Andrzej Rodan: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Mozga (dyskusja | edycje)
Alessia (dyskusja | edycje)
m sortowanie, drobne techniczne, formatowanie automatyczne
Linia 4:
* Bóg wie wszystko, ale ona wiedziała lepiej od niego.
 
* Będziesz za słodki – połkną cię, będziesz za gorzki – wyplują.
 
* Byłem jak ten krokodyl, który otwiera paszczę, i trudno zgadnąć, czy się tylko uśmiecha, czy też chce pożreć.
Linia 22:
* Jest również inteligentna, bo wiedziała, że autobiografia to nie historia samochodu.
 
* Jeżeli Bóg jest twórcą wszystkiego, to wibrator udał mu się najbardziej.
 
* Jestem na tyle silny, że mogę sobie pozwolić na chwile słabości!
Linia 32:
* Ktokolwiek pracował „na czarno” w RFN, szukał pracy, możliwości zarobku, ten wie, że w środowisku polskich gastarbeiterów „homo homini lupus” jest obelgą dla wilków.
 
* Lepiej być dużą rybą w małym stawie niż małą płotką w dużym stawie.
 
* Małżeństwo z głupią kobietą to rozlatująca się tratwa ratunkowa, na której dwóch rozbitków wiosłuje. Każdy w inną stronę.
Linia 38:
* Małżeństwo zabija miłość, ale natura nie znosi pustki i w to miejsce powstaje przyjaźń lub nienawiść.
 
* Mam to od dziecka. Zacząłem biegać, zanim nauczyłem się chodzić!
 
* Moją zazdrosną żoną kierował „syndrom psa gończego”. Zachowywała się tak, jakby zawsze miała na sobie za ciasny biustonosz.
Linia 54:
* Niech się nadal kieruje ambitnym wyborem, to już do reszty uzależni się od wibratora, chociaż wibrator ma swoje zalety: nie zostawia w łazience podniesionej deski, wibratorem można się dłużej rozkoszować niż cztery minuty, dla wibratora nie ma znaczenia czy jest jej pierwszym, wibrator nie będzie się wściekać na nią, że akurat nie ma ochoty na seks, wibrator nie chrapie, nie puszcza bąków i nie leci się odsikać cztery sekundy po stosunku.
 
* Nigdy nie sięgam po butelkę do barku. Zawsze mam ją pod ręką.
 
* Ona kochała wolność i ja też, ale związek między dwojgiem ludzi to rezygnacja z części swojej wolności na rzecz partnera.
Linia 66:
* Pisarz musi kłamać, bo kłamstwo jest wliczone w jego zawód. Przecież sama powieść to gra wyobraźni, zmyślanie, preparowanie półprawd i fikcji, koloryzowanie, manipulowanie. Pisarz kluczy, blefuje, zaciera za sobą ślady, przywdziewa maski, zmienia życiorysy, bajeruje, a często wręcz struga wariata. Nie jestem nałogowym kłamcą, ale szachrajem czasem bywam.
 
* Pisarz musi mieć wrażliwość, ale na zewnątrz skórę słonia. Świat nie jest przecież wybiegiem dla modelek. Są tylko cztery zawody na świecie zdolne całkowicie odmienić człowieka: gwiazda filmu, gwiazda pop-music, prostytutka i pisarz. Niekoniecznie w tej samej kolejności.
 
* Powieści zacząłem pisać wtedy, kiedy nie mogłem nic czytać. Chciałem poczytać coś dobrego, a więc usiadłem i napisałem.
Linia 76:
* Religia jest sprawą zbyt poważną, by oddać ją w ręce papieży.
 
* Ojciec Rydzyk to wspaniały facet. Przerzuca się z przepaści w przepaść i zawsze po drodze zdąży wpaść do banku.
 
* Samotny mężczyzna z wolna zaczyna czuć się jak facet, który usiłuje otworzyć skrzynkę na listy, a skrzynka mówi do niego: „Nie otwieraj! Nie ma listów!”
 
■ Samotny mężczyzna z wolna zaczyna czuć się jak facet, który usiłuje otworzyć skrzynkę na listy, a skrzynka mówi do niego: „Nie otwieraj! Nie ma listów!”
* Tak zwana prasa narodowa to nie jest moja chemia, oni nie są z mojego romansu tylko z Latającego Cyrku Monty Pythona. Każdy ma prawo narzucać swe dogmaty własnej rodzinie, żonie, dzieciom i we własnym domu, ale niech nie waży się narzucać to innym.
 
Linia 99:
 
* Z polską współczesną literaturą jest jak z grzybami: wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko raz!
 
* Z zażywaniem narkotyków jest jak z onanizmem, wielu to robi, nikt się nie przyznaje.
 
* Zaczynając powieść, nigdy się nie wie, co zdarzy się dalej, dokąd poprowadzą słowa, w którą stronę pójdą bohaterowie. To jest jak początek miłości: nigdy nie wiesz, jak się zakończy.
 
* Złośliwość to cecha ludzi inteligentnych, a więc mnie to nie grozi.
 
■ Z zażywaniem narkotyków jest jak z onanizmem, wielu to robi, nikt się nie przyznaje.
 
* Złoty środek? Coś takiego nie istnieje w literaturze, bo wtedy będą to problemy torreadora, który nie lubi zabijać byków. W mojej wsi Mokre Pyski chłopy mówią w takowych przypadkach: będziesz za słodki – połkną cię, będziesz za gorzki – wyplują.