Cienka czerwona linia: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Kilka zmian w cytatach na takie jakie były w filmie wersja DVD + kilka nowych brakujących cytatów z filmu
Alessia (dyskusja | edycje)
ort., int., sortowanie, szablon
Linia 1:
{{WEdycji}}
'''[[w:Cienka czerwona linia (film 1998)|Cienka czerwona linia]]''' (ang. ''The Thin Red Line'') – film wojenny produkcji USA z 1998 roku; reż. [[Terrence Malick]].
* Ale kiedy jesteś młody, życie nie powinno być tak trudne, myślę, że po tym najgorsze będzie już za nami, czas na poprawę. tegoTego chcę i tak będzie. Robię się starszy, nie stary, ale starszy.
 
* Bądź mądry i uważaj na siebie. Nie możesz nic zrobić dla innych. To tak jak wpadanie do płonącego domu, gdzie nikogo już nie można uratować. Jak sądzisz, jaką to może sprawić różnicę? Jeden człowiek w tym całym szaleństwie. Jak zginiesz, to będzie na darmo. Nie ma nigdzie innego świata, gdzie wszystko jest dobrze. Tylko ten. Tylko ta skała.
* Dlaczego w samym sercu natury toczy się wojna? Dlaczego natura powstaje przeciwko sobie? Ziemia zmaga się z morzem? Czyżby istniała w naturze jakaś mściwa siła? Nie jedna siła lecz dwie.
 
* Byliście dla mnie jak synowie , jesteście moimi dziećmi., Ukochanymiukochanymi synami,teraz. Teraz żyjecie w moim sercu i wszędzie będziecie ze mną.
* Jedyne pewne rzeczy to śmierć i Bóg. I tyle.
 
* Byliśmy jedną rodziną, ale przyszło nam się rozstać, a teraz powstaliśmy przeciw sobie, jeden zasłania drugiemu światło. , jakJak utraciliśmy dobro, którym nas obdarowano, pozwoliliśmy mu umknąć, rozstrwoniliśmyroztrwoniliśmy beztrosko . Co nas powstrzymuje przed tym, by sięgnąć, dotknąć chwały .?
* Jesteśmy niczym węgielki wydobyte z płomieni.
 
* Chcą, byś był martwy. Albo odnalazł się w ich kłamstwie. Człowiek ma tylko jedno wyjście znaleźć coś swojego. Zbudować dla siebie wyspę. Jeśli cie w tym życiu nie spotkam niech odczuje brak.. Jedno twoje spojrzenie a oddam ci cale życie.
* Może każdy z nas jest częścią jednej duszy.
 
* Ci najbliżej cezara, najbardziej się boją.
* Każdy z nas szuka szczęścia na własną rękę.
 
* Ciemność i światło. Cierpienie i miłość. Czy to wytwór jednego umysłu? Rysy tej samej twarzy? O dusz moja niech się stanę tobą. Spójrz moimi oczami. Spójrz na stworzone przez siebie rzeczy. Skąpane w blasku .
* Zabiłem człowieka. To najgorsze, co można zrobić. Gorsze niż gwałt. Zabiłem człowieka. Nikt mi nic nie zrobi.
 
* Cisza w grobowcu. Nie mogę unieść płyty. Grałem rolę, której nigdy nie pojąłem.
* Pozwól mi patrzeć na świat twoimi oczami.
 
* Co nas ze sobą łączyło. Kim byłeś ty obok którego żyłem, z kim wędrowałem. Bratem? Przyjacielem?
* Idealny świat nie istnieje – jest tylko ten nasz.
 
* DlaczegoCo to za walka w samym sercu natury toczy się wojna? Dlaczego natura powstajerywalizuje przeciwkosama sobieze sobą? Ziemia zmaga sięwalczy z morzem? CzyżbyCzy istniałajest mścicielska siła w naturze jakaś mściwa siła? Nie jedna, siła leczale dwie. ?
* Na tym świecie jednostka nie istnieje, a innego świata nie ma.
 
* Dlaczego miałbym się bać umrzeć? Należę do ciebie. Jak będę pierwszy, to poczekam tam na ciebie. Po drugiej stronie wielkiej wody.
* Proszę nie mówić, że mam rację, nigdy! Z góry zakładam, że mam rację.
 
