Janusz Leon Wiśniewski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m →‎Bikini: formatowanie automatyczne
m →‎Bikini: formatowanie automatyczne, sortowanie, lit.
Linia 133:
 
==''Bikini==
* A mit, gdy się przyjmie, zamienia kulturę w naturę. Sprawia, że nowe zachowania, wartości i symbole stają się czymś naturalnym, odwiecznym i zrozumiałym dla każdego. I w taki sposób mit zaczyna wyprzedzać historię. Natura zawsze wyprzedzała kulturę. Kultura zrozumiała jest dla nielicznych, ponieważ jej zrozumienie wymaga wiedzy i wysiłku myślenia. Naturze wystarczy się jedynie poddać. Wcale nie trzeba jej rozumieć. Zresztą nie trzeba prawie nic rozumieć, gdy z kultury uczyni się kulturę masową. Obrazy są proste i zrozumiałe.
* Bycie biednym - dodawał - jest przykre, ale ma jedną przepiękną zaletę, której rzadko kiedy doświadczają bogaci. Biedni ludzie są przeważnie obdarowani czasem. Gdyby czas można sprzedawać, to bardzo szybko biedni byliby bogaci. Ale nie można. I biedni go marnotrawią.
 
* Albo się jest nieustannie elektronem na jednej orbicie i krąży wokół jądra aż do końca świata, albo pochłonie się kwant energii i przeskoczy na inną, wyższą. Aby pochłonąć, trzeba w odpowiednim momencie być w odpowiednim miejscu. Po pochłonięciu jest się wzbudzonym i jest się bliżej jądra.[...] Potem tylko trzeba na jakiś czas zostać na tej orbicie. I nie tracić energii na głupoty. PromienowaćPromieniować tak, aby cię zauważyli i odróżnili od innych. I potem pochłaniać kolejne kwanty i przeskakiwać na kolejne orbity, (...). To mało zgadza się z równaniami fizyki, ale z życiem zgadza się jak najbardziej (...).
* Gdyby wybory zmieniały cokolwiek, to politycy dawno by je zdelegalizowali.
** Zobacz też: [[wybory]], [[polityka]]
 
* Ameryka jest jedynym krajem na świecie, gdzie prawo do szczęścia zapisane jest w konstytucji.
* – Myślisz, że Bóg płacze często? (...)<br />– Jeśli w ogóle Bóg istnieje to powinien płakać przez cały czas. Wyć powinien, kurwa!
 
* (...) autorzy piszą książki tylko po to, aby napisać to jedno jedyne zdanie. Ukryć je gdzieś w gąszczu tysiąca linii, zbudować wokół niego fabułę książki, podzielić ją na rozdziały i akapity, ale tak naprawdę napisać tylko to jedno zdanie. I je mozolnie objaśniać treścią rozpostartą na kilkuset stronach. I tylko przez to jedno zdanie te książki są ważne.
* My, Niemcy, tak mi się wydaje, mamy jakiś ogromny i niepojęty kompleks, jeśli chodzi o Polskę. Z poczuciem wyższości traktujemy Polaków jak trochę barbarzyński, nieokrzesany naród, budzący się rano z kacem i zasypiający wieczorem pod stołami żydowskich wyszynków. Niepunktualny, ciągle czymś odurzony, nieprzewidywalny, nikomu niczemu niepodporządkowany, niepokorny i bardzo z siebie dumny.
 
* Bardzo często przygodnym ludziom, w pociągu lub autobusie, opowiadamy rzeczy, które nigdy nie przeszłyby nam przez gardło, gdyby ci ludzie nie byli właśnie przygodni. Anonimowi, nieznani, tacy na bezpiecznie krótką chwilę – tylko do następnego przystanku lub do następnej stacji – obecni w naszym życiu.
* Okazywać smutek w Ameryce to można psychoanalitykowi, któremu się za to słono płaci. Nikt w Ameryce nie daje pieniędzy smutnemu żebrakowi.
 
* Bo miłość nie jest racjonalna. Na całe, kurwa, szczęście!
* Pytać pisarza, co myśli o krytykach, to jak pytać latarnię uliczną, co myśli o pieskach, które podnoszą tylną nogę i na nią sikają.
** Zobacz też: [[miłość]]
 
* Bo widzisz Karafka, ja nie mogę, ja nie potrafię w ciągu jednego dnia przyjąć do siebie tyle szczęścia, (...) nie mam w sobie tyle miejsca.
* W chwilach ostatecznego lęku kocha się chyba każdego, kto wtedy przy nas jest. Wystarczy, że jest blisko nas. Ktokolwiek to jest.
 
