Jerzy Giedroyc: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
słowa wypowiedziane na dwa tygodnie przed śmiercią do Wiktora Poliszczuka o ludobójstwie na Kresach Wschodnich dokonanym przez ukraińskich nacjonalistów
Madeline 7 (dyskusja | edycje)
m drobne redakcyjne, int., formatowanie automatyczne
Linia 1:
[[Plik:Jerzy Giedroyc 1997.jpg|mały|<center>Jerzy Giedroyc</center>]]
'''[[w:Jerzy Giedroyc|Jerzy Giedroyc]]''' (1906–2000) – [[publicysta]], [[polityk]], epistolograf, redaktor naczelny „Kultury”. Brat [[Henryk Giedroyc|Henryka]].
* Emigracja ma sens tylko wtedy, gdy potrafi wypracowywać, a przynajmniej wspierać wszelkie inicjatywy służące oporowi przeciwko dyktaturze monopartii.
** Źródło: [[Magdalena Grochowska]], ''Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu'', Warszawa 2009.
Linia 6:
* Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm.
 
* Należy zapomnieć.
** Opis: słowa wypowiedziane na dwa tygodnie przed śmiercią do [[Wiktor Poliszczuk|Wiktora Poliszczuka]] o ludobójstwie na Kresach Wschodnich dokonanym przez ukraińskich nacjonalistów .
** Źródło: Marian Malikowski, "Wybrane„Wybrane problemy stosunków polsko-ukraińskich"ukraińskich”, Rzeszów 2010
** Zobacz też: [[Wiktor Poliszczuk]]
 
* Nic w tym dziwnego, skoro tylko armia sowiecka dawała im nadzieję na przeżycie, a komunizm obiecywał walkę z antysemityzmem. Mniej by Żydów pociągał komunizm, gdyby była ich nie odtrącała Polska przez tyle lat.
** Opis: o „nadreprezentacji” Żydów w aparacie bezpieczeństwa PRL.
** Źródło: Magdalena Grochowska, ''Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu'', Warszawa 2009.
 
* Nie było obrony robotników, nie było obrony Żydów, nie było obrony studentów (...) Wyszyński jest tępym endekiem.
** Opis: w prywatnej korespondencji o kościele katolickim w PRL.
** Źródło: Magdalena Grochowska, ''Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu'', Warszawa 2009.
** Zobacz też: [[Stefan Wyszyński]]
 
* Nie stać nas na budowę takiej ilości kościołów, kiedy mamy niedożywione dzieci i problem pielęgniarek.
** Źródło: „Polityka”, nr 35, 28 sierpnia 1999.
 
* Nieszczęściem Polski jest to, że jej historia jest zakłamana jak nigdzie na świecie.
Linia 36 ⟶ 35:
* Prasa rosyjska z początku XX wieku pełna była wyśmiewań się z kawiarnianych polityków. Z kawiarni genewskich wyszła rewolucja sowiecka, z kawiarni krakowskich niepodległa Polska. Są to ambitne wzory. Tych wzorów nie tracimy z oczu.
** Opis: w 1980 r.
** Źródło: Magdalena Grochowska, ''Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu'', Warszawa 2009.
** Zobacz też: [[rewolucja]]
 
* Rewolucję robią robotnicy, nikt inny. A rewolucja zwycięża, jeśli popiera ją inteligencja. To jest abecadło. Inna sprawa, że ci robotnicy są później nabijani w butelkę (...).
** Opis: w 1975 r.
** Źródło: Magdalena Grochowska, ''Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu'', Warszawa 2009.
** Zobacz też: [[Solidarność]]
 
Linia 65 ⟶ 64:
* Lafit to była taka Polska, jaką chciałbym, żeby była, a nią nie jest. Tolerancyjna, wyrozumiała, bardzo pluralistyczna, przy całym despotyzmie Giedroycia – ale przecież redaktor musi być despotą... Polska bez ksenofobii, martyrologii, bez roztkliwiania się nad sobą. Bez nieustannego krzyku: jacy to my jesteśmy, przekonana o swojej wartości tak głęboko, że nie czuje potrzeby, żeby naokoło wrzeszczeć na ten temat.
** Autor: [[Krzysztof Pomian]]
** Źródło: Magdalena Grochowska, ''Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu'', Warszawa 2009.
 
* Ten utylitaryzm Giedroycia był bezwstydny, ale on miał poczucie, że nie ma czego się wstydzić, bo nie robi niczego dla siebie.
** Autor: [[Ewa Bieńkowska]]
** Źródło: Magdalena Grochowska, ''Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu'', Warszawa 2009.