Stanisław Michalkiewicz: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m kat. |
m lit. |
||
Linia 3:
* 14 listopada z więzienia wyszedł [[Lew Rywin]], skazany za pomoc w płatnej protekcji wobec „Agory”. Po odzyskaniu wolności powiedział, że czuje się jak „więzień polityczny”. Rywin rzeczywiście dawał [[Adam Michnik|Michnikowi]] do zrozumienia, że za odpowiedni projekt ustawy powinien zapłacić, ale Michnik, wybierając straszenie ówczesnego premiera Millera ujawnieniem nagranej na magnetofon propozycji, liczył, że załatwi sprawę bez płacenia i to już była polityka.
* Był bardzo przywiązany do prawdy, tylko że nie cały czas do jednej i tej samej. W zależności od etapu przywiązywał się do prawd, które na danym etapie przynosiły (tak to się składało, nie dlatego że miał taką złą intencję) największe profity. I tak w czasach stalinowskich Pan Profesor Kołakowski nie tylko był bardzo przywiązany do marksizmu-leninizmu, ale nawet swoje przywiązanie posuwał do tego, że jako politruk, chodzący zresztą po uniwersytecie z pistoletem, usuwał czy też przyczyniał się do usuwania profesorów, którzy takiego przywiązania do marksizmu-leninizmu nie wykazywali. Kiedy natomiast umarł Ojciec Narodów i Chorąży Pokoju a wkrótce okazało się, że na zachodzie bardzo hołubią dysydentów, Pan Profesor Kołakowski... Znaczy, umiłowanie do prawdy, przepraszam, podpowiedziało mu, że lepiej będzie się przedzierzgnąć w dysydenta. No i się przedzierzgnął, dzięki czemu zażywał do końca życia reputacji wielkiego filozofa, który najpierw błądził, a potem się nawrócił. No i za każdym razem
* Co bardziej energiczni ludzie wyjeżdżają więc na saksy, przysyłając część zarobionych pieniędzy pozostawionym w kraju rodzinom. Za te pieniądze rodziny te mogą kupować towary importowane ze ''starej'' Unii, dzięki czemu pieniądze zarobione przez parobków wracają tam, skąd przyszły.
Linia 18:
** Źródło: „Sprawy błahe i ważne”, Radio Maryja, 19 marca 2009, za: www.michalkiewicz.pl
* Inna sprawa, że ci „[[Nazizm|naziści]]” to jednak jakieś głupki. Przecież już Caryca Leonida w słynnym poemacie Janusza Szpotańskiego uczyła, jak nawijać: „Wot Gitler, kakoj to durak. On się przechwalał zbrodnią swoją. A mudriec, to by sdiełał tak: Nu czto, że gdzieś koncłagry stoją? Nu czto, że dymią krematoria? Taż w nich przetapia się
** Źródło: [[Najwyższy Czas!]], wydanie ''28-29''(''843–844''), 15 lipca 2006
|