenda o królu Popielu i chomikach? – zapytała Klaudia.<br />– To były szczury, nie chomiki, kretynko – odpaliła Viola, szczupła blondynka z drugiej „b”. Popatrzyła na Klaudię z wyższością.<br />– Myszy, dla ścisłości – wyjaśnił Wiktor, ale nikt go nie usłyszał, bo obie klasy zaczęły się przerzucać argumentami.<br />– Chodziło o brak kota! Facet miał alergię na futro kota.<br />– Nie mógł pułapkować gryzoni mechanicznie? Przynęta, sprężyna...<br />– To było przed pierwszą wojną światową, kretynie. Pułapek na chomiki jeszcze nie wynaleziono.<br />– Chomiki są roślinożerne. To na pewno było coś innego.<br />– Inny gatunek chomika. Mięsożerny.<br />– Nie ma mięsożernych chomików!<br />– Są, tylko nikt ich nie chce hodować, odkąd zjadły Popiela.<br />– A po co on je hodował?<br />– Na futra! Przecież miał uczulenie na kocie, a w jakimś musiał chodzić. Sztuczne były wtedy bardzo drogie.<br />– Widziałeś kiedyś chomika? Na jeden nausznik by go nie starczyło.<br />– Zszywał je pewnie po kilka.<br />– Taaa... A z zębów robił groty do strzał.
** Opis: Felix i Net na szkolnej imprezie z okazji Halloween.
** Postacie: dyskusja klas 2a i 2b podczas ogłoszenia trzeciego zadania na konkurs międzyklasowy. (Zadaniem miało być omówienie dowolnej legendy, najlepiej dotyczącej Warszawy)
 
* – Zaraz będzie zupa grzybowa i karp po żydowsku.<br />– I ryba faszerowana – dodała pani Bielecka.<br />– Pychotka – zachwalał Net. – Macki lizać, po prostu. Ryba zmiksowana bez akwarium plus rodzyny, żelatynka i słodka marchewunia. Sushi kuca przy tym i popełnia seppuku pałeczkami.
** Postacie: tata Neta, mama Neta, Net.
 
==''Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa'' (2005)==
* – Trudno – Felix machnął ręką. – Widziałem go.<br />– Ponurego Żniwiarza? – zapytał Net.<br />– W warunkach celowo generowanych złudzeń optycznych nigdy nie ma całkowitej pewności, co się zobaczyło. Ale prawie na pewno to był on.<br />– Celowo generowanych... – powtórzył Net. – Masz na myśli tę kulę, odblaski i stroboskopy?<br />– Tak.<br />– A jak mówisz na latarkę? Ręczny miotacz fotonów?
* – A co to jest „Kraj Rad”? To taki kraj, który innym udziela rad?<br />– Pewnie miał być „kraj radosny” – zastanowił się Felix. – Tylko „sny” się zgubiły podczas tego całego mielenia.
** Felix i Net na szkolnej imprezie z okazji Halloween.
** Opis: Felix i Net o papierze ekologicznym.
 
* Cele są po to, żeby je osiągać.
* Mamże ci ja lustro plastikowe wezmę i trzasnę nim bydlę po głowie!
** Felix w czasie musicalu
 
* Ciekawe życie mają ci, którzy potrafią tę ciekawość dostrzec.
* Nie idźcie na Krzywe Koło, bo tam straszy i jęczy jakaś panienka!
** musical
 
* Fatamorgana wtrążala Ci spodnie!
==''Felix, Net i Nika oraz Orbitalny Spisek'' (wyd. 2008)==
** Opis: Felix do Neta.
* – Mój mąż potrafi wszystko naprawić, prawda Henry?<br />– O tak, kochanie.<br />– Ostatnio naprawił młynek do kawy.<br />– Naprawdę?<br />– Oh, Henry, nie bądź taki skromny. No powiedz panu. Prawda, że naprawiłeś młynek do kawy?<br />– O tak, kochanie, naprawiłem.<br />– Widzi pan? Naprawił.<br />– A czy będzie pan potrafił naprawić... to!<br />– O Boże! Nie, to niemożliwe!<br />– O Boże! To straszne!<br />– Przerażające!<br />– Mówił pan, że wszystko potrafi naprawić... Henry.<br />– Ale nie martwą kobietę, człowieku! Co jej się stało?!<br />– Osikowy kołek tkwiący w jej sercu niczego panu nie sugeruje?<br />– Niech mi pan nie mówi, że ona jest... że była...<br />– Tak, Henry. Ona jest, była wampirem. Wampirzycą.<br />– O Boże! Henry, tak się boję...<br />– W tym domu nie ma pani się czego obawiać. Jest pani moim gościem.<br />– Nie bój się, kochanie. Jestem przy tobie.<br />– Czy naprawi ją pan, Henry?<br />– No, sam nie wiem. Nie próbowałem nigdy naprawiać martwej wampirzycy. To trochę trudniejsze niż naprawa młynka do kawy.
** Opis: cytat z filmu ''Krwiożercza wampirzyca III''
 
