Wulgaryzm: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne
m +1
Linia 12:
* Na co dzień proszę osoby z mojego otoczenia o to, żeby nie przeklinały. Może to wynika z faktu, że w latach 80. siedziałem w celi z kryminalistami, którzy bez przerwy klęli. Nawet ich prosiłem o złagodzenie języka. I często mi się to udawało. Nie przeklinam, bo uważam, że to utrudnia rozmowę. Poza tym jak słyszę przekleństwa, to mnie skręca w środku.[...] Poza tym każdy, kto zajmuje się zarządzaniem, nie ważne, czy jest szefem warsztatu samochodowego, szefem kuchni czy serwisu informacyjnego, powinien wiedzieć, że przeklinanie to wyraz bezradności. Dobry szef powinien patrzeć na sytuację rzeczowo i egzekwować polecenia prostymi rzeczowymi zdaniami, bez zbędnych emocji.
** Autor: [[Piotr Najsztub]], [http://dziennik.pl/wydarzenia/article320499/Najsztub_o_Durczoku_Nie_powinien_klac.html Najsztub o Durczoku]
 
* Od strony gramatycznej nic polszczyźnie nie grozi, natomiast ogromne rozchwianie norm stylistycznych jest niepokojące. I co tu dużo mówić – staliśmy się społeczeństwem wulgarnym. Nie trzeba się nadto wsłuchiwać, żeby usłyszeć, jak bardzo nam ten język zwulgarniał. Tego się boję i to mnie boli.
** Autor: [[Jan Miodek]], [http://www.tvp.pl/wiedza/aktualnosci/jan-miodek-stalismy-sie-spoleczenstwem-wulgarnym/3506214 tvp.pl, 2 grudnia 2010]
 
* Ponieważ zdarza mi się rzucać mięsem, czasem w dość obrzydliwym sorcie, uzasadnię swoje stanowisko. Po pierwsze, jako człowiek pobożny, wzoruję się na Chrystusie, który klął.[...] Przekleństwa rodzą się z wielkich uczuć. Przeklinam, gdy mi na czymś wyjątkowo zależy albo gdy się bardzo boję. Przeklinam, gdy kocham, i klnę, gdy nienawidzę. Mam na ustach przekleństwo w szczególnie ważnym dniu, gdy wszystko zależy ode mnie albo właśnie nic już ode mnie nie zależy.