Zofia Nałkowska: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Jos. (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne
Linia 1:
[[GrafikaPlik:Zofia Nałkowska tomb.jpg|thumb|Grób Zofii Nałkowskiej]]
'''[[w:Zofia Nałkowska|Zofia Nałkowska]]''' (1884-19541884–1954), polska pisarka, publicystka i dramatopisarka.
[[Kategoria:Polscy pisarze|Nałkowska, Zofia]]
[[Kategoria:Polscy dramaturdzy|Nałkowska, Zofia]]
'''[[w:Zofia Nałkowska|Zofia Nałkowska]]''' (1884-1954), polska pisarka, publicystka i dramatopisarka.
 
* Miłość poznaje się tylko po cierpieniu.
 
Linia 19 ⟶ 16:
* Samotność jest złudzeniem. Myśli człowieka krążą zawsze koło innych ludzi i łączą go z ich obcym losem, który na próżno stara się odepchnąć.
 
* ... A już najpiękniej mówił o cierpieniu. Że jedyną drogą do Boga jest cierpienie. Cierpienie i pokora. Że cała wielkość człowieka jest w jego pokorze przed Bogiem. I całe szczęście...
 
* Strach przechodzi mię na myśl, że świat jest tak wielki – że przecież moglibyśmy się nie spotkać.
 
* Umiera się w byle jakim miejscu życia. I dzieje człowieka zawarte między urodzeniem jego a śmiercią wyglądają niekiedy jak nonsens. Któż bowiem jest w możności o każdej chwili przemijającej pamiętać, by mogła ona być na wszelki wypadek jego gestem ostatnim? Śmierć nieraz chwyta człowieka ''in flagranti'', zanim zdążył przedsięwziąć jakiekolwiek środki ostrożności. Najbardziej logiczny plan życia, najściślej wyprowadzona formuła jego wartości rozpada się nagle, gdy ujawniona zostanie ostatnia niewiadoma.
Linia 27 ⟶ 24:
* Musi coś przecież istnieć, jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą.
 
* – Nie lubię kaktusów – powiedziała [pani Cecylia] do pani Żanci, gdy już zasiadły przy stole. Ale pani Żancia lubiła kaktusy. Nigdy nie wiadomo, gdzie im wyrośnie liść i jak będzie wyglądał, ani kiedy któremu przyjdzie do głowy zakwitnąć. Zawsze można po nich oczekiwać jakiejś niespodzianki.
 
* Wystarczy umrzeć, aby stać się zupełnie bezbronnym.
 
* Zerwać jest najłatwiej. Na to nie trzeba wiele rozumu (...) Ale wytrzymać, ale umieć to jakoś w sobie przemóc - to jest trudniej.
 
* Nic nie jest niewątpliwe, nic nie jest pewne- a za to możliwe jest wszystko.
 
* Mężczyźni! Jakiś niższy gatunek ludzki, rodzaj zwierząt, które należy opanowywać, ujarzmiać, tresować, które trzeba umieć trzymać.
Linia 43 ⟶ 40:
 
===''Książę''===
* &ndash; Nie można pojąć krzywdy, jeśli jej się samemu nie doznało. <br /> &ndash; Można &ndash; jeżeli się samemu krzywdziło.
 
* Jam już widziała tyle zła, które wypłynęło z dobra &ndash; takiego zła, z którym walczyć nie wolno &ndash; bo z niego daleko gdzieś &ndash; znowu wypłynie dobro...
 
* By służyć życiu, nie należy go kochać zbyt silnie.
Linia 58 ⟶ 55:
* Było to tym gorsze według niej, że zamknięte w dziedzinie spekulacji, w obrębie projektu. Rzecz dokonana miałaby wytłumaczenie w wielkiej komplikacji powodujących ją okoliczności i przyczyn. Rzecz pomyślana nie ma złagodzeń, jest prosta i niewątpliwa.
 
* Nie jestem kobieta wyzwolona, nie jestem nawet wyzwalająca się kobieta. Boję się wolności dla siebie jak opuszczenia i śmierci. Boję się jej jak nieskończoności. Właśnie chcę oddana być w niewolę i móc w niewolę brać. Chcę pętać sobą - i chodzić w cudzym zaczarowaniu.
 
* Ból nie jest rzeczą trudną. Z oczami zamkniętymi cierpieć można, schować się przed groźnym światem głęboko w swoich ciemnościach. Ale sam mówiłeś mi kiedyś: należy mieć odwagę ponosić szczęście życia. Ach, jakże to cudnie powiedziałeś: mieć odwagę ponosić także i szczęście - kiedy idzie od przeznaczenia...
 