* – No nareszcie – odezwał się Manfred. – Mniemam, że skoro mnie wywołaliście, to nie dla chęci pogawędki, tylko dlatego, że jestem niezbędnie potrzebny... Ho, ho, ho, co ja widzę... – Kamera nad ekranem odwróciła się. – Noc, winda w środku lasu... I trójka dzieci, które zamierzają z niej skorzystać. No jasne. Chcecie, żebym w razie czego powiadomił rozsądniejszą część ludzkości, gdzie szukać waszych zwłok?<br />– Coś w tym stylu – przytaknął Net. – Felix przeczyta ci naszą pozycję...<br />– Już ją ściągnąłem. Mam tego GPSa w zasięgu łączności bezprzewodowej. Kocham te nowe standardy! Za parę lat będę sobie mógł porozmawiać z czujnikiem ciśnienia w oponie samochodu przejeżdżającego obok... Zsynchronizowałem się z resztą mojej osoby, więc możecie bezpiecznie wchodzić do tej windy. Ściślej mówiąc... mogę zagwarantować jedynie, że wasze trumny nie zostaną zakopane puste...<br />– Dzięki, że nas podtrzymujesz na duchu – skwitował Felix. – Pogadamy, jak wrócimy na powierzchnię.
* Felix westchnął i przełączył na telewizję. Jury złożone z krytyków muzycznych, jednej celebrity oraz specjalisty nurkowego kończyło właśnie omawiać występ sławnej aktorki w programie „Gwiazdy śpiewają pod wodą”. Aktorka wyszła już z basenu, a przebrani za foki asystenci pomogli jej zdjąć akwalung. Publiczność na widowni szalała, a sławna aktorka, ociekając wodą i walcząc z oblepiającą jej nogi elegancką suknią, szła już za kulisy, gdzie planowo została przejęta przez reportera.<br />– Jak oceniasz swój występ? – podsunął jej mikrofon.<br />– Jestem mokra, ale szczęśliwa – zwierzyła się sławna aktorka. Miała rozmazany make-up i odcisk od maski do nurkowania na twarzy, ale śmiała się. – Pominęłam niestety element obowiązkowy-puszczenie kółka z powietrza przy refrenie, Muszę popracować nad składem mieszanki. Obecna zaniża mi skale głosu.<br />– Tak, słyszałem, że miałaś problemy. Bulgotałaś trochę w ostatniej zwrotce. To chyba skłoniło jury do zabrania jednego punktu.<br />– No wiesz, nie jest łatwo śpiewać z ustnikiem w zębach.<br />– Ale i tak byłaś super.<br />– Kocham was wszystkich!
** Opis: Felix, Net i Nika w rozmowie z Manfredem.
** Opis: programu „Gwiazdy śpiewają pod wodą”
 
* – Rzeczy niezwykłe są na wyciągnięcie ręki.<br />– Trzeba tylko chcieć i potrafić je wyciągnąć.-[...]<br />– Właśnie...
* – To na pewno Sobolak, mówię pani – powiedziała pierwsza. – To na pewno on wystrzelił tę rakietę. Inaczej skąd miałby pieniądze na te wszystkie samochody?<br />– Teraz kupił czarny, to coś znaczy. – Druga energicznie pokiwała głową. – Na pewno coś knuje.<br />– Zaraz zadzwonię na ten numer i wszystko im opowiem. Ze szczegółami.<br />– Ja też zadzwonię i opowiem o Malinowskiej spod trójki. Jej pies w lipcu narobił mi na wycieraczkę. Co za bezczelność!<br />– Widziałam ją wczoraj. Szła do sklepu<br />– A mówiła mi Hetmańska z piętnastki! Widziała tę całą Malinowską, jak wchodziła do sklepu. I ta Malinowska kupowała gruszki, a nigdy nie kupuje. To po co je kupiła, jak nigdy nie kupuje, pytam się pani. To podejrzane, sama pani przyzna.<br />– Oj tak, tak. Straszni ci ludzie. Chodźmy dzwonić.
 
** Opis: rozmowa sąsiadek
* – Uśmiechaj się – szepnął Felix.<br />– Mam pijawkę na karku – syknął Net. – Odczep ją, to się uśmiechnę.<br />– Komplant mu się zepsuł – wyjaśnił głośniej Felix, unosząc rękę. – Sytuacja opanowana.<br />Ludzie pokiwali głowami ze zrozumieniem, nawet współczuciem i zaczęli się rozchodzić.<br />– Teraz łaskawie weź swojego multitoola – powiedział wolno Net, stojąc z nienaturalnie pochyloną głową – otwórz odpowiednią końcówkę i to ze mnie zdejmij.<br />– Zaczekajcie – poprosiła Nika. – Ci wszyscy ludzie wyglądali, jakby sytuacja nie była wcale niezwykła.<br />– Znieczulica społeczna! – krzyknął roztrzęsiony Net.<br />– Ale może... wszystko jest OK?<br />– Przełożę to na twój kark i dokończymy tę rozmowę, co? – dyszał Net. – Zdejmijcie to, bo zaraz zwariuję!
** Postacie: Felix, Net i Nika