Zmierzch (powieść): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Linia 125:
 
* Palce Edwarda sunęły w dół po moich plecach, a oddech przyspieszył. Znów zaczęło kręcić mi się w głowie. On tymczasem pochylił się i wolno, ostrożnie, po raz drugi złożył na mych ustach pocałunek. Moje wargi rozwarły się odrobinę... A potem była już tylko ciemność. <br /> - Bello? - Edward tulił mnie mocno do siebie, żebym nie upadła. Słychać było, że się o mnie boi. <br /> - Zemdlałam... Przez ciebie - oskarżyłam go słabym głosem. <br /> - I co ja mam z tobą począć dziewczyno? - jęknął. - Kiedy pocałowałem cię wczoraj, rzuciłaś się na mnie, a dziś straciłaś przytomność! (...) <br /> - A niby jestem we wszystkim dobry - westchnął.
 
* - Chcę mieć jasność. Zamartwiasz się nie dlatego, że jedziemy do domu pełnego wampirów, tylko dlatego, że mogą cię nie zaakceptować, tak? <br /> - Zgadza się. (...) <br /> Pokręcił głową. <br /> - Jesteś niesamowita.
 
==16. Carlisle==