Artystka wędrowna: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m →Wiktoria: +1 |
→Adela: uzupełnienie, formatowanie automatyczne |
||
Linia 8:
* Co do Furman, to nie mam pojęcia, czy ona jest z telewizji, czy też nie. Ale nie martw się, jeśli ją widziałaś i nie zapamiętałaś, bo ona jest absolutnie nie do zapamiętania – jak większość telewizyjnych prezenterek, będących plastikowym produktem epoki Barbie. Zapewne odkąd ukończyła lat osiem, nikt nie widział jej bez pełnego makijażu.
* Coś w tym jest – przez kilka miesięcy na morzu można albo zgłupieć, albo przeciwnie – poszerzyć sobie te horyzonty, przeczytać milion książek i wysłuchać miliona płyt.
* (...) jak śpiewam, to nie piję! A jak już się napiłam, to nie śpiewałam, bo jak piję, to nie śpiewam.
* (...) jeśli się rozsądnie gospodaruje głosem, to nam tego głosu starczy do późnej starości.
* (...) kobietą wszak należy się opiekować!
Linia 16 ⟶ 20:
* Nie poprawiaj mnie, proszę, zamierzam dziś pisać niegramatycznie, czasem lubię sobie dla rozrywki poseplenić, a seplenić na piśmie się nie da. Będę seplenić umysłowo.
* (...) nikt ci tyle szczęścia nie da, co pijany ortopeda.
* Obejrzałam się w lustrze. Wyglądam jak nieboszczka, na której cześć to requiem zaśpiewam osobiście.
Linia 22 ⟶ 28:
* Piękna nasza Polska cała, kurza jej twarz.
* Schabowy jest mi niezbędny do uprawiania sztuki. Próbowałam kiedyś przejść na wegetarianizm i od razu dostałam chrypy. Prawdopodobnie w wyniku galopującej anemii.
* Subtelne amantki nie jedzą szarlotki ani krokiecików, tylko żyją powietrzem oraz miłością.
Linia 29 ⟶ 37:
* (...) uważa, że te wszystkie nuty, wyciągi i partytury, nad którymi pracuję, to jakieś cholerne kłębowisko niezrozumiałych robaczków!
* (...) zamówiłam więc sobie barszcz z kołdunami i dużą golonkę. Wowa spojrzał na mnie z lekkim przerażeniem, widocznie jego zdaniem soprany tyle nie jedzą.
* Znowu się zastanawiam, dlaczego ci od oper uważali, że amant ma być zawsze tenorem, a jak świnia, to baryton albo bas. Dla mnie prawdziwy mężczyzna śpiewa barytonem.
|