Potwory i spółka: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne, ort.
Madeline 7 (dyskusja | edycje)
int., sortowanie
Linia 1:
{{DoPracowania|Posortować}}
'''[[w:Potwory i spółka|Potwory i spółka]]''' (ang. ''Monsters Inc'') – film produkcji amerykańskiej z 2001 roku.
* Alua ti ti ti!
* Mamy przechlapane jak Pinokio w krainie termitów.
 
* A teraz wrzuć to tam z powrotem bo naprawdę... naprawdę... naprawdę... kurtyna!
* – Opracowałem szczegółowy plan: bierzemy łyżki do zupy, kopiemy tunel pod miastem i wypuszczamy draństwo w lesie.<br />– Łyżki?<br />– No dobra projekt upadł.
 
* Dzień dobry, ślimaczku ty mój najdorodniejszy.
* Sterowiec – zbyt kosztowny, proca-gigant – nie ma gumy, atrapa konia – to już było...
 
* Grzesiu jest nadzdolny!
 
* Krewni zjechali.
* Zrzucaj ten boczek co się bokami z wyrka wylewa!
 
* Którędy na Giewont?
* Przerwa – zdobycz socjalna!
 
* Mamy przechlapane jak Pinokio w krainie termitów.
* To to nas tu pozabija!
 
* Mówię ci stary, tę twarz zobaczysz jeszcze nie jeden raz.<br />– Tak. Na przykład w kronice policyjnej.
* Alua ti ti ti!
 
* – Niech zwycięży najlepszy.<br />– Taki mam zamiar.
* Ona tu nie może zostać, to męska szatnia!
 
* Nie kusi cię czasem, żeby wsiąść do pociągu... byle jakiego?
* To nie nasza broszka!
 
* No proszę – boją się mnie dzieci i koledzy straszni inaczej.
* Świetny plan, prosty i niewykonalny.
 
* Postaraj się dziecko.
 
* – No widzisz Mike. Ted chodzi do pracy pieszo.<br />– Chodzi! Facet robi trzy kroki i dochodzi.
 
* O moja kwitnąca, Bruxelio. Jesteś dziś boską., wiesz? Zrobiłaś trwałą? No powiedz, zrobiłaś, prawda? To musi być kwestia trwałej albo henny. Nie, to lifting albo przeszczep, coś na pewno, coś z twoją skórą, co sprawia, że wyglądasz jak... yyy... ''(Bruxelia zamyka okienko, przy którym pracuje, w czego efekcie palce Mike'a zostają przytrzaśnięte.)''
* Przyjdzie dzień... kiedy pozwolę ci dać mu nauczkę.
 
* PoOna pierwszetu nie pluj.może Obrażajzostać, aleto higienęmęska zachowaj.szatnia!
 
* – Opracowałem szczegółowy plan: bierzemy łyżki do zupy, kopiemy tunel pod miastem i wypuszczamy draństwo w lesie.<br />– Łyżki?<br />– No dobra, projekt upadł.
* Mówię ci stary, tę twarz zobaczysz jeszcze nie jeden raz.<br />– Tak. Na przykład w kronice policyjnej.
 
* Po pierwsze nie pluj. Obrażaj ale higienę zachowaj.
* Dzień dobry, ślimaczku ty mój najdorodniejszy.
 
* Postaraj się dziecko.
* Nie kusi cię czasem, żeby wsiąść do pociągu... byle jakiego?
 
* Potwory i Spółka – straszymy, bo się o was troszczymy.
* Krewni zjechali.
** Opis: hasło reklamowe korporacji.
 
* Przerwa – zdobycz socjalna!
* – Niech zwycięży najlepszy.<br />– Taki mam zamiar.
 
* Przyjdzie dzień... kiedy pozwolę ci dać mu nauczkę.
* A teraz wrzuć to tam z powrotem bo naprawdę... naprawdę... naprawdę... kurtyna!
 
* Sterowiec – zbyt kosztowny, proca-gigant – nie ma gumy, atrapa konia – to już było...
* Którędy na Giewont?
 
* Świetny plan, prosty i niewykonalny.
* Zawsze! Nie. Nigdy nie wychodź kiedy pada.
 
* To nie nasza broszka!
* No proszę – boją się mnie dzieci i koledzy straszni inaczej.
 
* To to nas tu pozabija!
* O moja kwitnąca, Bruxelio. Jesteś dziś boską. wiesz? Zrobiłaś trwałą? No powiedz, zrobiłaś, prawda? To musi być kwestia trwałej albo henny. Nie, to lifting albo przeszczep, coś na pewno, coś z twoją skórą, co sprawia, że wyglądasz jak... yyy..
 
* Zawsze! Nie. Nigdy nie wychodź kiedy pada.
* Potwory i Spółka – straszymy, bo się o was troszczymy.
 
** Opis: hasło reklamowe korporacji.
* Zrzucaj ten boczek co się bokami z wyrka wylewa!
 
==Zobacz też==