Wybory: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m poprawa linków
drobne redakcyjne
Linia 24:
 
* Nasi parlamentarzyści nie mówią ani do siebie, ani do swoich wyborców, republikanie do republikanów, a demokraci do demokratów, ani nawet do wyborców przeciwników, bo wiedzą, że są oni tak wierni swojej partii, że żaden argument ich nie skłoni do zmiany przekonań. Oni mówią do tzw. wyborców niezdecydowanych („swing voters”).(...) A to oni decydują o tym, kto wygrywa wybory. „Swing voters” są ludźmi o niskim poziomie refleksji politycznej. Reagują na proste bodźce – zawsze poprą polityka, który powie o obniżaniu podatków, redukcji budżetu, deregulacjach. Boją się obcych, więc dobrze ich postraszyć tym, że przeciwnik ma jakieś zagraniczne powiązania. Najlepiej zrobić go islamokomunistą pochodzącym z Francji.
** Autor: [[Steven Hill]], wywiad Wojciecha Orlińskiego, ''Europa daje kopa'', „Gazeta Wyborcza”, 23–25 kwietnia 2011.
 
* Niskie standardy polskiej polityki przekładają się na obywatelską odmowę uczestniczenia w życiu publicznym i tym samym na poparcie dla partii skrajnych. Polska demokracja zaczyna przypominać rzeczny wir. Jeszcze jedne wybory, byle szybko, byle do władzy, a za kilka lat sięgniemy dna i ludzie na dźwięk słowa demokracja będą zatykali uszy.
** Autor: [[Jarosław Kurski]], ''Wyborcy przeciw partiom'', „Gazeta Wyborcza”, 15 czerwca 2004.
** Źródło: Jarosław Kurski, Wyborcy przeciw partiom, ''Gazeta Wyborcza'', 15 czerwca 2004.
 
* To zależy, czy uważamy, że warto brać udział w wyborach. Jedni mówią, że nie, bo niska frekwencja to wskaźnik stabilności demokracji: ludzie nie chodzą na wybory, bo wszystko jest w porządku, klasa polityczna jest na tyle dobra, że w zasadzie nie ma po co głosować. Gdyby nie była dobra, to ludzie chodziliby, bo chcieliby coś zmienić.
** Autor: [[Agnieszka Kublik]], ''Czemu nie głosujemy'', „Gazeta Wyborcza”, 16 września 1998.
** Źródło: Agnieszka Kublik, Czemu nie głosujemy, ''Gazeta Wyborcza'', 16 września 1998.
 
* W przypadku wyborów, wiedza, doświadczenie i wynikająca z nich mądrość nie mają kompletnie żadnego znaczenia.
Linia 39 ⟶ 37:
* W wyobrażeniu PiS współcześni Polacy są społeczeństwem obolałym, pielęgnującym zastarzałą traumę przeszłości, żyjącym w poczuciu krzywdy, głęboko zrośniętym z nabożną tradycją narodową, a przy tym mściwym i zawistnym.
** Opis: wypowiedź przy okazji wyborów parlamentarnych 2007
** Autor: [[Krzysztof Teodor Toeplitz]], ''Chłodnym okiem'', ''Przegląd''„Przegląd”, 4 listopada 2007.
 
* Wybory wygrywa się głównie dlatego, że większość ludzi głosuje przeciwko komuś, a nie na kogoś.