* Bycie biednym - dodawał - jest przykre, ale ma jedną przepiękną zaletę, której rzadko kiedy doświadczają bogaci. Biedni ludzie są przeważnie obdarowani czasem. Gdyby czas można sprzedawać, to bardzo szybko biedni byliby bogaci. Ale nie można. I biedni go marnotrawią.
* Wściekłość przeciwko sobie jest zawsze najbardziej dotkliwa. Dlatego trzeba ją jak najszybciej przenieść przeciwko innym.
 
* Co ciekawiło babcię Martę, że trwała przy dziadku przez trzydziescitrzydzieści lat? Miał przecież dość czasu, aby jej wszystko o sobie opowiedzieć. A może nie opowiedział wszystkiego? Może ta ciekawość to jak ciekawość o poranku, po przebudzeniu – co dzisiaj się wydarzy? I co wydarzy się nie tylko mnie, ale temu komuś, kto budzi się obok mnie? Co wydarzy się nam. Może to właśnie jest ta ciekawość, dla której ludzie chcą być ze sobą?
* A mit, gdy się przyjmie, zamienia kulturę w naturę. Sprawia, że nowe zachowania, wartości i symbole stają się czymś naturalnym, odwiecznym i zrozumiałym dla każdego. I w taki sposób mit zaczyna wyprzedzać historię. Natura zawsze wyprzedzała kulturę. Kultura zrozumiała jest dla nielicznych, ponieważ jej zrozumienie wymaga wiedzy i wysiłku myślenia. Naturze wystarczy się jedynie poddać. Wcale nie trzeba jej rozumieć. Zresztą nie trzeba prawie nic rozumieć, gdy z kultury uczyni się kulturę masową. Obrazy są proste i zrozumiałe.
 
* Dla niego tęsknota oznaczała dotkliwy brak kogoś – nigdy „czegoś” – związany z tym niepokój, niespełnienie, nerwowość, czasami bezsenność i ogólne poczucie niepełności w życiu.
* Spotykamy kogoś na swej drodze, zupełnie przypadkowo, jak przechodnia w parku lub na ulicy, przeważnie darujemy mu tylko spojrzenie, ale nieraz całe życie. Nie wiem, dlaczego tak jest, kto i dlaczego przecina nasze drogi? I dlaczego nagle dwie drogi stają się jedną. Jak to się dzieje, że dwoje dotychczas zupełnie obcych sobie ludzi chce iść nią razem. Twój ojciec uważał, że to miłość i że nie istnieją przypadkowe spojrzenia.
** Zobacz też: [[tęsknota]]
 
* Gdyby wybory zmieniały cokolwiek, to politycy dawno by je zdelegalizowali.
* (...) nawet zło jest przeznaczeniem, które zostanie kiedyś wyrównane przez dobro. Gdzieś już poczęte i czekające tylko na swój moment przyjścia. I że życie toczy się na okręgu jednego zamkniętego cyklu. Cyklu zła wyrównywanego dobrem.
** Zobacz też: [[wybory]], [[polityka]]
 
* Lepsi mają mieć lepiej. Lepsi z urodzenia, lepsi z pochodzenia, lepsi z własnej pracy. Także ci lepsi jedynie przez konstelację szczęścia lub przez przeznaczenie.
* Rafael opowiedział tym drobnym szczegółem swojego obrazu przepiękną historię. To może oddać tylko obraz. Słowa nie mają żadnych szans. Opisać to, co się widzi, tylko pozornie jest łatwo. Ale stworzyć z tego dramat, zamykając w klamrach początku i końca? To udaje się bardzo niewielu.
 
* Magia fotografii to, oprócz światła przede wszystkim kulminacja momentu.
* Nienawiść z obowiązku nie jest prawdziwą nienawiścią. Kochać i nienawidzić można tylko z przekonania. Żadna propaganda nie może wywołać miłości. Nienawiść – może nawet tak. Ale wyłącznie do tych, którzy przekonują do nienawiści.
 
* Mężczyźni, chociaż są to wyjątki, także czasem myślą.
* Magia fotografii to, oprócz światła przede wszystkim kulminacja momentu.
 
