Donatien Alphonse François de Sade: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m sortowanie, formatowanie automatyczne
m drobne redakcyjne
Linia 43:
* Kurwa jest drogim dzieckiem natury, porządnisia zaś jej odpadkiem.
 
* Och, droga miłości, ile szczęścia dają pieniądze! Jakże głupi jest ten, kto nie używa wszystkich środków, legalnych czy bezprawnych, by je zdobyć.
środków, legalnych czy bezprawnych, by je zdobyć.
 
* Sumienie (...) nie jest wszędzie takie samo. jest niemal zawsze rezultatem obyczajów i klimatu, skoro na przykład Chińczycy nie stronią od zachowań które by przerażały Francuzów.
Linia 79 ⟶ 78:
 
===Pozostałe dzieła===
* Deklamuje się przeciwko namiętnościom, nie myśląc o tym, że w ich płomieniu filozofia zapala swój własny.
 
* Gdy temperatura pieszczot wzrasta, rozpal ogień w świeczniku filozofii.
 
* Otóż nie ma silniejszego odczucia niż cierpienie fizyczne. Jego doznania są głębokie, nie budzą najmniejszych wątpliwości, w przeciwieństwie do wrażenia przyjemności, które kobiety nieustannie udają, prawie nigdy go nie przeżywając. Ani miłość własna, ani młodość, ani siła, ani zdrowie, nie są w stanie wywołać u kobiety tego wątpliwego i mało satysfakcjonującego wrażenia przyjemności. Natomiast uczucie bólu nie wymaga szczególnych starań. Im więcej wad cielesnych ma mężczyzna, im jest starszy, im mniej zdolny jest się podobać, tym łatwiej osiąga ten cel. Gdy idzie o cel, to istotę jego rozumiemy najlepiej uświadamiając sobie, że najbardziej podnieca i podrażnia nasze zmysły właśnie to, co wywołuje w służącym nam przedmiocie możliwie najsilniejsze wrażenia jakiegokolwiek rodzaju. A zatem ten, kto wywoła u kobiety najbardziej wstrząsające wrażenie i zbulwersuje jej istotę, bezsprzecznie zapewni sobie największą dozę rozkoszy. Albowiem wzburzenie, jakiego doznajemy obserwując przeżycia kobiety, będzie niewątpliwie żywsze jeżeli jej odczucia będą okrutne, niż gdyby były łagodne lub miłe. W ten sposób egoistyczny rozpustnik przekonany, że jego przyjemności będą tym większe, im więcej obejmą doznań, zada poddanemu sobie obiektowi (kiedy już stanie się jego panem) możliwie najdotkliwszy ból wiedząc, że osiągnięta rozkosz będzie tak duża, jak silnymi będą wrażenia, które zdoła wywołać w służącym obiekcie.
** Zobacz też: [[ból]], [[rozkosz]]
 
* Powściągliwość jest niedorzeczną cnotą – mężczyzna urodził się po to, by używać rozpusty.
 
* Wilki pożerające jagnięta, owce pożerane przez wilki, silny, który poświęca słabego, słaby, będący ofiarą siły – oto natura, jej zmysły i prawa. Odwieczna akcja i reakcja. Natłok cnót i występków, słowem, doskonała równowaga, wynikająca z równych proporcji dobra i zła na ziemi. Równowaga niezbędna dla utrzymania wszechświata i życia, bez której wszystko zostałoby unicestwione w jednej chwili. (...) natura byłaby niezmiernie zdumiona, gdyby nagle mogła z nami podyskutować i gdyby się dowiedziała, że zbrodnie, które jej służą, przestępstwa, których wymaga i do których nas pobudza, są karane przez prawa zapewniające nas, że stanowią odbicie jej zasad. Głupcze, odpowiedziałaby, śpij, jedz, popijaj i bez lęku dokonuj tych zbrodni, skoro uznasz je za słuszne i wszystkie te rzekome występki cieszą mnie i pragnę ich, skoro cię do nich inspiruję. Tylko od ciebie zależy określenie, co jest ze mną sprzeczne lub co mnie zadowala. Pamiętaj, że nie masz w sobie niczego, co nie należałoby do mnie, nic, czego bym ci nie dała z powodów, których znać nie musisz. Najstraszniejsze z twych działań, podobnie jak najbardziej cnotliwe postępowanie kogoś innego, to tylko odmienne sposoby służenia mi. Nie powstrzymuj się więc przed czymkolwiek, drwij z ludzkich praw, umów społecznych i bogów, idź jedynie za moim głosem i wierz mi, że jeśli z mego punktu widzenia istnieje zbrodnia, to jest nią tylko nieposłuszeństwo wobec zamiarów, którymi cię natchnęłam, wyrażające się w twoim oporze czy w twoich sofizmatach (...). ziemię z mgieł, którymi spowita jest noc.
** Zobacz też: [[zbrodnia]], [[natura]]
 
