William Wharton: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m sortowanie, drobne redakcyjne
m formatowanie automatyczne
Linia 4:
* Ci którzy umierają razem, na zawsze są razem.
 
* Ćpanie to jakby deklaracja, że się przestało wierzyć w samego siebie. Ludzie uzależnieni od narkotyków są podobni do alkoholików. Nie szanują się, chcieliby uciec od samych siebie. To rodzaj psychicznego samobójstwa.
 
* ... miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności. Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć to nie ma o co robić szumu. Jeśli dwa, to może nie jest to mistrzostwo świata, ale blisko. A jeśli wszystkie trzy, to śmierć jest już niepotrzebna: trafiłaś do nieba za życia.
 
* Niepamięć jest najbliższym śmierci stanem, którego doświadczają żyjący.
Linia 17:
* Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by człowiek nie zrobił, próbując nadać życiu sens.
 
* – No, a co później?<br />– Nic później, Al. Dalszy ciąg życia.<br />– I to wszystko?<br />– Jak to: wszystko?<br />– Tak to się kończy?<br />– Niezupełnie, Al. Za łatwo by było. Jeszcze nikomu się tak nie udało.<br /><br />Ale próbować warto.
 
 
* Ptaki tak samo jak ludzie, od tak dawna żyją w klatkach, że pozapominały masę rzeczy, które powinny im przychodzić naturalnie.
 
* Upodabniamy się do tych, z którymi walczymy. Jak kanibale, którzy zjadają kawałek ciała przeciwnika, aby wchłonąć w siebie jego odwagę.
 
 
==''Spóźnieni kochankowie''==
{{Osobne|Spóźnieni kochankowie}}
* Dopiero gdy utraci się jeden z posiadanych darów, zaczyna się doceniać i dostrzegać pozostałe.
 
* Zaskakujące, jak bardzo myśl może wpłynąć na sposób postrzegania świata.
 
* Życie jest zbyt krótkie, zbyt ważne, by je zmarnować.
* Dopiero gdy utraci się jeden z posiadanych darów, zaczyna się doceniać i dostrzegać pozostałe.
 
* Życie jest zbyt krótkie, zbyt ważne, by je zmarnować.
==''Tato''==
* Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to, żeby był, jaki jest.
Linia 48 ⟶ 45:
 
==''W księżycową jasną noc''==
* Ciekawe, co nas upoważnia do myślenia, że jesteśmy tacy cholernie mądrzy. Jesteśmy dobrzy w rozwiązywaniu testów, krzyżówek, gramy w brydża, w szachy, w inne gry, czytamy bez opamiętania – i już nam się wydaje, że jesteśmy Bóg wie czym. Jak na to spojrzeć obiektywnie, to mądre są takie głupki (...).
 
* Jeszcze za mało się boję. Za bardzo boję się ich, ale za mało siebie samego.
Linia 73 ⟶ 70:
* Mam wrażenie, że stosunek do śmierci to niezła miara własnego rozumu.
 
* Mam takie uczucie, jakbyśmy w ogóle nie mieli nic do gadania we własnym życiu: jesteśmy po prosu modelami tego, czym powinniśmy być.
 
* Mężczyzna bez kobiety jest jak dom bez okien.
 
* Mężczyźni mają takie głupie życie, ciągle bronią swej bezcennej nietykalności, śmiesznego terytorium. Najczęściej obawiają się, że ktoś mógłby odkryć pustkę panującą w środku. Żyją jak gdyby w dekoracjach filmowych, które zwiedzać można w studiach filmowych wytwórni Universal, budują piękne fasady, za którymi rozpościera się pustka, istnieje jedynie front dla turystów.
 
* Mężczyźni są dla kobiet jak miejsca na parkingu.
Linia 95 ⟶ 92:
* Prawdziwy pechowiec nigdy nie ma pecha.
 
* Śnij w kręgach. Tańcz w ciszy. Wsłuchaj się w wewnętrzny rytm życia. Tonąc w niegaszonym wapnie, łaknij. Nie ustawaj w walce, nie zatrzymuj w tańcu, bo nie usłyszysz muzyki.
 
* To okropne, jak im się łatwo udaje przerobić człowieka, żeby był taki sam jak inni.
Linia 101 ⟶ 98:
* W świetle prawdziwego znaczenia wszystko, co ważne, staje się trywialne, tak jak całe życie wydaje się niczym wobec śmierci.
 
* Wybudowaliśmy dla siebie klatkę – cywilizację – gdyż byliśmy zdolni do myślenia, a teraz musimy myśleć, ponieważ jesteśmy zamknięci w klatce. Wiem, że na zewnątrz jest świat prawdziwy; trzeba tylko wydostać się z klatki.
 
* Wydaję mi się, że lekceważąc sny, większość z nas cenzuruje niejako znaczną część swojego życia.