Witold Gombrowicz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
→‎Dzienniki: nowy cytat
Alessia (dyskusja | edycje)
porządki, formatowanie automatyczne
Linia 5:
{{Osobne|Dziennik (Witold Gombrowicz)}}
* Bywa, iż sobą zdumiewam siebie.
 
* Człowiek poprzez człowieka. Człowiek względem człowieka. Człowiek stwarzany człowiekiem. Człowiek spotęgowany człowiekiem. Czy to moje złudzenie, że widzę w tym utajnioną nową rzeczywistość?
 
* Duch rodzi się z imitacji ducha i pisarz musi udawać pisarza, aby w końcu zostać pisarzem.
 
* Jedyna szczerość jaka jest mi dozwolona polega na wyznaniu, że szczerość jest mi niedozwolona.
 
* Mnie, który jestem okropnie polski i okropnie przeciw Polsce zbuntowany, zawsze drażnił polski światek dziecinny, wtórny, uładzony i pobożny. Polską nieuchronność w historii temu przypisywałem. Polską impotencję w kulturze — gdyż nas Bóg prowadził za rączkę. To grzeczne polskie dzieciństwo przeciwstawiałem dorosłej samodzielności innych kultur. Ten naród bez filozofii, bez świadomej historii, intelektualnie miękki, duchowo nieśmiały, naród, który zdobył się tylko na sztukę „poczciwą” i „zacną”, rozlazły naród lirycznych wierszopisów, folkloru, pianistów, aktorów, w którym nawet Żydzi się rozpuszczali i tracili jad.
** Źródło: ''Dzienniki 1953-1956''
** Zobacz też: [[Polska]]
 
* Niekoniecznie trzeba być bogiem, by mieć wyznawców.
 
* Przyjąwszy, że się urodziłem (co nie jest pewne), urodziłem się, aby zdemaskować waszą grę. Książki moje nie mają wam powiedzieć: bądź, kim jesteś, ale – udajesz, że jesteś kim jesteś.
 
* Rewolucja, wojny, kataklizmy – cóż znaczy ta pianka w porównaniu z fundamentalną grozą istnienia.
 
* Sztuka jest arystokratyczna do szpiku kości, jak książę krwi. Jest zaprzeczeniem równości i uwielbieniem wyższości. Jest sprawą talentu, czy geniuszu, czyli nadrzędności, wybitności, jedyności.
 
* Świat istnieje dla nas tylko jako możliwość bólu, lub rozkoszy.
Linia 28 ⟶ 12:
==''Ferdydurke''==
{{osobne|Ferdydurke}}
 
* Bo nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę. A przed człowiekiem schronić się można tylko w objęcia innego człowieka. Przed pupą nie ma zaś w ogóle ucieczki – ścigajcie mnie, jeśli chcecie!
 
* Człowiek jest najgłębiej uzależniony od swego odbicia w duszy drugiego, chociażby ta dusza była kretyniczna.
 
* Dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? (...) Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był!
** Zobacz też: [[Juliusz Słowacki]]
 
* Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba!
Linia 41 ⟶ 18:
 
* Świat istnieje tylko dzięki temu, że zawsze za późno się cofać.
 
* Normalność jest linoskoczkiem nad otchłanią anormalności.
** Zobacz też: [[normalność]]
 
* Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca.
** Zobacz też: [[poezja]]
 
* Zamiast aby sztuka wam służyła, wy służycie sztuce – i z owczą łagodnością zezwalacie, iżby wam hamowała rozwój i wpychała w piekło indolencji.
** Zobacz też: [[sztuka]]
 
==''Iwona, księżniczka Burgunda''==
* Brzydkie kobiety czasem bardziej uderzają do głowy niż ładne, gdy się podchodzi do nich zbyt blisko.
 
* Czyżby księciu obrzydła, żeby tak rzecz ubrać w słowa, współczesna łatwość stosunków eroto-miłosnych? To nie do wiary. Mnie by coś podobnego nigdy nie obrzydło.
 
* Istnieje gatunek zjawisk, których dżentelmen nie może znać z tej przyczyny, że gdyby je poznał, przestałby być dżentelmenem.
Linia 91 ⟶ 59:
* Wie pan, ja właściwie nie wierzę w Boga. Moja matka była wierząca, ja nie. Ale ja chcę żeby Bóg istniał. Chcę – to ważniejsze, niż gdybym tylko był o jego istnieniu przekonany.
 
* (...) zanadto wąchał kwiaty duszą, a nie nosem, zanadto wierzył w piękność cnoty i brzydotę grzechu.
 
==''Przeciw poetom''==
Linia 99 ⟶ 67:
* Metafora, pozbawiona wszelkiego wędzidła, wzięła na kieł, rozszalała się do tego stopnia, że dziś już nic w wierszach nie ma, prócz metafor.
 
* Nawet religia umiera z chwilą, gdy przeobraża się w obrządek. Zbyt łatwo zaiste poświęcamy na tych ołtarzach autentyczność i wagę naszego istnienia.
 
* Ten, kto jest rozumny, subtelny, wyniosły i głęboki musi przemawiać rozumnie i subtelnie i głęboko, a kto jest wyrafinowany musi przemawiać w sposób wyrafinowany - gdyż wyższość istnieje i istnieje ona nie po to ażeby się zniżać.
 
* Wiersz urósł nam do potwornych rozmiarów i już nie my nim rządzimy, ale on nami. Poeci stali się niewolnikami - i moglibyśmy określić poetę, jako istotę która już nie może wypowiadać siebie, gdyż musi wypowiadać Wiersz.
 
==''Ślub''==
Linia 176 ⟶ 144:
==Cytaty o Gombrowiczu==
* Gombrowicz przez wiele lat, niemal do końca argentyńskiej emigracji, żył na granicy ubóstwa. Miał swój własny stolik w jakiejś podrzędnej kawiarni w Buenos Aires, grał tam w szachy z młodymi przyjaciółmi, z których żaden wtedy jeszcze nie był pisarzem.
** Autor: [[Jan Kott]], „Rzeczypospolita”
** Źródło: wspomnienie Jana Kotta w „Rzeczypospolitej”
 
* Na imię mu było Witold, nazwisko – Gombrowicz<br />Z pozoru był to sobie zwykły spacerowicz<br />Lecz tkwiła w nim dzika dziwność nieświadoma siebie<br />Z tego konia będzie kiedyś niezłe źrebię!
** OpisAutor: wiersz ułożony przez [[Stanisław Ignacy Witkiewicz|WitkacegoWitkacy]]