* Uciekajcie przed miłością, szukajcie rozkoszy, a na drodze życia spotkacie tylko róże, same piękne kwiaty, zapowiedzi szczęścia.
 
* Właśnie jego barbarzyńskie poglądy wywołują w nim to szalone przebudzenie, które za jakiś czas zobaczysz. Jest w tym podobny do zdeprawowanych pisarzy, których zepsucie jest tak niebezpieczne, tak żywe, iż ogłaszając drukiem swoje okropne systemy mają oni wyłącznie na celu przedłużenie ponad własne życie sumy dokonanych przez siebie występków. Nie mogąc dłużej popełniać zbrodni, mają jednak świadomość, że ich przeklęte dzieła przyczynią się do dalszego pomnażania zła i właśnie ta słodka myśl, którą unoszą do grobu, pociesza ich z konieczności w obliczu śmierci.
Linia 89 ⟶ 96:
 
==Inne==
* Deklamuje się przeciwko namiętnościom, nie myśląc o tym, że w ich płomieniu filozofia zapala swój własny.
 
* Gdy temperatura pieszczot wzrasta, rozpal ogień w świeczniku filozofii.
 
* Jestem antyjakobitą [sic!], jakobinów śmiertelnie nienawidzę; uwielbiam króla, ale żywię odrazę do dawnych nadużyć; cenię niektóre artykuły konstytucji, inne mnie odstręczają. Chciałbym, aby przywrócono szlachcie całą jej świetność, gdyż pozbawienie jej blasku na nic się nie przydaje. Chciałbym, aby monarcha był przywódcą narodu. Nie życzę sobie za to zgromadzenia narodowego, wolałbym dwie izby jak w Anglii [...] Oto moje wyznanie wiary. Kim jestem, arystokratą czy demokratą...?
** Opis: fragment listu do mecenasa Gaufridy’ego z grudnia 1791 r.
Linia 107 ⟶ 110:
* Pióro me – powiadają – jest zbyt nieoględne; ubieram występek w rysy zbyt odrażające. Chcecie wiedzieć dlaczego? Nie chcę po prostu nakłaniać do miłowania występku! Nie mam bynajmniej zamiaru przekonywać kobiet wzorem Crebillona czy Dorata, że winny kochać tych, którzy je zwodzą; przeciwnie, pragnę, aby czuły do nich wstręt, jedyny to sposób, by chronić je przed losem ofiary. Aby osiągnąć ten cel uczyniłem tych spośród bohaterów mojej powieści, którzy wybrali drogę występku, tak odrażającymi, że z pewnością nie wzbudzą w nikim ani współczucia, ani miłości. Właśnie dlatego, śmiem twierdzić, jestem bardziej budujący od pisarzy, którzy uznają za dopuszczalne upiększanie występku. Niebezpieczne dzieła tych autorów przypominają amerykańskie owoce, które pod wspaniałymi kształtami kryją truciznę...
** Źródło: [[Jerzy Łojek]], ''Wiek markiza de Sade'', Lublin 1973.
 
* Powściągliwość jest niedorzeczną cnotą – mężczyzna urodził się po to, by używać rozpusty.
 
* Przewaga Cnoty nad Występkiem, wynagradzanie dobra przy jednoczesnym potępieniu zła – oto powszechnie stosowana konstrukcja wszystkich dzieł tego gatunku. Czy nie należałoby wreszcie poniechać tej nużącej monotonii?
** Opis: o strukturze powieści.
** Źródło: [[Jerzy Łojek]], ''Wiek markiza de Sade'', Lublin 1973.
 
* Uciekajcie przed miłością, szukajcie rozkoszy, a na drodze życia spotkacie tylko róże, same piękne kwiaty, zapowiedzi szczęścia.
 
==O markizie de Sade==