* (...) miłość to najpiękniejszy i najważniejszy rodzaj ciekawości.
* Można im odebrać młodość, można okraść ich z wolności, można nakazać im drośleć przed czasem i na rozkaz umierać, ale najważniejszego – przeżyć – odebrać im nie sposób.
** Zobacz też: [[tęsknotamiłość]]
 
* Można im odebrać młodość, można okraść ich z wolności, można nakazać im drośleć przed czasem i na rozkaz umierać, ale najważniejszego – przeżyć – odebrać im nie sposób.
* Mężczyźni, chociaż są to wyjątki, także czasem myślą.
 
* – Myślisz, że Bóg płacze często? (...)<br />– Jeśli w ogóle Bóg istnieje to powinien płakać przez cały czas. Wyć powinien, kurwa!
* Lepsi mają mieć lepiej. Lepsi z urodzenia, lepsi z pochodzenia, lepsi z własnej pracy. Także ci lepsi jedynie przez konstelację szczęścia lub przez przeznaczenie.
 
* My, Niemcy, tak mi się wydaje, mamy jakiś ogromny i niepojęty kompleks, jeśli chodzi o Polskę. Z poczuciem wyższości traktujemy Polaków jak trochę barbarzyński, nieokrzesany naród, budzący się rano z kacem i zasypiający wieczorem pod stołami żydowskich wyszynków. Niepunktualny, ciągle czymś odurzony, nieprzewidywalny, nikomu niczemu niepodporządkowany, niepokorny i bardzo z siebie dumny.
* Albo się jest nieustannie elektronem na jednej orbicie i krąży wokół jądra aż do końca świata, albo pochłonie się kwant energii i przeskoczy na inną, wyższą. Aby pochłonąć, trzeba w odpowiednim momencie być w odpowiednim miejscu. Po pochłonięciu jest się wzbudzonym i jest się bliżej jądra.[...] Potem tylko trzeba na jakiś czas zostać na tej orbicie. I nie tracić energii na głupoty. Promienować tak, aby cię zauważyli i odróżnili od innych. I potem pochłaniać kolejne kwanty i przeskakiwać na kolejne orbity, (...). To mało zgadza się z równaniami fizyki, ale z życiem zgadza się jak najbardziej (...).
 
* (...) nawet zło jest przeznaczeniem, które zostanie kiedyś wyrównane przez dobro. Gdzieś już poczęte i czekające tylko na swój moment przyjścia. I że życie toczy się na okręgu jednego zamkniętego cyklu. Cyklu zła wyrównywanego dobrem.
* Ameryka jest jedynym krajem na świecie, gdzie prawo do szczęścia zapisane jest w konstytucji.
 
* Nie uważał, że Bóg jest światu do czegokolwiek potrzebny. Jeśli nawet go stworzył (...) i istnieje, to Ziemia i ludzie na niej i tak Go nie obchodzą. Wszystko i tak toczy się tutaj bez Niego...
* (...) autorzy piszą książki tylko po to, aby napisać to jedno jedyne zdanie. Ukryć je gdzieś w gąszczu tysiąca linii, zbudować wokół niego fabułę książki, podzielić ją na rozdziały i akapity, ale tak naprawdę napisać tylko to jedno zdanie. I je mozolnie objaśniać treścią rozpostartą na kilkuset stronach. I tylko przez to jedno zdanie te książki są ważne.
 
* Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie.
* Nie uważał, że Bóg jest światu do czegokolwiek potrzebny. Jeśli nawet go stworzył (...) i istnieje, to Ziemia i ludzie na niej i tak Go nie obchodzą. Wszystko i tak toczy się tutaj bez Niego...
 
* Nienawiść z obowiązku nie jest prawdziwą nienawiścią. Kochać i nienawidzić można tylko z przekonania. Żadna propaganda nie może wywołać miłości. Nienawiść – może nawet tak. Ale wyłącznie do tych, którzy przekonują do nienawiści.
* (...) wojna to nie tylko życie w jednym ogromnym okopie, (...) nawet w czasie wojny kwitną kwiaty, zbiera się poziomki w lesie, pięknie zachodzi słońce, ludzie się kochają i snują plany na przyszłość. Przeżywają to oczywiście wszystko inaczej niż w trakcie pokoju. Głównie z powodu wszechobecnej śmierci. Dotyczy ona wszystkich, niezależnie od wieku. Śmierć przestaje w trakcie wojny dotyczyć tylko starców, ceremonii pogrzebów, wypadków drogowych i morderstw. Śmierć to już nie tylko nekrologii w gazetach i przyklejone biało-czarne kartki z nazwiskami na ścianach kościołów i murach domów. Śmierć wczasach wojny przestaje być uparcie przemilczanym tabu. O śmierci się śni, myśli i o śmierci się rozmawia. Wkalkulowuje się jej prawdopodobieństwo we wszystkie swoje plany. Rzadko świadomie, ale z największą pewnością podświadomie.
 
