Richard Dawkins: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Marac (dyskusja | edycje)
Marac (dyskusja | edycje)
nowy cytat
Linia 8:
 
* Rozważmy ideę Boga. Nie wiemy, skąd się wzięła w puli memów. Przypuszczalnie powstała wiele razy na drodze niezależnych mutacji. W każdym razie z pewnością jest bardzo stara. W jaki sposób się replikuje? Słowem mówionym i pisanym, wspomaganym przez wspaniała muzykę i wielkie dzieła sztuki. Czemu ma tak wysoką przeżywalność? W tym przypadku 'przeżywalność' nie jest oczywiście własnością genu w puli memów, ale memu w puli memów. Pytanie to znaczy w istocie tyle: co w idei Boga stanowi o tak wielkiej jej stabilności i zdolności do penetrowania środowiska kulturowego? Zdolność przetrwania memu Boga w puli memów wynika z tego, że przemawia on bardzo silnie do psychiki. Udziela prawdopodobnie brzmiącej odpowiedzi na głębokie i drażniące pytania o sens istnienia. Zdaje się obiecywać że niesprawiedliwości tego świata zostaną naprawione na tamtym. 'Nieśmiertelne zastępy' łagodzą dotkliwość doczesnych niedostatków, i choć istnieją tylko w naszej wyobraźni, nie są przez to ani trochę mniej skuteczne, będąc w tym podobne do placebo podanego przez lekarza. Oto niektóre z powodów łatwości, z jaką idea Boga jest kopiowana przez mózgi kolejnych pokoleń. Bóg istnieje, przynajmniej jako mem o dużej zdolności przetrwania, czy te wybitnej zaraźliwości, w środowisku tworzonym przez kulturę człowieka.
 
===Fenotyp rozszerzony (''The Extended Phenotype'', 1982)===
* Zachowanie organizmu służy maksymalizacji szansy przetrwania genów odpowiedzialnych za «to zachowanie», niezależnie od tego, czy są to jego geny, czy geny ulokowane w innym organizmie.
 
===Rozplatanie tęczy (''Unweaving the Rainbow'', 1988)===
Linia 18 ⟶ 21:
 
* (...) czy, jeśli ukojenie, jakie daje religia, opiera się na neurologicznie więcej niż nieprawdopodobnej przesłance, iż możemy jakoś przetrwać śmierć własnych mózgów, naprawdę chcemy takiego ukojenia bronić?
 
* Dobór naturalny wbudował w dziecięcy mózg skłonność do wierzenia w to, co mówią rodzice i starszyzna plemienna. Takie posłuszeństwo oparte na zaufaniu sprzyja przeżyciu (...). Od posłuszeństwa opartego na zaufaniu blisko jednak do bezwarunkowego podporządkowania, a skutkiem jest podatność na zarażenie "umysłowym wirusem".
** Opis: Za ten "umysłowy wirus" autor uważa religię.
 
* (...) niektóre feministyczne teolożki (...) próbują dochodzić rekompensaty wielowiekowej niesprawiedliwości, oznajmiając, że Stwórczynią była Ona, ale w sumie, czy naprawdę jest jakaś różnica między nieistniejącym mężczyzną a nieistniejącą kobietą? Choć z drugiej strony nie wykluczam, że w tej egzotycznej krzyżówce feminizmu i teologii płeć może być rzeczywiście atrybutem istotniejszym niż istnienie.