Ćpun: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne, int.
Pempol10 (dyskusja | edycje)
Nie podano opisu zmian
Linia 1:
'''[[w:Ćpun|Ćpun]]''' – powieść dla młodzieży autorstwa angielskiego pisarza Melvina Burgessa.
* A potem mnie pocałował - prawdziwym, długim pocałunkiem, jakbyśmy byli sami jedni pośrodku lasu albo pustyni. Jakby w promieniu stu mil nie było nikogo i jakbyśmy mogli robić, co nam się podobało.
 
* (...) ale na papierze pozostały ślady łez, więc musiałam zaczynać od nowa. Nie chciałam im posyłać moich łez. Odchodziłam... Odchodziłam... i nie miało znaczenia, jak wiele serc będzie zranionych – moje, ich czy kogokolwiek. W duchu już od nich odeszłam.
 
Linia 5 ⟶ 7:
 
* Czasem czuję się, jakbym był jakimś organem wyrwanym z ciała żywego zwierzęcia. Widać każdy skurcz. Tak jakbyś się bez przerwy spowiadał. Potrafię nawet zachować kamienną twarz, jeśli tego chcę, ale potem zapominam i znów przebiegają przez nią skurcze, i znów każdy dokładnie wie, co czuję w każdej sekundzie.
 
* I... to głupie, wiem, ale myślałam, że on cierpi, bo kocha mnie, a ja go nie kocham.
 
* Istota rzeczy polega na tym, że ludzie mówią, iż przyjaciele nie pozwalają ci przestać, ale ty przestaniesz, kiedy nadejdzie właściwy czas. Jeśli będziesz upierać się w złym czasie, jedynie się umęczysz i będzie jeszcze gorzej.
 
* (...) jakbyśmy byli sami jedni pośrodku lasu albo pustyni. Jakby w promieniu stu mil nie było nikogo i jakbyśmy mogli robić, co nam się podobało.
 
* Jerry, Vonny i David siedzieli na podłodze i palili to świństwo. Richard zniknął. Miałem wrażenie, że cały pokój wypełniony był robactwem. Okropność.
 
* Kochaliśmy samych siebie.(...) Ja i Gemma też, oczywiście. Byłem taki szczęśliwy kiedy przyjęła mnie z powrotem. Czułem się tak, jakbym dotarł do celu, jakbym znalazł się we właściwym miejscu. Byliśmy dla siebie wszystkim.[...] Tak bardzo mnie pragnęła. A potem, kiedy wróciłem, zakochała się we mnie tak samo, jak ja zakochałam się w niej. To był cud. Latem przesiadywaliśmy obok siebie całymi godzinami, trzymając się za ręce przy ognisku, a ja byłem wdzięczny i szczęśliwy, że wszystko tak się ułożyło.
 
* Kocham ją, ale czasem podejrzewam, że jest kryptokomunistką.
 
* Ludzie zawsze mówią o miłości tak, jakby była czymś codziennym.
 
* Mlecz nie wyszedł tak jakbym tego pragnął – kolory okazały się zbyt blade.
 
* Nie dba o to, że gniją im mózgi od trawy, ale zdecydowanie potępia palenie tytoniu.
 
* Nie wiem, czy tym razem to coś było mocniejsze, czy ja okazałem się słabszy. Okryłem się zimnym potem. Miałem halucynacje... słyszałem ludzi schodzących ze schodów. I to osobliwe wrażenie, że zaraz przyjdzie moja ślubna i przyłapie mnie w tej zakopconej norze z jakimiś dzieciakami.
 
* Odkąd zaczęliśmy sypiać razem, pragnęłam go jak wariata i trudno było nam powstrzymać się od uścisków i obmacywania. Kiedy się rozbierałam, białe ślady jego palców widoczne były na całym moim ciele.
 
* Pewnego dnia, mam nadzieję, zadzwoni telefon albo ktoś zapuka do drzwi. To dobry chłopak, dobry człowiek. Ma instynktowną potrzebę niesienia pomocy. Wierzę, że jest zdolny do wielkiej miłości i oddania. Wiem, że nigdy nie otrzymam od niego tych rzeczy, ale lubię myśleć, że okazałem się użyteczny-kiedy jeszcze był mały, zanim sprawy przybrały zły obrót-jako ktoś, kto zaszczepił w nim te uczucia.[...] A więc-pod twoją nieobecność, Davidzie-wznoszę do ciebie kielich i powiadam:<br />Za ciebie! Powodzenia! Zrób z życia jak najlepszy użytek. I nie skończ tak jak ja.
 
