Witold Gombrowicz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
kosmetyka
Rad-slaw (dyskusja | edycje)
+4
Linia 24:
== ''Dzienniki'' ==
*Bywa, iż sobą zdumiewam siebie.
 
*chmury rozpuściły włosy i deszczem sięgają ziemi.
 
*Duch rodzi się z imitacji ducha i pisarz musi udawać pisarza, aby w końcu zostać pisarzem.
Linia 32 ⟶ 34:
 
*Jakaż różnica pomiędzy sławą, za którą się płaci, a sławą, na której się zarabia!
 
*Krytyk nie powinien szperać, szukać, niech siedzi z założonymi rękami, czekając, aż książka go znajdzie. Talentów nie należy szukać przez mikroskop, talent sam powinien dać znać o sobie biciem we wszystkie dzwony.
 
*Książki moje nie mają wam powiedzieć: bądź, kim jesteś, ale - udajesz, że jesteś, kim jesteś
Linia 50 ⟶ 54:
 
*Sztuka jest arystokratyczna do szpiku kości, jak książę krwi. Jest zaprzeczeniem róności i uwielbieniem wyższości. Jest sprawą talentu, czy geniuszu, czyli nadrzędności, wybitności, jedyności.
 
*Sztuka, która nie zdoła zapewnić swemu twórcy autentycznego istnienia w sferze duchowej, jest tylko nieustającym wstydem, upokarzającym świadectwem partactwa.
 
*Boże wielki wyciągnij nas kiedyś z bzdury
Linia 89 ⟶ 95:
 
*Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd.
 
== ''Przeciw poetom'' ==
*Dlaczego nie smakuje mi czysta poezja? Dlaczego? Czyż nie dla tych samych przyczyn, dla których nie smakuje mi cukier w stanie czystym? Cukier nadaje się do osładzania kawy ale nie do tego aby go jeść łyżką z talerza, jak kaszankę. W poezji czystej, wierszowanej, nadmiar męczy; nadmiar poezji, nadmiar poetycznych słów, nadmiar metafor, nadmiar sublimacji, nadmiar, wreszcie, kondensacji i oczyszczenia ze wszelkiego elementu antypoetyckiego, co upodabnia wiersze do chemicznego produktu.
**Źródło: ''Dzinnik 1953-1956'', Uzupełnienie, s. 341-342
 
== ''O Gombrowiczu'' ==