Andrzej Sapkowski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne
Linia 275:
 
==Wywiady==
=== „Polityka” nr 51/52, 23 grudnia 2006 roku ===
* Gdyby na jednym placu postawić fanów Chmielewskiej, a na drugim moich, to wcale nie jestem taki pewien, czy liczyłbym się w tej konkurencji.
** Zobacz też: [[Joanna Chmielewska]]
Linia 285:
* Terry Pratchett miał bezwzględną rację, gdy kiedyś mówił, że tylko głupi pisarz nie słucha tego, co mówią fani, ale że tylko supergłupi pisarz robi to, czego oni chcą.
** Zobacz też: [[Terry Pratchett]]
=== „Angora” 15/2001 ===
* Legendy na temat mojej osoby są od początku do końca bzdurami, wiem o tym, bo kilka sam wymyśliłem i puściłem w obieg. Wyjątek stanowią legendy dotyczące mojej erudycji - te są zaledwie bladym cieniem rzeczywistości.
 
* Nie mnie analizować - czy, broń Boże, komentować - wypowiedzi dziennikarzy, tytanów i koryfeuszy myśli.
* Proszę się rozejrzeć, ilu wokół grafomanów, którzy zaczęli za wcześnie.
 
* Proszę się rozejrzeć, ilu wokół grafomanów, którzy zaczęli za wcześnie.
** Opis: komentarz na stwierdzenie dziennikarza, że zaczął pisać w późnym wieku, mając 40 lat
 
=== „Życie Warszawy”, 20 października 2004 roku ===
* To zależy od tego, co pan pod tym pojęciem rozumie. Umiłowanie pokoju i przekonanie, że jest lepszy od wojny? Tak, żywię takie przekonanie. Pogląd, że wszystkie konflikty i spory mogą i winny być rozstrzygane pokojowo? Tak, jak najbardziej. Odrazę wobec niczym nie sprowokowanej agresji, brutalnej napaści na inny kraj? Oczywiście i absolutnie. Potępienie dla agresora i napastnika? Tak, w całej rozciągłości. Pokój za każdą cenę? Hmm... Nie. Nie za każdą.
** Opis: w odpowiedzi na pytanie, czy jest pacyfistą
 
=== empik.com, maj 2004 roku ===
* Nie mam z tym żadnych problemów. Być może dlatego, że nie wiem, co to jest komercja. Język polski nie zna takiego słowa. Mówć można komercyjny, komercyjność - nigdy komercja. Pomimo tego słyszeć to słowo zdarzyło mi się, nawet kilka razy, w telewizji, zwykle w bezsensownych raczej asocjacjach. Z asocjacji tych wynikałoby, przykładowo, że przynoszący mi listy polecone listonosz jest komercyjny, albowiem robi to wyłącznie dla pieniędzy, które płaci mu Poczta Polska.
** Opis: odpowiedź na pytanie: „Jak radzi pan sobie z komercją? Dla artysty nie jest to chyba proste”
* W przypadku pisarza wyobraźnia jest rzeczą nieodzowną, nie można wszak napisać czegoś, czego wcześniej się nie wyimaginowało. Kto z imaginacją ma kłopoty, pisarzem być nie może. Sprawa jest prosta jak dyszel - nie masz wyobraźni, nie pisz. Imaj się innych zawodów. Zostań politykiem, tu zbędna jest zarówno wyobraźnia jak i inteligencja.
 
* W przypadku pisarza wyobraźnia jest rzeczą nieodzowną, nie można wszak napisać czegoś, czego wcześniej się nie wyimaginowało. Kto z imaginacją ma kłopoty, pisarzem być nie może. Sprawa jest prosta jak dyszel - nie masz wyobraźni, nie pisz. Imaj się innych zawodów. Zostań politykiem, tu zbędna jest zarówno wyobraźnia jak i inteligencja.
=== „Ultramaryna”, wrzesień 2001 roku ===
 
=== „Ultramaryna”, wrzesień 2001 roku ===
* Mam tylko jedną. Zająć się jakąś robotą porządną, uczciwą i gwarantującą przyszłość.
** Opis: w odpowiedzi na pytanie o radę dla początkujących pisarzy
 
=== „Gazeta Wyborcza”, maj 2002 roku ===
* Czasami ludzie mnie pytają - jak ty możesz pisać, mając taki widok za oknem. Odpowiadam, że nie miałoby żadnego wpływu na moją prozę, gdyby to okno zakleić gazetami. Żadnego! Ja czerpię inspirację ze swojej przestrzeni wewnętrznej. Nie muszę koniecznie patrzeć na sosny, żeby pisać o sosnach.
 
* Ja zawsze twierdziłem, że świat się dzieli na kapitalistów i proletariuszy i siebie nie wyobrażam w innej roli niż proletariusza. Nie mam predyspozycji do bycia kapitalistą, nie miałem ich za ancien regime'u i nowy reżim niczego nie zmienił. Oczywiście, wszyscy moi dawni koledzy pozakładali firmy, ale ja mimo różnych propozycji nie chciałem w to wchodzić. Wtedy właśnie zdecydowałem się przejść na zawodowe pisanie prozy.
* Pytał mnie pan, jaki wpływ wywarła na mnie Łódź - większy wpływ wywarł chyba właśnie handel zagraniczny. W handlu nie ma miejsca na ideologie i szowinizmy - tutaj Arab musi się dogadać z Żydem, komunista z kapitalistą. Podpisanie kontraktu nigdy nie wyglądało tak, że siedzą naprzeciwko dwie ponure grupy w garniturach. Tak wyglądały najwyżej negocjacje ze Związkiem Radzieckim w ramach RWPG. Kontrakty często zawierało się podczas kolacji, na nieformalnych spotkaniach. Trzeba było umieć zrobić dobre wrażenie, uśmiechnąć się, opowiedzieć dowcip, pogadać o sztuce, łowiectwie, hazardzie i kobietach, myśleć pozytywnie. A wszystkie swoje urazy i uprzedzenia zostawiało się w domu.
 
* Pytał mnie pan, jaki wpływ wywarła na mnie Łódź - większy wpływ wywarł chyba właśnie handel zagraniczny. W handlu nie ma miejsca na ideologie i szowinizmy - tutaj Arab musi się dogadać z Żydem, komunista z kapitalistą. Podpisanie kontraktu nigdy nie wyglądało tak, że siedzą naprzeciwko dwie ponure grupy w garniturach. Tak wyglądały najwyżej negocjacje ze Związkiem Radzieckim w ramach RWPG. Kontrakty często zawierało się podczas kolacji, na nieformalnych spotkaniach. Trzeba było umieć zrobić dobre wrażenie, uśmiechnąć się, opowiedzieć dowcip, pogadać o sztuce, łowiectwie, hazardzie i kobietach, myśleć pozytywnie. A wszystkie swoje urazy i uprzedzenia zostawiało się w domu.
 
==Inne==