* (...) powiedział cicho: „Kocham Cię”.<br />A ja odpowiedziałam...<br />Och... było mi tak przykro z jego powodu, ale nie mogłam mu ofiarować nic innego, rozumiesz? (...) Bo on był dla mnie naprawdę kimś wyjątkowym, lecz... po prostu czułam, że w każdej chwili mógł się pojawić ktoś inny i to byłby prawdziwy wybuch, po którym odleciałabym daleko i wylądowałabym... w sąsiednim domu albo na innej planecie, albo gdziekolwiek indziej. Przy pierwszym podmuchu wiatru.<br />Nie chciałam go ranić.
 
* Rodzice powinni zaliczać jakieś kursy, zanim dopuści się ich do rozmnażania.
 
* (...) rozsądnie jest wiedzieć tyle, ile się da, ale jeszcze rozsądniej jest utrzymywać innych w niewiedzy co do własnej wiedzy.
 
* Różnica między ojcem Smółki a moim polega na tym, że ten pierwszy jest w zasadzie rozsądnym facetem, który od czasu do czasu zapomina o rozsądku i nie ma wtedy żadnych hamulców. Mój tato natomiast jest w zasadzie pozbawiony rozsądku facetem, który nigdy nie zapomina, że wypada udawać rozsądnego.
 
* Stałem tak, zaprzątnięty myślami o irysach w jakimś innym miejscu, ale mlecze cały czas tam były – dzikie mlecze. Rosły tam nie po to, bym je oglądał, ale dlatego, że tak chciały.
 
* Szukałem listu, który napisała do mnie któregoś dnia, i tych słów u dołu kartki: „Mleczu, kocham cię...”. I pomyślałem, że to jest magia. Kochać kogoś. To nie jesteś ty i nie są to oni. To nie jest w tobie, to jest pomiędzy tobą.
 
* Ta chwila już ulatywała w powietrze... a ja tkwiłem na ziemi, patrząc, jak się oddala...
 
* Usiadłam obok Smółki i pod stołem ściskałam jego dłoń między udami.
 
* W jednej chwili publiczność zaczęła tańczyć pogo, błyskały reflektory i wszystko pulsowało, a ludzie w pobliżu sceny starali się opluć wokalistę który robił uniki i ślizgał się, bo podłoga była już mokra od śliny.
 
* W zasadzie nie uprawiam seksu. Od pięciu lat. Ale moim wrogiem nie jest seks. Jest nim polityka.
 
* Wiem, co chcecie teraz powiedzieć. "Punk za sto funciaków". Dobra, wiem. Jeśli zabrać się do rzeczy we właściwy sposób, to można wydać ze dwa i pół funta.
 
* Wiem, że to brzmi idiotycznie, ale wyglądało to tak, jakby kwiaty wyrosły dla Gemmy.
 
* Wyciągnęłam ramiona i ścisnęłam go, i, och, pocałowała. I znów uścisk i pocałunek, i kolejny uścisk, i taniec dookoła niego, a potem następne uściski i pocałunki, i, och, moje cycki rozpłaszczyły się o jego pierś, i powoli twarz Smółki powiększyła się w niewiarygodnie szerokim uśmiechu...
 
* Zdenerwowanie i podniecenie wypełniało mnie coraz bardziej, niczym paliwo rakietowe...
 
* Ze wszystkich rzeczy, jakie uświadomiłem sobie podczas mojego pobytu w tym miejscu, najważniejsze jest dla mnie to, że kocham Gemmę. Pomyśl, zapomniałem, że jestem zakochany! (...) Miesiąc temu nie kochałem jej. Nikt mnie nie obchodził-ani rodzice, ani przyjaciele, ani Gemma. Nie czułem już nic. Myślałem że to ja jestem najważniejszy. Myślałem, że lepiej jest niczego nie czuć. To hera. Uczucia istnieją, w porządku. Byłem tak naćpany, że nie przeżywałem uczuć.