Ryszard Kapuściński: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Jos. (dyskusja | edycje)
m Wycofano edycje użytkownika 85.202.96.189 (dyskusja). Autor przywróconej wersji to Jadwiga.
nowy cytat, drobne redakcyjne
Linia 214:
* Słowa staniały. Rozmnożyły się, ale straciły na wartości. Są wszędzie. Jest ich dużo. Mrowią się, kłębią, dręczą jak chmary natarczywych much. Ogłuszają. Tęsknimy więc za ciszą. Za milczeniem. Za wędrówką przez pola. Przez łąki. Przez las, który szumi, nie plecie, nie tokuje.
 
==[[Polityka]] i społeczeństwo==
===Afryka===
* Nic takiego nie znajdziemy w historii Afryki, w jej pejzażu. To przestrzeń otwarta, wolna, bezbronna, niczym nie ograniczona, nieskrępowana.
 
===Ameryki===
* Jest jedno miejsce, w którym Amerykanie zachowują się jak w kościele: cicho, w skupieniu, nabożnie – w banku.
 
===Europa===
* Pejzaż Europy: mury obronne, zamki, twierdze, strażnice, bunkry, drogi wojskowe, szlabany, granice.
 
* Siłą myśli europejskiej była zawsze zdolność do samokrytyki. W tradycji europejskiej każdy wielki kryzys wyzwalał głęboką refleksję samokrytyczną. Jeżeli na taką myśl nie zdobędzie się ona dzisiaj, współczesny kryzys będzie miał długotrwałe i fatalne następstwa.
 
===Trzeci Świat===
* Kraje, które nie przyjmą do siebie ludzi z Trzeciego Świata, same zamienią się w Trzeci Świat.
 
* W wielu krajach świata, jedyny dowód, że państwo istnieje, to obecność w jego stolicy obcych ambasad.
 
===Inne===
* Człowiek napotkawszy przeszkodę, której nie może zniszczyć – zaczyna niszczyć sam siebie.
 
Linia 255 ⟶ 238:
 
* Kiedy pojawiają się pytania, na które nie ma odpowiedzi, oznacza to, że nastąpił kryzys.
 
* Jest jedno miejsce, w którym Amerykanie zachowują się jak w kościele: cicho, w skupieniu, nabożnie – w banku.
 
* Kraje, które nie przyjmą do siebie ludzi z Trzeciego Świata, same zamienią się w Trzeci Świat.
 
* Nic takiego nie znajdziemy w historii Afryki, w jej pejzażu. To przestrzeń otwarta, wolna, bezbronna, niczym nie ograniczona, nieskrępowana.
 
* Nie jestem w stanie słuchać kolejnych wypowiedzi o islamie czy cywilizacji arabskiej, na których, nagle się okazało, wszyscy świetnie się znają. Albo snucia planów, kogo by tu zabić, na kim się zemścić i kogo zbombardować.
** Opis: wypowiedziane po atakach na WTC i Pentagon.
 
* Pejzaż Europy: mury obronne, zamki, twierdze, strażnice, bunkry, drogi wojskowe, szlabany, granice.
 
* Pisać o tłumie jest łatwiej niż o pojedynczym człowieku. Masa upraszcza, człowiek w masie jest uproszczony.
Linia 264 ⟶ 255:
 
* Rzeczywiste barbarzyństwo zaczyna się w momencie, kiedy nikt już nie potrafi ocenić, nikt już nie wie, że to co czyni, jest barbarzyństwem.
 
* Siłą myśli europejskiej była zawsze zdolność do samokrytyki. W tradycji europejskiej każdy wielki kryzys wyzwalał głęboką refleksję samokrytyczną. Jeżeli na taką myśl nie zdobędzie się ona dzisiaj, współczesny kryzys będzie miał długotrwałe i fatalne następstwa.
 
* Stopniowo, w miarę upływu czasu, odkrywamy w samym sobie coraz trudniejszego przeciwnika.
Linia 274 ⟶ 267:
 
* W polityce trzeba umieć czekać. Kto lepiej czeka, ten wygrywa.
 
* W wielu krajach świata, jedyny dowód, że państwo istnieje, to obecność w jego stolicy obcych ambasad.
 
* Wymyśliliśmy maszyny, które pozwalają nam nie myśleć.
Linia 297 ⟶ 292:
* XXI wiek będzie wielokulturowy, będzie wiekiem rozbudzonych ambicji. Ludzkość nie przeżyje go, jeżeli nie nauczy się tej podstawowej prawdy: że drugi ma też prawo do życia i ma prawo do tego, by być uznanym.
** Źródło: ''Press'', 15 lutego 2006
 
* Czy pisanie może cokolwiek zmienić? Tak. Głęboko w to wierzę. Bez tej wiary nie umiałbym, nie mógłbym pisać. (...) To właśnie pisanie – demaskujące i oskarżycielskie, a często zwyczajnie informujące – miało ważny udział w likwidacji gułagów i obozów koncentracyjnych, obalaniu wielu zbrodniczych reżimów (...). I właśnie dlatego, że słowo pisane mogło zawsze wiele zmienić, było przez wieki postrachem każdej autorytarnej władzy, która zwalczała je wszelkimi sposobami.(...) Nie możemy sobie wyobrazić podręcznika historii powszechnej, w którym nie byłoby rozdziału o tym, jak słowo pisane w formie kursujących ulotek, tajnych pisemek, podziemnej prasy i nieregularnych wydawnictw wpływało na wynik toczących się walk społecznych i politycznych.
** Źródło: [http://kapuscinski.info/kapuscinski-o-sile-slowa.html ''Siła słowa''], „Gazeta Wyborcza”, 24 stycznia 2007.
 
* Ja strasznie dużo pracuję nad tekstem… żeby napisać jedno własne zdanie, trzeba przeczytać tysiące cudzych.