Virginia Woolf: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m szablon |
m →Orlando: biografia (1928): sortowanie, -link (powtarza się) |
||
Linia 14:
==''Orlando: biografia (1928)''==
* Czas ciąży ludziom swym nadmiarem.▼
* – Staję się dorosła – rzekła, biorąc nareszcie swą świecę. – Tracę pewne złudzenia – powiedziała, zamykając modlitewnik królowej Marii – może, by zyskać inne.▼
**
** Zobacz też: [[dorosłość]], [[złudzenia]]▼
* Zaraza z kobietami – pomyślała Orlanda w duchu, idąc do kredensu po wino – ani na chwilę nie zostawią człowieka w spokoju. Nie masz bardziej wścibskiego, ciekawskiego, intryganckiego gatunku ludzi.▼
** Opis: Orlanda podczas wizyty arcyksiężnej▼
** Zobacz też: [[kobieta]]▼
* Gdy tylko utracimy wiarę w obcowanie z bliźnimi, jakaś przypadkowa konfiguracja stodół i drzew czy też stóg siana i furmanka ukazują nam tak doskonały symbol nieosiągalnego, że wznawiamy swe dążenia.▼
* Samotność bardziej się uwidacznia, gdy dopiero co odszedł zalotnik.▼
** Zobacz też: [[samotność]]▼
* To stroje noszą nas, a nie odwrotnie – choć każemy im przybrać kształt ramienia czy piersi, one kształtują nasze serca, nasze mózgi, nasze języki wedle swego upodobania.▼
* W każdej ludzkiej istocie zachodzi chwiejność między jedną płcią a drugą i często tylko strój pozwala zachować pozór męski lub niewieści, a pod spodem kryje się coś wręcz przeciwnego niż na wierzchu.▼
** Zobacz też: [[płeć]]▼
* Tylko w to, czego się nie widzi, można bez reszty uwierzyć.▼
** Zobacz też: [[wiara]]
* Iluzje są najcenniejszymi i najniezbędniejszymi ze wszystkich rzeczy, a osoby które je stwarzają należą do największych dobroczyńców świata.▼
** Zobacz też: [[iluzja]]▼
* Poeta to Atlantyk i lew w jednym. Gdy ten pierwszy nas pochłania, drugi nas pożera. Jeśli ujdziemy kłom, nie ujdziemy falom. Człowiek, który potrafi druzgotać iluzje, jest zarazem bestią i powodzią.▼
** Zobacz też: [[poeta]]▼
* Światło prawdy spada na nas z bezlitosną szczerością, w świetle prawdy obojgu nam diabelsko nie do twarzy.▼
* Geniusz przypomina raczej w swym działaniu latarnię morską, która posyła jeden promień, po czym na czas jakiś gaśnie, tyle że geniusz objawia się bardziej kapryśnie i może raz po raz zabłysnąć sześcioma czy siedmioma promieniami (...) a potem zapaść w ciemność na cały rok bądź na zawsze. Kierować się zatem jego promieniami jest niemożebne, a kiedy najdzie ich mrok, ludzie obdarzeni geniuszem w niczym się nie różnią od innych.
** Zobacz też: [[geniusz]]
▲* Iluzje są najcenniejszymi i najniezbędniejszymi ze wszystkich rzeczy, a osoby które je stwarzają należą do największych dobroczyńców świata.
* Każda tajemnica duszy pisarza, każde doświadczenie jego życia, każdy przymiot jego umysłu zapisane są wielkimi literami w jego dziełach, a przecież jakoś ciągle nam potrzeba egzegezy krytyków i badań żywotopisów.▼
** Zobacz też: [[
▲* Czas ciąży ludziom swym nadmiarem.
* Intelekt, choć boski i wszelkiego uwielbienia godny, ma zwyczaj gnieździć się w najnędzniejszej powłoce i połykać inne ludzkie cnoty.
** Zobacz też: [[inteligencja]]
▲* Każda tajemnica duszy pisarza, każde doświadczenie jego życia, każdy przymiot jego umysłu zapisane są wielkimi literami w jego dziełach, a przecież jakoś ciągle nam potrzeba egzegezy krytyków i badań żywotopisów.
▲* Gdy tylko utracimy wiarę w obcowanie z bliźnimi, jakaś przypadkowa konfiguracja stodół i drzew czy też stóg siana i furmanka ukazują nam tak doskonały symbol nieosiągalnego, że wznawiamy swe dążenia.
** Zobacz też: [[
* Piszemy nie palcami, lecz całą swą osobą.▼
* Myślenie i życie są jak przeciwległe bieguny.
Linia 67 ⟶ 40:
* Niebiosa miłościwie postanowiły, że tajemnice wszystkich serc pozostaną w ukryciu, wobec czego trawieni jesteśmy wieczni pokusą, by podejrzewać coś, co być może nie istnieje.
** Zobacz też: [[tajemnica]], [[serce]], [[pokusa]]
▲* Piszemy nie palcami, lecz całą swą osobą.
▲* Poeta to Atlantyk i lew w jednym. Gdy ten pierwszy nas pochłania, drugi nas pożera. Jeśli ujdziemy kłom, nie ujdziemy falom. Człowiek, który potrafi druzgotać iluzje, jest zarazem bestią i powodzią.
▲* Samotność bardziej się uwidacznia, gdy dopiero co odszedł zalotnik.
▲** Zobacz też: [[samotność]]
▲* – Staję się dorosła – rzekła, biorąc nareszcie swą świecę. – Tracę pewne złudzenia – powiedziała, zamykając modlitewnik królowej Marii – może, by zyskać inne.
** Opis: Orlanda
▲** Zobacz też: [[dorosłość]], [[złudzenia]]
▲* Światło prawdy spada na nas z bezlitosną szczerością, w świetle prawdy obojgu nam diabelsko nie do twarzy.
▲* To stroje noszą nas, a nie odwrotnie – choć każemy im przybrać kształt ramienia czy piersi, one kształtują nasze serca, nasze mózgi, nasze języki wedle swego upodobania.
▲* Tylko w to, czego się nie widzi, można bez reszty uwierzyć.
▲* W każdej ludzkiej istocie zachodzi chwiejność między jedną płcią a drugą i często tylko strój pozwala zachować pozór męski lub niewieści, a pod spodem kryje się coś wręcz przeciwnego niż na wierzchu.
▲** Zobacz też: [[płeć]]
▲* Zaraza z kobietami – pomyślała Orlanda w duchu, idąc do kredensu po wino – ani na chwilę nie zostawią człowieka w spokoju. Nie masz bardziej wścibskiego, ciekawskiego, intryganckiego gatunku ludzi.
▲** Opis: Orlanda podczas wizyty arcyksiężnej
==''Chwile istnienia. Eseje autobiograficzne. (1976)''==
|