Samuel Willenberg: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
kat.
link
Linia 11:
 
* W Warszawie, w kamienicy przy Grójeckiej 104, odnalazł ojca.<br />Perec Willenberg, artysta – przed wojną uczył rysunku w częstochowskim gimnazjum, prowadził renowacje zabytkowych synagog – udawał niemowę. Z obawy, aby jego pochodzenia nie zdradził zły akcent, Jako Baltazar Pękosławski prowadził pracownię, malował święte obrazy na zamówienie, to było źródłem utrzymania.<br />Jego Jezus Miłosierny z twarzą pozującego mu Samuela do dziś wisi w kościele św. Stanisława w Siedlcach. Zachował się również Jezus Miłosierny, namalowany węglem na sklepieniu piwnicy kamienicy przy Marszałkowskiej 60 w pierwszych tygodniach Powstania.<br />W przeciwieństwie do ojca Samuel mówił po polsku bez akcentu i miał tzw. dobry wygląd, który pozwalał poruszać się ulicami pod fałszywym nazwiskiem. Jego aryjskie personalia brzmiały: Ignacy Popow (Popow to było panieńskie nazwisko matki).<br />W filmie Nekandy – Trepki Willenberg mówi: „Bałem się. Wiedziałem, że ze strony Niemców nic mi nie grozi, bo oni nie są w stanie rozpoznać, że jestem Żydem. Kimś, kto mógł rozpoznać we mnie Żyda, mógł być tylko Polak”.
 
'''Zobacz też:'''
* [[Treblinka (KL)]]