Izaak Babel: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m interwiki, drobne techniczne
Karolus (dyskusja | edycje)
uzup.
Linia 1:
[[Plik:Isaac Babel.png|mały|<center>Izaak Babel</center>]]
'''[[w:Izaak Babel|Izaak Emmanuiłowicz Babel]]''' (ros. ''Исаак Эммануилович Бабель''; 1894–1940) – rosyjski pisarz, dramaturg i oficer I Armii Konnej.
 
* Co jest osobliwością galicyjskich miast? Mieszanina niechlujnego, ociężałego Wschodu (Bizancjum i Żydzi) z niemieckim Zachodem piwoszów.
** Źródło: Dziennik 1920, Warszawa 2000, s. 152.
 
* Dlaczego nie opuszcza mnie ten ciężki smutek? Dlatego, że daleko od domu, dlatego, że obracamy wszystko w ruinę, idziemy jak wicher, jak lawa, znienawidzeni przez wszystkich, życie się rozpada, jestem na wielkiej, nie kończącej się stypie.
** Źródło: Dziennik 1920, Warszawa 2000, s. 96.
 
* Grzmiące "hurra", Polacy rozbici, jedziemy na pole bitwy, drobniutki Polaczek przebiera polerowanymi paznokciami wśród rzadkich włosów na różowej głowie; odpowiada wymijająco, wykręca się, mamrocze, no, owszem. Szeko natchniony i blady: mów, jaką masz rangę - ja, zmieszał się, jestem czymś w rodzaju chorążego; oddalamy się, tamtego odprowadzają, za jego plecami chłopak o przyjemnej twarzy repetuje broń, ja krzyczę - towarzyszu Szeko! Szeko udaje, że nie słyszy, jedzie dalej, wystrzał, Polaczek w kalesonach pada w drgawkach na ziemię. Żyć się odechciewa, mordercy, niesłychana podłość, przestępstwo.
** Źródło: Dziennik 1920, Warszawa 2000, s. 145.
 
* Jeśli mówi się już o milczeniu, nie można nie powiedzieć o mnie – wielkim mistrzu tego gatunku.
** Źródło: z przemówienia wygłoszonego podczas I Zjazdu Pisarzy Radzieckich, 23 sierpnia 1934
Linia 6 ⟶ 16:
 
* Ludzie, którzy władają biblioteką, zetknęli się z książką, z życiem odbitym, stali się poniekąd sami już tylko lustrzanym odbiciem rzeczywistości żyjących ludzi.
 
* O kobietach w Armii Konnej można napisać tom. Szwadrony szarżują, kurz, tętent, szable w dłoń, bluzgają przekleństwa, a one z zadartymi spódnicami mkną na samym przedzie, zakurzone, cycate, same kurwy, ale towarzyszki i kurwy dlatego właśnie, że towarzyszki, to najważniejsze, obsługuą tym, czym mogą, bohaterki - a jednocześnie pogardzane, poją konie, znoszą siano, reperują oprząż, kradną po kościołach i po domach.
** Źródło: Dziennik 1920, Warszawa 2000, s. 134.
 
* Pada deszcz, nużący, galicyjski deszcz, siecze i siecze, bez końca, bez nadziei.
** Źródło: Dziennik 1920, Warszawa 2000, s. 159.
 
* W tej bitwie [pod Chocimiem] zabito mi konia.[...] Gwiazdy wypełzły z chłodnego brzucha nocy i opuszczone wsie zapaliły się nad horyzontem. Objuczony swoim siodłem zacząłem się posuwać rozoraną miedzą i na zakręcie zatrzymałem się za swoją potrzebą. Załatwiwszy się zapiąłem rozporek i poczułem, że rękę mam obryzganą. Zapaliłem latarkę, odwróciłem się i zobaczyłem na ziemi trupa Polaka oblanego moim moczem. Notes i strzępy odezw Piłsudskiego poniewierały się obok trupa. W zeszyciku Polaka zanotowane były drobne wydatki, wykaz repertuaru krakowskiego teatru dramatycznego i data urodzin kobiety imieniem Maria Luiza. Odezwą Piłsudskiego, marszałka i dowódcy naczelnego, starłem cuchnącą ciecz z głowy nieznanego mego brata i odszedłem uginając się pod ciężarem siodła.