* Okazywać smutek w Ameryce to można psychoanalitykowi, któremu się za to słono płaci. Nikt w Ameryce nie daje pieniędzy smutnemu żebrakowi.
* Słowo „tęsknić” było tak strasznie zużyte w dzisiejszych czasach. Amerykanie je wyświechtali, używając w każdej możliwej konfiguracji. „Tęsknili” za gazetą rano w niedzielę, za brakiem korków na drogach, za odśnieżonym chodnikiem w zimie lub za zimą ze śniegiem. Tęsknota jako uczucie w połowie dwudziestego wieku zupełnie się zdewaluowała.
** Zobacz też: [[tęsknota]]
 
* (...) prawdziwy związek zaczyna się wtedy, gdy kończy się faza randek, a odświętność tonie – często bezpowrotnie – w rutynie codzienności i niezauważalnie dla wielu przeistczaprzeistacza się w przyzwyczajenie, a mężczyźni zamiast kwiatów zaczynają kupować warzywa. Żeby tego chcieć, trzeba... trzeba kochać.
* Dla niego tęsknota oznaczała dotkliwy brak kogoś – nigdy „czegoś” – związany z tym niepokój, niespełnienie, nerwowość, czasami bezsenność i ogólne poczucie niepełności w życiu.
** Zobacz też: [[tęsknota]]
 
* Pytać pisarza, co myśli o krytykach, to jak pytać latarnię uliczną, co myśli o pieskach, które podnoszą tylną nogę i na nią sikają.
* Zdarzało się (...), że powiedzmy „tęsknił” za kobietami, które pojawiały się w jego życiu. Gdy nie były dostępne. Bo on był daleko albo one były daleko. Ale to naprawdę nie była tęsknota. To było raczej jak krótkotrwałe niespełnione pożądanie.
 
* Rafael opowiedział tym drobnym szczegółem swojego obrazu przepiękną historię. To może oddać tylko obraz. Słowa nie mają żadnych szans. Opisać to, co się widzi, tylko pozornie jest łatwo. Ale stworzyć z tego dramat, zamykając w klamrach początku i końca? To udaje się bardzo niewielu.
* (...) zatrzymywał się na dłużej wyłącznie przy kobietach, z którymi chciał rozmawiać. I które miały coś do powiedzenia. Zatrzymywały go kobiety, które rozmowie darowały więcej namysłu niż makojażowi. I gdy myśli o tęsknocie, to myśli o nieodbytych lub przerwanych rozmowach.
 
* Słowo „tęsknić” było tak strasznie zużyte w dzisiejszych czasach. Amerykanie je wyświechtali, używając w każdej możliwej konfiguracji. „Tęsknili” za gazetą rano w niedzielę, za brakiem korków na drogach, za odśnieżonym chodnikiem w zimie lub za zimą ze śniegiem. Tęsknota jako uczucie w połowie dwudziestego wieku zupełnie się zdewaluowała.
* Żadna wojna nie zwycięży normalności życia. Tylko obrazy normalności przemawiają do wyobraźni. Wojna jest obca w świadomości ludzi. Jest tak obca i tak bolesna jak ropiejący guz w mózgu. Szczególnie dla tych, którzy wojny nigdy nie przeżyli.
** Zobacz też: [[Bógtęsknota]]
 
* Spotykamy kogoś na swej drodze, zupełnie przypadkowo, jak przechodnia w parku lub na ulicy, przeważnie darujemy mu tylko spojrzenie, ale nieraz całe życie. Nie wiem, dlaczego tak jest, kto i dlaczego przecina nasze drogi? I dlaczego nagle dwie drogi stają się jedną. Jak to się dzieje, że dwoje dotychczas zupełnie obcych sobie ludzi chce iść nią razem. Twój ojciec uważał, że to miłość i że nie istnieją przypadkowe spojrzenia.
* (...) prawdziwy związek zaczyna się wtedy, gdy kończy się faza randek, a odświętność tonie – często bezpowrotnie – w rutynie codzienności i niezauważalnie dla wielu przeistcza się w przyzwyczajenie, a mężczyźni zamiast kwiatów zaczynają kupować warzywa. Żeby tego chcieć, trzeba... trzeba kochać.
 
