Jerzy Pilch: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Linia 39:
==''Marsz Polonia''==
* Stwór pewnego dnia przebudził się, pojął, że się przebudził, i dawaj udoskonalać własne przebudzenie. I w ten sposób doszedł do wynalazku ołówka, klamki, grzebienia, wełnianej czapki, guzika i dziurki, witaminy C, patelni, kremu przeciwzmarszczkowego – co ma do tego Bóg? Ci, co wiedzą, że Go nie ma, niczego nie udowodnią tym, co wiedzą, że On jest. I na odwrót. Dusza z prochu powstała i w proch się obróci. Dusza! O ciele szkoda gadać.
 
==Moje pierwsze samobójstwo==
 
* Kobiety nie paliły i szlus. Paliły tylko te, które w zasadzie nie były już kobietami: kurwy albo stworzenia z innej planety.
 
*Byliśmy bardzo kochającą się rodziną. Najzwyczajniejszą w świecie rodziną potworów. Starzy wprawdzie niechętnie dopuszczali do siebie myśl, że są potworami, i dziwili się, skąd się wziął taki potwór jak ja, ale to typowe. Wszystkie potwory świata dziwią się swoim potwornym potomkom.
 
*Czasem mi sie wydaję, że mam narzuconą na łeb wielką siatkę na motyle.
 
*Nigdy mu się nie udawało. Tak jak w dzieciństwie próbowałem uchwycić moment zasypiania i zawsze wpadałem w nagły ciemny sen jak w studnię, tak i teraz, zawsze po kolejnym spojrzeniu na horyzoncie nie było już chmur-były Tatry.
 
*Każdy dar, każdy talent trzeba doskonalić!
 
*Owszem, chiałem się zabić, i to zabić skutecznie, ale chciałem przy tym być.
 
 
 
==Pozostałe dzieła==
Linia 60 ⟶ 76:
** Źródło: wywiad Wojciecha Szackiego, ''Duży Format'', 11 marca 2010.
 
==Moje pierwsze samobójstwo==
 
* Kobiety nie paliły i szlus. Paliły tylko te, które w zasadzie nie były już kobietami: kurwy albo stworzenia z innej planety.
 
*Byliśmy bardzo kochającą się rodziną. Najzwyczajniejszą w świecie rodziną potworów. Starzy wprawdzie niechętnie dopuszczali do siebie myśl, że są potworami, i dziwili się, skąd się wziął taki potwór jak ja, ale to typowe. Wszystkie potwory świata dziwią się swoim potwornym potomkom.
 
*Czasem mi sie wydaję, że mam narzuconą na łeb wielką siatkę na motyle.
 
*Nigdy mu się nie udawało. Tak jak w dzieciństwie próbowałem uchwycić moment zasypiania i zawsze wpadałem w nagły ciemny sen jak w studnię, tak i teraz, zawsze po kolejnym spojrzeniu na horyzoncie nie było już chmur-były Tatry.
 
*Każdy dar, każdy talent trzeba doskonalić!
 
*Owszem, chiałem się zabić, i to zabić skutecznie, ale chciałem przy tym być.