Jack Kerouac: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian |
formatowanie |
||
Linia 1:
[[
'''[[w:Jack Kerouac|Jack Kerouac]]''' (1922–1969)
* Chińscy święci upijają się na ryżowych polach i nigdy nie gubią choćby jednej rzeczy, prócz może własnej dumy.
▲** Źródło:''Trochę Dharmy''
* [...] dla mnie górska wspinaczka to nie zdobywanie szczytów, ale po prostu łazęga po górach.▼
** Źródło:''Włóczędzy Dharmy''▼
* Ten kto wie, nie mówi; Ten kto mówi, nie wie.
** Źródło:''Trochę Dharmy''▼
* Wkrótce wynajdą mikroskop tak potężny, że zaczną odkrywać, że życie jest puste.
* Zamknij oczy i patrz na rzeczywistość, otwórz oczy i patrz na sen...
* Żałowałem głęboko, że cały świat nie zajmuje się z taką powagą zdrową żywnością, jak rakietami, karabinami, wybuchami nuklearnymi, wydając pieniądze, które moglibyśmy spokojnie przejeść, na to, ażeby posłać całą ludzkość do bozi.
==Podziemni==* Jak ciepły może być świat, potrzebujesz tylko kilku symbolicznych monet a dopuszczą cię do ciepła i jedzenia ile tylko chcesz, nie musisz obdzierać się ze skóry i gryźć własnych kości na ulicy, takie miejsca zaprojektowano po to aby dawać schronienie i pociechę tym skórom-i-kościom które przychodzą tu po odrobinę szczęścia.▼
* (...) bo dla mnie prawdziwymi ludźmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy, chęcią zbawienia, pragnący wszystkiego naraz, ci, co nigdy nie ziewają, nie plotą banałów, ale płoną, płoną, płoną, jak bajeczne race eksplodujące niczym pająki na tle gwiazd, aż nagle strzela niebieskie jądro i tłum krzyczy "Oooo!"▼
* Julie Roksana (...) o wijącym się wężowo kroku, przeraźliwie bladej anemicznej twarzy ćpunki, mówię
* (...) pożądam po męsku i prostacko, nie potrafię się powstrzymać przed lubieżnymi skłonnościami i tak dalej podobnie jak bez wątpienia większość moich męskich czytelników.
* Żaden dorosły kutas po zaliczeniu swej zdobyczy nie rozmyśla w domu za bardzo nad uwiądem miłości dla zdobytej kobiety, jej piękną czarną brwią i tak dalej
==Inne==
▲* (...) bo dla mnie prawdziwymi ludźmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy, chęcią zbawienia, pragnący wszystkiego naraz, ci, co nigdy nie ziewają, nie plotą banałów, ale płoną, płoną, płoną, jak bajeczne race eksplodujące niczym pająki na tle gwiazd, aż nagle strzela niebieskie jądro i tłum krzyczy
▲*Jak ciepły może być świat, potrzebujesz tylko kilku symbolicznych monet a dopuszczą cię do ciepła i jedzenia ile tylko chcesz, nie musisz obdzierać się ze skóry i gryźć własnych kości na ulicy, takie miejsca zaprojektowano po to aby dawać schronienie i pociechę tym skórom-i-kościom które przychodzą tu po odrobinę szczęścia
[[Kategoria:Amerykańscy pisarze]]
[[bs:Jack Kerouac]]
|