Ostatnia brygada: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Madeline 7 (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne, drobne redakcyjne
+1
Linia 11:
* – Jest źle, no, oczywiście źle, ale kto temu winien? Pewno wszyscy, i ci z prawej, i ci z lewej, i ci z centrum. Pierwej byli u władzy ci, co twierdzili, że polityka to świństwo, a teraz są ci, co znajdują, że to fałszywa gra. A i jedni, i drudzy zapominali dodać, że to kokosowy interes. Tylko trzeba umieć brać się do tego interesu.<br />– No, a nadużycia? A kupczenie przekonaniami, a korupcja? Trylski wzruszył ramionami.<br />– Humanum est. Były i będą.<br />– A moralność, a etyka, przecież kiedyś się za to będzie ponosić odpowiedzialność?<br />Redaktor roześmiał się serdecznie.<br />– Bądźmy łagodni! Kto ma żądać sprawozdania?<br />– Choćby historia, choćby przyszłe pokolenia. A i dziś opozycja obsypuje was zarzutami bardzo ciężkimi.<br />– Myśmy pisali to samo o nich, gdy oni byli u władzy. To, przyjacielu, są fatałaszki. Przyjdą znów oni ― znowu my będziemy ciskać pioruny.
** Opis: rozmowa Dowmunta z red. Trylskim.
 
*(...) każdy polityk ma swoich zwolenników i swoich przeciwników. Jedni bowiem uważają, że szczęście kraju polega na tym, co według innych byłoby dlań nieszczęściem.
** Opis: wypowiedź Dowmunta w rozmowie z Jankiem.
 
* Małżeństwo jest instytucją w samym założeniu nietrwałą. Trwałość rodzi się z wymiany myśli, uczuć i rozkoszy. Po kilku latach rozkosz nabiera smaku razowca, uczucia ziębną i czułostkowieją. Myśli wszystkie są znane jak wytarty od zużycia szeląg.