Grażyna Barszczewska: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
uzupełnienie, formatowanie automatyczne
Alessia (dyskusja | edycje)
m zob. też
Linia 21:
* Emocje są bardzo ważne. Samym intelektem i chłodną kalkulacją nie opowiemy całej prawdy o człowieku.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/miloscn.htm „Dziennik Polski”, 12 maja 2002]
** Zobacz też: [[emocje]]
 
* Każdy aktor to niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju instrument muzyczny. Reżyser może mu tylko powiedzieć, jaki utwór chcemy wykonać i jakich strun powinien dotknąć, żeby zagrały właściwym, pełnym brzmieniem. Wielki Tadeusz Łomnicki, kiedy jeden z reżyserów próbował mu nieudolnie pokazywać, jak ma zagrać, powiedział z dezaprobatą: „Oj, mój drogi, uważaj! Bo ja ci tak zagram, jak pokazujesz...”.
Linia 40 ⟶ 41:
 
* To fascynująca przygoda znaleźć się po tej drugiej stronie i z perspektywy piątego rzędu realizować swój reżyserski zamysł (pod warunkiem, że jest rzetelnie przygotowany!), obserwować jak się rozwija, rosnąć w rolach z aktorami. Bardzo mnie to wzbogaciło. Teraz lepiej rozumiem tych, na których my, aktorzy, tak często „wieszamy psy”.
** Opis: o reżyserowaniu[[reżyser]]owaniu.
** Źródło: [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/42198.html ''Deptak dla Dulskiego'', 2007]
 
Linia 64 ⟶ 65:
{{wulgaryzmy}}
 
* Przypominam sobie pewną kontrowersję z dyrektorem Kazimierzem Dejmkiem. Odważyłam się nie zgodzić z opinią mojego wielkiego dyrektora o aktorach prostytuujących się w reklamach. Dyrektor kategorycznie zakazał bowiem swoim aktorom udziału w reklamie. Zdecydowałam się wypowiedzieć własne zdanie, ponieważ sama byłam i jestem do tej pory „bez grzechu” w tej materii. Powiedziałam dyrektorowi, że sprostytuować można się każdym żenującym, nieprzygotowanym występem, udziałem w niewybrednej imprezie czy masówce bez żadnych wartości, za to z dużymi pieniędzmi. Natomiast można zagrać dobrze rólkę – nie znaczy, że tak zawsze jest – w przyzwoicie zrobionej reklamie z pomysłem. A na koniec wypaliłam: „A ja, panie dyrektorze, nie gram w reklamie, uczę się tekstu, nie spóźniam się i mówię głośno i wyraźnie”. „No to się aśćka do mnie nie przyp... laj”, skomentował. Czepiał się, i słusznie, braków warsztatowych swoich aktorów i czuwał nad jakością słowa również.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/n/czytaj/19944 „Przegląd”, 24 marca 2010]
** Zobacz też: [[Kazimierz Dejmek]]