* Tu, na wyskościwysokości, jest się jakby bliżej Boga. Czuję Jego oddech. Czuję, że muszę się tu upić! Aby tego Boga nie przeklinać. Za Jego nieobecność i za Jego milczenie. Nie było Go w Dreźnie, nie było Go w Belsen i nie było Go dzisiaj rano na Bikini. Nigdy Go nie ma. Pewnie w ogóle Go nie ma.
* (...) miłość to najpiękniejszy i najważniejszy rodzaj ciekawości.
** Zobacz też: [[miłośćBóg]]
 
* W chwilach ostatecznego lęku kocha się chyba każdego, kto wtedy przy nas jest. Wystarczy, że jest blisko nas. Ktokolwiek to jest.
* Bo widzisz Karafka, ja nie mogę, ja nie potrafię w ciągu jednego dnia przyjąć do siebie tyle szczęścia, (...) nie mam w sobie tyle miejsca.
 
* (...) wojna to nie tylko życie w jednym ogromnym okopie, (...) nawet w czasie wojny kwitną kwiaty, zbiera się poziomki w lesie, pięknie zachodzi słońce, ludzie się kochają i snują plany na przyszłość. Przeżywają to oczywiście wszystko inaczej niż w trakcie pokoju. Głównie z powodu wszechobecnej śmierci. Dotyczy ona wszystkich, niezależnie od wieku. Śmierć przestaje w trakcie wojny dotyczyć tylko starców, ceremonii pogrzebów, wypadków drogowych i morderstw. Śmierć to już nie tylko nekrologii w gazetach i przyklejone biało-czarne kartki z nazwiskami na ścianach kościołów i murach domów. Śmierć wczasach wojny przestaje być uparcie przemilczanym tabu. O śmierci się śni, myśli i o śmierci się rozmawia. Wkalkulowuje się jej prawdopodobieństwo we wszystkie swoje plany. Rzadko świadomie, ale z największą pewnością podświadomie.
* Co ciekawiło babcię Martę, że trwała przy dziadku przez trzydziesci lat? Miał przecież dość czasu, aby jej wszystko o sobie opowiedzieć. A może nie opowiedział wszystkiego? Może ta ciekawość to jak ciekawość o poranku, po przebudzeniu – co dzisiaj się wydarzy? I co wydarzy się nie tylko mnie, ale temu komuś, kto budzi się obok mnie? Co wydarzy się nam. Może to właśnie jest ta ciekawość, dla której ludzie chcą być ze sobą?
 
* Wściekłość przeciwko sobie jest zawsze najbardziej dotkliwa. Dlatego trzeba ją jak najszybciej przenieść przeciwko innym.
* Bo miłość nie jest racjonalna. Na całe, kurwa, szczęście!
** Zobacz też: [[miłość]]
 
* (...) zatrzymywał się na dłużej wyłącznie przy kobietach, z którymi chciał rozmawiać. I które miały coś do powiedzenia. Zatrzymywały go kobiety, które rozmowie darowały więcej namysłu niż makojażowimakijażowi. I gdy myśli o tęsknocie, to myśli o nieodbytych lub przerwanych rozmowach.
* Tu, na wyskości, jest się jakby bliżej Boga. Czuję Jego oddech. Czuję, że muszę się tu upić! Aby tego Boga nie przeklinać. Za Jego nieobecność i za Jego milczenie. Nie było Go w Dreźnie, nie było Go w Belsen i nie było Go dzisiaj rano na Bikini. Nigdy Go nie ma. Pewnie w ogóle Go nie ma.
** Zobacz też: [[Bóg]]
 
* Zdarzało się (...), że powiedzmy „tęsknił” za kobietami, które pojawiały się w jego życiu. Gdy nie były dostępne. Bo on był daleko albo one były daleko. Ale to naprawdę nie była tęsknota. To było raczej jak krótkotrwałe niespełnione pożądanie.
* Bardzo często przygodnym ludziom, w pociągu lub autobusie, opowiadamy rzeczy, które nigdy nie przeszłyby nam przez gardło, gdyby ci ludzie nie byli właśnie przygodni. Anonimowi, nieznani, tacy na bezpiecznie krótką chwilę – tylko do następnego przystanku lub do następnej stacji – obecni w naszym życiu.
 
* Żadna wojna nie zwycięży normalności życia. Tylko obrazy normalności przemawiają do wyobraźni. Wojna jest obca w świadomości ludzi. Jest tak obca i tak bolesna jak ropiejący guz w mózgu. Szczególnie dla tych, którzy wojny nigdy nie przeżyli.
* Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie.
 
==''Zbliżenia''==