Amerykańscy bogowie: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m r2.7.2+) (Robot dodał it:Neil Gaiman#American Gods
m lit., drobne redakcyjne
Linia 59:
** Postać: Wednesday
 
* Ostatecznie religie to z definicji przenośnie: bóg jest tylko snem, nadzieją, kobietą, uosobieniem ironii, ojcem, miastem, domem o wielu pokojach, zegarmistrzem, który zgubił swój najcenniejszy chronometr na pustyni, kimś, kto cię kocakocha = a może nawet, mimo dowodów świadczących przeciw temu, istotą niebiańską, której zależy tylko na tym, by twoja drużyna piłkarska, armia, firma, bądź małżeństwo kwitły, prosperowały i zwyciężały wszelkie przeszkody. Religie to miejsca, w których stajemy i działamy i z których oglądamy nasz świat.
 
* Oszukane gierki najłatwiej przejrzeć.
Linia 81:
** Opis: Pan Ibis w opowieści o Wututu.
 
* Szybko uznał, że fakt, czy popełniło się dane przestępstwo, czy nie, nie miał żadnego znaczenia. Wszyscy ludzie, których poznał w więzieniu, pielęgnowali w sobie żal do władz. Zawsze coś było nie tak. Zarzucali człowiekowi coś, czego nie zrobił, albo przynajmniej nie zrobił tego dokładnie tak, jak twierdzili.
 
* – Telewizor to ołtarz. Ja jestem tą, której ludzie składają ofiary.<br />– Czyli co?<br />– Zwykle ich czas – odparła Lucy. – Czasami siebie nawzajem.
** Opis: rozmowa Cienia z Lucy.
 
Linia 123:
** Postać: Wednesday
 
* Wy, ludzie, mówicie o życiu i śmierci, jakby to były dwie rzeczy wzajemnie się wykluczające, jakby nie istniała rzeka, będąca również drogą, czy pieśń, będąca kolorem.
 
* Zapomnisz wiele rzeczy. Nie zapomnij tej jednej.