* Wolność jest rzeczą zupełną, rzeczą doskonałą. Jest wyzwoleniem się z pewnych stosunków do spraw świata, jest tendencją do znalezienia się na zewnątrz cudownych zawiłości życia, organicznych powiązań. Prawdą życia jest powrót, jest niewola w zamęcie potęg ziemi i nieba, niewola, zamykająca w sobie panowanie. Człowiek wolny jest ten, który nie pozostaje do życia w żadnym stosunku. Człowiek wolny nie może władać.
Linia 67 ⟶ 64:
 
===''Węże i róże''===
 
* Nie lubi się ludzi, którym wyrządziło się krzywdę. Ma się żal do nich, że byli przyczyną tego, co nas zawstydza, chociaż w istocie byli tylko pretekstem.
 
* Nie to jest mi ważne, co ktoś dany uczuwa kryjomo względem mnie - ale co chce, abym ja sądziła, że czuje. Pierwsze bowiem jest od niego niezależne, drugie zaś określa jego stosunek do mnie świadomy, chciany, rozumowy - i pociąga za sobą odpowiedzialność. Życiową prawdą stosunków międzyludzkich jest ich strona oficjalna, ich pozór, ich właśnie - forma.
 
* Należy umikać brania gotowej piękności prosto z życia. Model nie powinien sam przez się być doskonałym dziełem sztuki, ale zaledwie okazją do samodzielnego poszukiwania piękności.
Linia 81 ⟶ 77:
 
===''Tajemnice krwi''===
* Wojna &ndash; jest rzecz barbarzyńska. Już sama myśl o ogromie książek po bibliotekach świata, że ich nigdy nie przeczyta w jedno życie jeden człowiek, może pragnącego wiedzy wszystkiej doprowadzić do samobójstwa. A teraz wiadomo tylko, że najbogatsze biblioteki mogą być zrabowane, mogą spłonąć, że druki jedyne i bez ceny, jakieś manuskrypty bezpowrotne &ndash; nie odczytane, nie skopiowane &ndash; mogą przepaść..
 
===''Niedobra miłość''===
Linia 87 ⟶ 83:
 
===''Romans Teresy Hennert''===
* Człowiek się chciałby kończyć na swej skórze &ndash; ale się nie kończy.
 
* Tańczyć &ndash; jest to właściwie: iść nigdzie.
 
* W formule: Bóg i Ojczyzna zawiera się więc antynomia i bluźnierstwo. Bóg jest tym, co ludzi w najwyższych ich tęsknotach godzi i jednoczy, ojczyzna tym, co według najwyższych haseł &ndash; dzieli. Ojczyzna przywraca politeizm: każda armia do swego Boga modli się o zwycięstwo.
 
===''Dom kobiet''===
Linia 102 ⟶ 98:
* Największym urokiem świata jest urok drugiego człowieka.
 
* Z dawna ustalonym porządkiem świata ludzie w stodole byli inni niż we dworze. Tu nocowali żołnierze, robotnicy i chłopi, tam mieścili się tylko państwo. Inne też były tutejsze rozmowy i milczenia. W przeciwieństwie do tamtych &ndash; tutaj nie bardzo dziwiono się wojnie. U pani Targańcowej wojna była rzeczą niepojętą, nieoczekiwaną, zwalającą się niespodziewanie klęską, niszczącą życie uporządkowane, równe, szczęśliwe. W stodole klęską było całe życie, klęską trwającą od nieprzejrzanych lat. Wojna nie budziła zdziwienia. Była dalszym ciągiem, naturalnym następstwem tego, co się działo z ludźmi, co wyznaczało ich losy.
 
===''Dzienniki''===
* Pytanie, czy istnieje "nieśmiertelność„nieśmiertelność duszy"duszy” jest niekonieczne, jest z dziedziny złego tekstu. Nieśmiertelność i nieskończoność już "w„w tym życiu"życiu” &ndash; ze wszystkimi udręczeniami i całym upojeniem tego doznania. Nieśmiertelność jest konsumowana podczas życia, jest całkowicie wyczerpana, do dna wypita. Myślę, że wszystko jest zawarte i dotrzymane w obrębie życia. Mam niechęć do nieśmiertelności jako wznowienia życia indywidualnego. Cała reżyseria nieśmiertelności &ndash; zmartwychwstanie, metempsychoza, życie wieczne &ndash; to jest wciąż ten niepotrzebny, zły akt czwarty dobrze zbudowanego, rozdzierającego dramatu życia. Grzech śmiertelny przeciw jedności czasu i miejsca.
 
* Dziwne, jakie złoża cierpienia czekają w człowieku całkiem gotowe, przeznaczone dla drugiego człowieka.
 
* Moja miłość jest na całej przestrzeni mnie, na wszystkich szczeblach, jestem nią cała objęta, nie chcę zostawić dla siebie nic.
 
===Zobacz też===
* ''[[Medaliony]]''
 
 
{{DEFAULTSORT:Nałkowska, Zofia}}
===Zobacz też===
[[Kategoria:Polscy pisarze|Nałkowska, Zofia]]
*''[[Medaliony]]''
[[Kategoria:Polscy dramaturdzy|Nałkowska, Zofia]]