Tomasz Piątek: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
dr. red.
nowy cytat
Linia 48:
** Źródło: [http://www.krytykapolityczna.pl/TomaszPiatek/Likwidacjaalfabetyzmu/menuid-215.html krytykapolityczna.pl, 8 lipca 2011]
** Zobacz też: [[analfabetyzm]]
 
* Kto jest odpowiedzialny za sytuację na kolei? (...) Winien jest neoliberalny dogmat, zgodnie z którym społeczeństwo nie istnieje, są tylko jednostki. I wszystkie jednostkowe formy działalności mają prymat nad grupowymi. Zgodnie z tym dogmatem oddzielony od innych obywatel – który sam sobie jest sterem, żeglarzem, okrętem (kierownicą, kierowcą, autem) i samodzielnie jedzie swoim własnym samochodem – ważniejszy jest od pogardzanych użytkowników transportu zbiorowego. Zgodnie z tym dogmatem drogi dla jednostek są ważniejsze niż koleje dla społeczeństwa (które przecież nie istnieje – a po co wozić coś, co nie istnieje). Zgodnie z tym dogmatem koleje są niedofinansowane, zaniedbane, łatane papą i drutem, brakuje kadr, kolejarze są przepracowani – i właściwie należy się dziwić, że takie katastrofy jak w Szczekocinach nie zdarzają się częściej. Winien jest neoliberalny dogmat, zgodnie z którym konkurencja w każdej dziedzinie i w każdej sytuacji zawsze robi dobrze i wszystko, co jest organiczną całością, należy podzielić na oddzielne, konkurujące ze sobą spółki. Nawet gdy jest to jeden wewnętrznie połączony system przejazdów kolejowych.
** Źródło: [http://www.krytykapolityczna.pl/TomaszPiatek/Proszemnieporabac/menuid-215.html ''Proszę mnie porąbać'', krytykapolityczna.pl, 5 marca 2012]
** Zobacz też: [[PKP]]
 
* Ludzie, którzy na codzień uważają, że państwo nie powinno moralizować ani umoralniać, że obywatel sam jest za siebie odpowiedzialny, że należy sprzedawać potencjalnym klientom wszystko to, czego oni chcą, że rynek powinien zaspokajać wszystkie ich pragnienia, a nawet kreować nowe potrzeby, nowe upragnione towary  –  ci ludzie nagle zawieszają swoje przekonania w przypadku tego jednego towaru. Szczególnie upragnionego przez swoich odbiorców i szczególnie kreującego potrzebę. Dziwne, prawda? Dziwniejsze jeszcze, że to zawieszenie nie dotyczy najbardziej rozpowszechnionego narkotyku, jakim jest alkohol. (...) To pokazuje, że nawet liberalizm, aby istnieć i funkcjonować, potrzebuje gdzieś tam sobie wewnętrznie zaprzeczyć. Jakoś tak się dzieje, że żadna ideologia nie może się obyć bez swojej porcji zamordyzmu, nawet ta głosząca powszechną wolność bez ograniczeń. Ona też ma swój mały autorytarny trik, za pomocą którego swoim miękkim i śliskim wyznawcom dodaje twardości, marsowej powagi.