Energetyka jądrowa: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m lit.
nowe cytaty
Linia 20:
* I wreszcie atom. W Unii Europejskiej 32 proc. energii wytwarza się z atomu, a 30 proc. z węgla.(...) Podejście zmieniła dyskusja o ochronie środowiska i wzrastające zapotrzebowanie na energię. Jestem przekonany, że rośnie akceptacja społeczna dla atomu, bo korzyści są ogromne. To prawdziwa dywersyfikacja i czyste środowisko.
** Autor: [[Jerzy Buzek]], [http://www.rp.pl/artykul/358030.html rp.pl, ''Buzek: Węgiel to podstawa energetyki w UE'', 3 września 2009]
 
* Moim zdaniem jedynym możliwym rozwiązaniem jest kontrolowane odejście od tej niebezpiecznej technologii. Wystarczy zadać sobie jedno pytanie: czy jesteśmy gotowi w dalszym ciągu korzystać z wielce skomplikowanej i całkowicie nieobliczalnej metody wytwarzania energii, która pociąga za sobą zagrożenia niedające się uwzględnić w nawet najbardziej ostrożnej kalkulacji ryzyka, biorącej pod uwagę wszelkie potencjalne niebezpieczeństwa?
** Autor: [[Kenichi Mishima]], rozmowa Christine Pries, ''Od Hiroszimy do Fukuszimy'', „Frankfurter Rundschau”, tłum. „Forum”, 28 marca 2011.
 
* Nie wiemy jeszcze, dokąd będzie zmierzać rozwój elektrowni nuklearnych w Japonii. Myślę, że w USA nie należy oczywiście przestać budować elektrowni atomowych, ale powinniśmy przyhamować ich budowę do czasu, aż zrozumiemy implikacje tego, co stało się w Japonii.
Linia 30 ⟶ 33:
** Autor: [[Paweł Rożyński]], [http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/497328,reaktory_atomowe_pod_wielkim_napieciem.html,2 gazetaprawna.pl, 19 marca 2011]
** Opis: o planach rządu [[Donald Tusk|Donalda Tuska]] dotyczących budowy elektrowni atomowych w Polsce.
 
* Teza o bezpieczeństwie energetyki jądrowej brzmiałaby bardziej wiarygodnie, gdyby ci, którzy stale lobbują za tą energetyką i którzy czerpią z niej wielkie zyski, sami stawali w obliczu zagrożenia w pierwszej linii, gotowi nie dopuścić do katastrofy nawet za cenę własnego życia. Kiedy jednak na pierwszą linię frontu zamiast tego wysyła się prostych robotników, dla których liczy się każdy grosz, można mówić raczej o intratnej kulturze braku odpowiedzialności, jaka ukształtowała się – nie tylko w Japonii.
** Autor: [[Florian Rötzer]], ''Samuraje przeciw reaktorom'', „Telepolis”, tłum. „Forum”, 21 marca 2011.
 
* W latach 50. i 60., może nawet na początku lat 80., opór wobec pozyskiwania energii z atomu był bardzo duży, podobnie zresztą jak wrażliwość społeczna w tej kwestii. W drodze licznych kampanii promujących pozytywny wizerunek energii jądrowej lobby atomowemu i rządzącym udało się jednak stopniowo osłabić tę niechęć.(...) Naszym elitom udało się sprowadzić tę kwestię do poziomu technicznych kalkulacji ryzyka awarii reaktora, a tym samym pozbawić głosu przeciętnego obywatela. Dyskusję zdominował bowiem specjalistyczny żargon i wiedza techniczna. W tym kontekście przed dyskursem demokratycznym rysuje się bardzo poważne wyzwanie – jak kontrolować technokrację?
** Autor: [[Kenichi Mishima]], rozmowa Christine Pries, ''Od Hiroszimy do Fukuszimy'', „Frankfurter Rundschau”, tłum. „Forum”, 28 marca 2011.
** Zobacz też: [[awaria elektrowni jądrowej Fukushima I]]
 
* Zagrożenia stawiają nas przed nowymi wyzwaniami natury technicznej, ale również od dłuższego czasu przyczyniają się do rozwoju rynku technologii alternatywnych. Stało się to możliwe dzięki temu, że niebezpieczne technologie takie jak energetyka jądrowa, (...) uległy kompromitacji. Awaria w Japonii z pewnością przyczyni się do dalszej dyskredytacji techniki nuklearnej. Ważne jest przy tym, by krytyka pod adresem energii atomowej nie była bezproduktywna i nie ograniczała się do zwiastowania końca świata, lecz stworzyła warunki sprzyjające rozwiązaniom alternatywnym, które będą stanowić przeciwwagę dla starych, niebezpiecznych technologii.