Bastion: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Kaariokaa (dyskusja | edycje)
m rekat
Jos. (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne, kat.
Linia 1:
'''''[[w:Bastion (powieść)|Bastion]]''''' (oryg. ''The Stand'') to powieść [[Stephen King|Stephena Kinga]].
==Złote myśli==
* A kiedy zmienia się twój sposób myślenia, wraz z nim nieodmiennie zmienia się cała reszta.
Linia 94:
 
===Księga trzecia: Bastion===
* Kiedy epidemia supergrypy wygasła, pojawiła się druga trwająca z grubsza dwa tygodnie. Epidemia ta wystąpiła powszechnie w krajach wysoko uprzemysłowionych, takich jak USA, rzadziej zaś w państwach o niższym poziomie rozwoju jak Senegal czy Peru. W USA pochłonęła około 16% ocalonych z zarazy. W (...) Peru i Senegalu niecałe 3%. Druga epidemia nie miała nazwy, gdyż symptomy w każdym przypadku były zróżnicowane. Socjolog, jak Glen Bateman, mógłby nazwać tę drugą epidemię "naturalną„naturalną śmiercią"śmiercią” albo "podzwonnym„podzwonnym dla ocalałych"ocalałych”. W sensie darwinowskim było to zwykłe dorzynanie i ktoś mógłby pokusić się o stwierdzenie, że nie miało ono nic wspólnego z miłosierdziem.
 
* – Hej, Śmieciarzu, co powiedziała stara pani Semple, gdy spaliłeś jej czek z emeryturą?
Linia 101:
* Stukot przyspieszył tempa. Szybki trucht, bieg, sprint, Bobby Terry odwrócił się, lecz było już za późno. Flagg zbliżał się (...) Policzki mrocznego mężczyzny nabiegły czerwienią, w jego oczach błyszczały wesołe iskierki, a rozchylone w szerokim, promiennym uśmiechu wargi ukazywały nienaturalnie duże zęby, zęby rekina. Dłonie miał wyciągnięte do przodu, palce zakrzywione w szpony (...)<br />– SPIERDOLIŁEŚ SPRAWĘ, BOBBY TEEERRYYYY! – ryknął na całe gardło mroczny mężczyzna, rzucając się na bezradnego Bobby'ego.<br />Okazało się, że istnieją rzeczy gorsze niż słup telefoniczny.<br />Na przykład zęby.<br />I rodzaj śmierci gorszy od ukrzyżowania.<br />Choćby rozdarcie na strzępy.
 
* K–S–I–Ę–Ż–Y–CK – S–I – Ę–Ż – Y–C, to znaczy księżyc
** Postać: Tom Cullen
 
* Zastanawiam się, czy oni wszyscy nie żyją? Cała komisja? Jeżeli tak, wybaczcie. Zostałem oszukany. Wiem, że to marne wytłumaczenie tego, co uczyniłem, ale dla mnie jedyne, jakie jeszcze się liczy. Mroczny mężczyzna jest realny jak supergrypa czy rakiety z głowicami atomowymi, które wciąż spoczywają gdzieś tam, w swoich ołowiano – betonowych silosach. A gdy nadejdzie kres i będzie rzeczywiście tak straszny, jak spodziewali się tego wszyscy ludzie tego świata, zbliżając się do Tronu Pańskiego na sąd ostateczny pozostanie wykrztusić z siebie tylko to jedno jedyne, szczere wyznanie: "Zostałem„Zostałem oszukany"oszukany”.<br />Przepraszam za całe zło, jakie wyrządziłem, lecz nie będę zaprzeczał, iż uczyniłem to wszystko z własnej i nieprzymuszonej woli.(...) Chcę podpisać się teraz pod tym imieniem, które nadano mi w Boulder. Wówczas nie potrafiłem go przyjąć, teraz jednak czynię to świadomie i bez oporów.<br />Zamierzam umrzeć z własnej ręki i w pełni władz umysłowych.<br />Hawk
** Opis: Z pamiętnika Harolda Laudera, napisane krótko przed śmiercią.
 
* Pan jest moim pasterzem - powiedział półgłosem - nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Namaszcza moją głowę olejkiem. Wobec przeciwników wypełnia mnie znajomością kung-fu. Amen.
** Opis: Modlitwa Toma Cullena
 
Linia 140:
 
[[Kategoria:Amerykańskie powieści]]
[[Kategoria:Horrory]]