* Co to za walkaDlaczego w samym sercu natury toczy się wojna? Dlaczego natura rywalizujepowstaje samaprzeciwko ze sobąsobie? Ziemia walczyzmaga się z morzem? CzyCzyżby jest mścicielska siłaistniała w naturze jakaś mściwa siła? Nie jedna, alesiła lecz dwie?.
 
* Godziny jak miesiące. Dni jak lata. Wstąpiłem w złoty wiek. Stałem na brzegach Nowego Świata.
* Pamiętam jak umierała mama. Miała skurczoną poszarzałą twarz . Spytałem ją czy się boi. Potrząsnęła przecząco głową. Bałem się dotknąć śmierci która w niej widziałem. Nie było nic pięknego ani budującego w tym ze wracała do Boga. Ludzie mówią o nieśmiertelności ale ja jej nie widziałem. Zastanawiam się jak ja sam będę umierał. Jakie to uczucie wiedzieć ,że to już ostatni oddech. Mam nadzieje ze przyjmę to tak jak ona - z takim samym spokojem bo właśnie tam kryje się nieśmiertelność która widziałem.
* Na tym świecie... Sam człowiek jest niczym. A innego świata nie ma.
* Żyjemy w świecie, który bombarduje się na kawałki tak szybko jak się da. W tej sytuacji człowiek może tylko zamknąć oczy i nie pozwolić, żeby coś go tknęło. Chronić siebie samego. Może jestem najlepszym przyjacielem, jakiego miałeś? A ty nawet tego nie wiesz.
 
* I gdzie ta twoja iskierka?
* Narobiłem się ciężko. Przylizywałem do generałów. Poniżałem się... dla nich, dla mojej rodziny. Dla mego domu. Tyle, ile oni się dla mnie poświęcali... jak grochem w ścianę, wszystko na próżno. Tyle, ile miłości powinienem im był dać. Za późno. Wygasła... Umarła powoli jak drzewo.
 
* Idealny świat nie istnieje – jest tylko ten nasz.
* Ci najbliżej cezara, najbardziej się boją.
 
* Jeden patrzy na konanie ptaka i myśli, że życie to bezzasadne cierpienie . A ostatnie słowo należy do śmierci która śmieje się z niego. Inny patrząc na tego samego ptaka czuje echo chwały .Czuje Czuje, że przenika go uśmiech.
* Dlaczego miałbym się bać umrzeć? Należę do ciebie. Jak będę pierwszy, to poczekam tam na ciebie. Po drugiej stronie wielkiej wody.
 
* Jedyne pewne rzeczy to śmierć i Bóg. I tyle.
 
* Jesteśmy niczym węgielki wydobyte z płomieni.
 
* Każdy z nas szuka szczęścia na własną rękę.
 
* Kim jesteś, żeby żyć w tylu postaciach? Jesteś śmiercią, co wszystkiego dosięgnie. A także źródłem wszystkiego, co się narodzi. Twoja chwała. Łaska. Pokój. Prawda. Udzielasz spokoju dla ducha... zrozumienia... odwagi. Radosnego serca.
 
* Miłość. Skąd się bierze? Kto w nas rozpalił ten płomień? Żadna wojna go nie zgasi, nie pokona. Byłem więźniem. Zwróciłaś mi wolność .
* Może wszyscy ludzie mają jedną wielką duszę, której każdy jest tylko cząstką. Wszystkie oblicza tego samego człowieka. Jednego wielkiego ja. Każdy sam szuka zbawienia. Każdy jak węgiel... wyciągnięty z ognia.
 
* Moja droga żono... Aż coś się w środku skręca od tej krwi, brudu,hałasu hałasu. Pragnę pozostać niezmieniony . Chcę wrócić do ciebie takim jakim mnie poznałaś. Jak dotrzec do innych brzegów? Do tych niebieskich wzgórz.
* Należy się martwić o żołnierza tylko wtedy, jak przestanie narzekać.
 
* Może każdy z nas jest częścią jednej duszy.
* Cisza w grobowcu. Nie mogę unieść płyty. Grałem rolę, której nigdy nie pojąłem.
 
