Robert Stiller: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Linia 19:
* Polacy są masowo i całkowicie niegramotni w rosyjskim, jednym z najważniejszych, najpiękniejszych i najbogatszych w wielką literaturę języków świata.
* W wywiadzie telewizyjnym ceniony aktor i absolwent PWST stęka następująco: „To mi sprawia... olbrzymią... no... nie wiem jak to nazwać... frajdę... satysfakcję...” Nie potrafi zatem wyrazić tak prostej i elementarnej rzeczy jak to, że coś go cieszy. W jego ciężko okaleczonym mózgu przestały funkcjonować tak elementarne wyrazy polskie (i zapewne również pojęcia) jak ''szczęście'', ''przyjemność'', ''radość'', ''uciecha'', ''zachwyt'', ''rozkosz'', ''błogość'',''zadowolenie''...
==''Semantyka zbrodni''==
 
* Cokolwiek ktoś źle powiedział o Sowietach (a choćby tylko o sowieckim przestępcy), jest ''ex definitione'' nieprawdą, a nawet podłym oszczerstwem, więc powinno być zdementowane. Słuszność lub niesłuszność zarzutu jest przy tym sprawą obojętną, pojęciem pustym, sprawdzać ich nie ma potrzeby i wręcz nie należy. Ten rodzaj reakcji na wszelkie oskarżenia jest jedynym możliwym ze strony samych Sowietów, to rzecz oczywista; ale również ich sojusznicy mają obowiązek tak właśnie reagować na zarzuty czynione Sowietom, w przeciwnym razie demaskują się z tendencją antysowiecką.
* Każde słowo coś znaczy, albo powinno znaczyć, zwłaszcza w tak ważkim i brzemiennym w skutki dokumencie międzynarodowym. Natomiast przyzwyczajanie do tego, że precyzyjne znaczenie jakichkolwiek słów jest rzeczą nieistotną, to zabieg typowy dla sowieckiego systemu dezorganizowania świadomości.
* Zachodnie poczucie kultury osobistej i społecznej wymaga, aby nikogo nie strofować, nie pouczać z góry nawet w wypadku, gdy byłoby to obiektywnie uzasadnione przez sytuację lub nierówną pozycję dwóch stron. Nawet jeśli zachodzi nierówność usprawiedliwiająca np. pouczanie jednej strony przez drugą i jeśli sytuacja, zawód, charakter relacji takiego pouczania wręcz wymagają, robi się to zwykle w takiej formie, aby o ile można zatrzeć wrażenie nierówności, usunąć jej zewnętrzne objawy, zatrzeć ślady wywieranej presji lub upokorzenia. Obowiązuje to zwłaszcza w stosunkach tak oficjalnych i na taki wysokim szczeblu jak dyplomatyczne. Po sowiecku zaś czyni się na odwrót: niemal orientalna hierarchia zostaje podkreślana wszędzie, gdzie jest, a gdzie jej nie ma, tam każda ze stron stara się ją na swoją korzyść stworzyć i zamanifestować, przy czym protekcjonalna lub grubiańska wyniosłość jednej strony, a pokora lub upokorzenie drugiej, stanowią nieodłączny atrybut zewnętrzny tego stosunku.
==Inne==
* Kobieta za pomocą tych samych słów i zwrotów nieraz mówi rzeczywiście coś trochę innego niż mężczyzna. Ale przecież gramatyka i słowa to nie wszystko. Jest intuicja, którą warto rozwijać. Jest mowa ciała, zachowań i gestów, które też warto rozumieć. Zresztą na przykład Alan Pease wydał specjalny podręcznik takiego porozumiewania się. Pewne utrudnienia i blokady mentalne kryją się w samym języku. U większości ludzi mowa kształtuje myślenie - oni myślą słowami, a nie pojęciami. Więc jeżeli znamy tylko jeden język, włada on niepodzielnie naszym mózgiem. Czym to grozi? Prosty przykład: język polski ma trzy rodzaje - męski, żeński i nijaki. Wszystko, co w nim się powie lub napisze, automatycznie otrzymuje płeć. Na przykład 'człowiek' jest rodzaju męskiego, więc automatycznie kojarzy się z mężczyzną. Podczas gdy po angielsku męskie i żeńskie jest niemal wyłącznie samcem albo samicą. Uczmy się więc języków - nie tylko po to, żeby dogadać się z obcokrajowcem, ale nawet z własną żoną czy mężem!