Czesław Kiszczak: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Stefs (dyskusja | edycje)
Alessia (dyskusja | edycje)
m standardowa ortografia tytułów, formatowanie automatyczne, drobne techniczne
Linia 1:
[[Plik:Czeslaw Kiszczak.jpg|mały|<center>Czesław Kiszczak</center>]]
'''[[w:Czesław Kiszczak|Czesław Kiszczak]]''' (ur. 1925) – generał broni Wojska Polskiego, działacz komunistyczny, minister spraw wewnętrznych w latach 1981–1990, Prezes Rady Ministrów PRL w okresie od 2 sierpnia do 17 sierpnia 1989, poseł IX kadencji.
 
==Cytaty z Czesława Kiszczaka==
* 15 ofiar śmiertelnych.(...) Każda straszliwa, ale tylko 15. Słusznie stawia się nam zarzut, żeśmy internowali ok. 10 tys. osób. Ale nie wiem, czy panie wiedzą, jak to wyglądało przed wojną. Ja sobie tutaj wynotowałem liczby. W Polsce w 1935 r. było 16 tys. więźniów politycznych, większość osadzona nakazem administracyjnym w Berezie Kartuskiej. W 1926 r. było 6 tys. więźniów politycznych, trzy lata później 8,7 tys. A w roku 1937–kiedy w Polsce nie było poważniejszych zagrożeń, po podpisaniu paktu o nieagresji i z Niemcami, i z ZSRR – za zbrodnie stanu osądzono 2945 osób, za stawianie oporu władzy–11 381, za znieważenie władzy lub urzędu–13 683, za udział w zbiegowiskach i rozruchach–1740. Daje to razem prawie 30 tys. więźniów politycznych.
** Opis: o swoich działaniach podczas stanu wojennego.
Linia 21 ⟶ 19:
* Mamy do czynienia z najsławniejszym Polakiem na świecie i na nieszczęście mamy do czynienia tu w Polsce. Możemy obecnie jedynie marzyć, żeby Bóg powołał go jak najszybciej na swoje łono.
** Opis: o papieżu [[Jan Paweł II|Janu Pawle II]] w czasie przygotowań do jego pielgrzymki do Polski w 1983.
** Źródło: [http://www.rp.pl/artykul/622580.html ''Rzeczpospolita'', Grzegorz Majchrzak, ''"Papież – gość zawsze nie w porę"'', „Rzeczpospolita”, 6 marca 2011]
 
* Najpierw Lecha. Brał udział w negocjacjach w Magdalence, które poprzedziły Okrągły Stół. Zabierał głos rzadko, ale konkretnie. Mówił prawniczym i wypranym z emocji językiem. Już w trakcie obrad Okrągłego Stołu obecny prezydent przedstawił mi brata. Muszę powiedzieć, że zaimponował mi bystrym umysłem. Wyskoczył do mnie z żartobliwymi pretensjami: „Panie generale, pan internował brata, a mnie nie. Teraz brat chodzi z nożyczkami i obcina kupony, robi wielką politykę, a ja nie mam czym się pochwalić”. Powiedziałem, że nic straconego, bo jestem szefem MSW, kodeks karny obowiązuje, mogę to nadrobić. Spodobał mi się jako człowiek, który w trudnej sytuacji potrafi zachować się dowcipnie.