Jerzy Pilch: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne, lit., drobne redakcyjne |
m →Moje pierwsze samobójstwo: sortowanie |
||
Linia 45:
==''Moje pierwsze samobójstwo''==
* Bałem się boga Nikandych – był za blisko. Duch jasności pokazywał się i znikał, duch ciemności czaił się w każdym kącie. W naszym kościele Bóg był w bezpiecznej odległości, a duchów nie było wcale.▼
* Byliśmy bardzo kochającą się rodziną. Najzwyczajniejszą w świecie rodziną potworów. Starzy wprawdzie niechętnie dopuszczali do siebie myśl, że są potworami, i dziwili się, skąd się wziął taki potwór jak ja, ale to typowe. Wszystkie potwory świata dziwią się swoim potwornym potomkom.
* Czasem mi się wydaję, że mam narzuconą na łeb wielką siatkę na motyle.
* Diabeł oblepiony jest gównem. Śmierć pachnie rdzą osiadłą na kosie.▼
* Każdy dar, każdy talent trzeba doskonalić!▼
* Ile razy modliłem się o czyjąś obecność i modlitwy zostawały wysłuchane, i Bóg zsyłał czyjąś obecność, i ja w najwyższym popłochu nikomu nawet progu nie pozwalałem przekroczyć.▼
* Kobiety nie paliły i szlus. Paliły tylko te, które w zasadzie nie były już kobietami: kurwy albo stworzenia z innej planety.▼
▲* Każdy dar, każdy talent trzeba doskonalić!
* Nigdy mu się nie udawało. Tak jak w dzieciństwie próbowałem uchwycić moment zasypiania i zawsze wpadałem w nagły ciemny sen jak w studnię, tak i teraz, zawsze po kolejnym spojrzeniu na horyzoncie nie było już chmur-były Tatry.▼
* Owszem, chciałem się zabić, i to zabić skutecznie, ale chciałem przy tym być.▼
* Każdy normalny człowiek od czasu do czasu ma ochotę kogoś zabić.
▲* Kobiety nie paliły i szlus. Paliły tylko te, które w zasadzie nie były już kobietami: kurwy albo stworzenia z innej planety.
▲* Bałem się boga Nikandych – był za blisko. Duch jasności pokazywał się i znikał, duch ciemności czaił się w każdym kącie. W naszym kościele Bóg był w bezpiecznej odległości, a duchów nie było wcale.
* Którakolwiek kobieta na świecie wpadła na pomysł, żeby zachować żarówki, co świeciły za życia ukochanego?▼
* Nic – rude niebo nad Czantorią.▼
* Ktoś musi zostać, by nie zabił się ktoś.
▲* Którakolwiek kobieta na świecie wpadła na pomysł, żeby zachować żarówki, co świeciły za życia ukochanego?
▲* Ile razy modliłem się o czyjąś obecność i modlitwy zostawały wysłuchane, i Bóg zsyłał czyjąś obecność, i ja w najwyższym popłochu nikomu nawet progu nie pozwalałem przekroczyć.
* Myśli moje były bardzo w swej obsesyjności intensywne, ale nie miały mocy, bo przeważnie były pijane.
▲* Nic – rude niebo nad Czantorią.
▲* Diabeł oblepiony jest gównem. Śmierć pachnie rdzą osiadłą na kosie.
▲* Nigdy mu się nie udawało. Tak jak w dzieciństwie próbowałem uchwycić moment zasypiania i zawsze wpadałem w nagły ciemny sen jak w studnię, tak i teraz, zawsze po kolejnym spojrzeniu na horyzoncie nie było już chmur-były Tatry.
* Spokój i cisza – jakby nie było Boga i wszystkich jego upiorów.▼
▲* Owszem, chciałem się zabić, i to zabić skutecznie, ale chciałem przy tym być.
* Ptaki rozkładają skrzydła w locie; z aniołami musi być tak samo.
▲* Spokój i cisza – jakby nie było Boga i wszystkich jego upiorów.
==Pozostałe dzieła==
|