Piotruś Pan w czerwieni: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 100:
 
* Czyżbyś nigdy nie grał w grę zwaną „Konsekwencje”?
 
* W miejscu tym matki Zapodzianych Chłopców starzały się, szukając dzieci, które im niegdyś zaginęły. Nie wszystko można było zwalić na lekkomyślność nianiek (wielu rodziców nie stać na niańki). Dzieci gubią się nawet pod okiem rodziców: wypadają z wózków, są wylewane z kąpielą albo wystawiane na zewnątrz zamiast kota. Pomyłki zdarzają się nawet w najlepiej zorganizowanych gospodarstwach domowych.
 
* Bo musicie wiedzieć, że każda matka , która szuka swojego Zapodzianego Chłopca, potrafi bezbłędnie znaleźć drogę do domu. Nawet jeśli w podróż jest długa i niebezpieczna, a tankowce i luksusowe statki pasażerskie potrącają wózek, gdy wpływa na szlaki morskie, to matki mają tak silny instynkt jak bernikle kanadyjskie lub gołębie pocztowe. Domy wysyłają do nich sygnały jak latarnie morskie na urwistych brzegach. Matki po prostu muszą trafić.
 
* (...) w głębi duszy wszyscy dorośli są dziećmi.
 
* Ludzie mają rację, że sen jest najlepszym lekarstwem.
 
* Może myślicie, że matki z Labiryntu poczuły się oszukane, widząc, jak ich Zapodziani Chłopcy nagle wyrośli na dorosłych mężczyzn, ale tak nie było. O wiele lepiej jest odnaleźć Zapodzianego Syna, bez względu na jego wiek, niż nie odnaleźć wcale.
 
* Wiecie, jak goją się siniaki? Najpierw są czarne, potem fioletowe, następnie zielononiebieskie, a w końcu żółte. No cóż. Nibylandia zagoiła się w taki sam sposób.