* Może wszyscy ludzie mają jedną wielką duszę, której każdy jest tylko cząstką. Wszystkie oblicza tego samego człowieka. Jednego wielkiego ja. Każdy sam szuka zbawienia. Każdy jak węgiel... wyciągnięty z ognia.
* Bądź mądry i uważaj na siebie. Nie możesz nic zrobić dla innych. To tak jak wpadanie do płonącego domu, gdzie nikogo już nie można uratować. Jak sądzisz, jaką to może sprawić różnicę? Jeden człowiek w tym całym szaleństwie. Jak zginiesz, to będzie na darmo. Nie ma nigdzie innego świata, gdzie wszystko jest dobrze. Tylko ten. Tylko ta skała.
 
* My. My razem. Jedna istota. Płyniemy razem jak woda... aż nie będę mógł odróżnić ciebie ode mnie. Wypiję cię. Teraz. Teraz. Jesteś moim światłem. Moim przewodnikiem.
 
* Na tym świecie jednostka nie istnieje, a innego świata nie ma.
* To ogromne zło. Skąd ono się bierze? Jak zakrada się do świata? Z jakiego nasienia, jakiego korzenia wyrosło? Kto to wszystko robi? Kto nas zabija? Okrada nas z życia i światła. Drażni nas obrazem tego, czego moglibyśmy zaznać. Czy ziemia korzysta na naszym upadku? Czy to pomaga trawie rosnąć albo słońcu świecić? Czy w tobie też jest ten mrok? Czy ty przeszedłeś przez ten mrok?
 
* Na tym świecie... Sam człowiek jest niczym. A innego świata nie ma.
* Przyroda jest okrutna.
 
* Godziny jak miesiące. Dni jak lata. Wstąpiłem w złoty wiek. Stałem na brzegach Nowego Świata.
 
* Najciężej jest... nie wiedzieć, czy dobrze się robi.
 
* Należy się martwić o żołnierza tylko wtedy, jak przestanie narzekać.
* Byliście dla mnie jak synowie ,jesteście moimi dziećmi. Ukochanymi synami,teraz żyjecie w moim sercu i wszędzie będziecie ze mną.
 
* Narobiłem się ciężko. Przylizywałem do generałów. Poniżałem się... dla nich, dla mojej rodziny. Dla mego domu. Tyle, ile oni się dla mnie poświęcali... jak grochem w ścianę, wszystko na próżno. Tyle, ile miłości powinienem im był dać. Za późno. Wygasła... Umarła powoli jak drzewo.
* Nic nie pozwoli ci zapomnieć . Za każdym razem zaczynasz od zera . Wojna nie uszlachetnia. Zamienia ludzi w psy. Zatruwa duszę.
 
* Nic nie pozwoli ci zapomnieć . Za każdym razem zaczynasz od zera . Wojna nie uszlachetnia. Zamienia ludzi w psy. Zatruwa duszę.
* Moja droga żono... Aż coś się w środku skręca od tej krwi,brudu,hałasu . Pragnę pozostać niezmieniony . Chcę wrócić do ciebie takim jakim mnie poznałaś. Jak dotrzec do innych brzegów? Do tych niebieskich wzgórz.
 
* Niezależnie od tego ile Cię szkolili, jak bardzo uważasz. O tym czy zginiesz decyduje ślepy traf. Nie ważne kim jesteś ani jaki z ciebie twardziel. Nie odpowiednie miejsce i nieodpowiednia pora i koniec... Patrze jak ten chłopak umiera i nic nie czuje. Już nic mnie nie obchodzi.
* Miłość. Skąd się bierze? Kto w nas rozpalił ten płomień? Żadna wojna go nie zgasi, nie pokona. Byłem więźniem. Zwróciłaś mi wolność .
 
* Pamiętam jak umierała mama. Miała skurczoną poszarzałą twarz . Spytałem ją czy się boi. Potrząsnęła przecząco głową. Bałem się dotknąć śmierci która w niej widziałem. Nie było nic pięknego ani budującego w tym ze wracała do Boga. Ludzie mówią o nieśmiertelności ale ja jej nie widziałem. Zastanawiam się jak ja sam będę umierał. Jakie to uczucie wiedzieć , że to już ostatni oddech. Mam nadzieje ze przyjmę to tak jak ona - z takim samym spokojem bo właśnie tam kryje się nieśmiertelność która widziałem.
* Niezależnie od tego ile Cię szkolili,jak bardzo uważasz. O tym czy zginiesz decyduje ślepy traf. Nie ważne kim jesteś ani jaki z ciebie twardziel. Nie odpowiednie miejsce i nieodpowiednia pora i koniec...Patrze jak ten chłopak umiera i nic nie czuje.Już nic mnie nie obchodzi.
 
* Pozwól mi patrzeć na świat twoimi oczami.
* Przyjacielu tych wszystkich cudownych lat,pomóż mi od siebie odejść.
 
* Proszę nie mówić, że mam rację, nigdy! Z góry zakładam, że mam rację.
* Byliśmy jedną rodziną ale przyszło nam się rozstać a teraz powstaliśmy przeciw sobie, jeden zasłania drugiemu światło , jak utraciliśmy dobro którym nas obdarowano,pozwoliliśmy mu umknąć, rozstrwoniliśmy beztrosko . Co nas powstrzymuje przed tym by sięgnąć, dotknąć chwały .
 
* Przyjacielu tych wszystkich cudownych lat, pomóż mi od siebie odejść.
* Skręcasz w prawo na komendę "w lewo".Czemu z ciebie taki mąciwoda. Lubisz mnie sierżancie.Czułem to. Czemu zawsze udajesz głaz.Jednego dnia gawędzimy,drugiego prawie się nie znamy. Bywasz samotny sierżancie? - Tylko wśród ludzi...
 
* Przyroda jest okrutna.
* Jeden patrzy na konanie ptaka i myśli, że życie to bezzasadne cierpienie . A ostatnie słowo należy do śmierci która śmieje się z niego.Inny patrząc na tego samego ptaka czuje echo chwały .Czuje ,że przenika go uśmiech.
 
* Skręcasz w prawo na komendę "w„w lewo"lewo”. Czemu z ciebie taki mąciwoda. Lubisz mnie sierżancie. Czułem to. Czemu zawsze udajesz głaz. Jednego dnia gawędzimy, drugiego prawie się nie znamy. Bywasz samotny sierżancie? - Tylko wśród ludzi...
* I gdzie ta twoja iskierka?
 
* To ogromne zło. Skąd ono się bierze? Jak zakrada się do świata? Z jakiego nasienia, jakiego korzenia wyrosło? Kto to wszystko robi? Kto nas zabija? Okrada nas z życia i światła. Drażni nas obrazem tego, czego moglibyśmy zaznać. Czy ziemia korzysta na naszym upadku? Czy to pomaga trawie rosnąć albo słońcu świecić? Czy w tobie też jest ten mrok? Czy ty przeszedłeś przez ten mrok?
* Wszystko jest kłamstwem.To co słyszysz i widzisz. Nie przebrane zasoby. Zjawiają się jedno za drugim. Jesteś w trumnie. Ruchomej trumnie.
 
* Wszystko jest kłamstwem. To co słyszysz i widzisz. Nie przebrane zasoby. Zjawiają się jedno za drugim. Jesteś w trumnie. Ruchomej trumnie.
* Chcą, byś był martwy. Albo odnalazł się w ich kłamstwie.Człowiek ma tylko jedno wyjście znaleźć coś swojego. Zbudować dla siebie wyspę. Jeśli cie w tym życiu nie spotkam niech odczuje brak..Jedno twoje spojrzenie a oddam ci cale życie.
 
* Zabiłem człowieka. To najgorsze, co można zrobić. Gorsze niż gwałt. Zabiłem człowieka. Nikt mi nic nie zrobi.
* Ale kiedy jesteś młody życie nie powinno być tak trudne, myślę że po tym najgorsze będzie już za nami czas na poprawę. tego chcę i tak będzie. Robię się starszy nie stary ale starszy.
 
* Żyjemy w świecie, który bombarduje się na kawałki tak szybko jak się da. W tej sytuacji człowiek może tylko zamknąć oczy i nie pozwolić, żeby coś go tknęło. Chronić siebie samego. Może jestem najlepszym przyjacielem, jakiego miałeś? A ty nawet tego nie wiesz.
* Co nas ze sobą łączyło. Kim byłeś ty obok którego żyłem, z kim wędrowałem. Bratem? Przyjacielem?
 
* Ciemność i światło. Cierpienie i miłość. Czy to wytwór jednego umysłu? Rysy tej samej twarzy? O dusz moja niech się stanę tobą. Spójrz moimi oczami. Spójrz na stworzone przez siebie rzeczy.Skąpane w blasku .
 
[[Kategoria:Amerykańskie filmy dramatyczne]]