Dziewczyna z zapałkami: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
dodanie cytatu
Alessia (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne, drobne techniczne
Linia 1:
'''''[[w:Dziewczyna z zapałkami|Dziewczyna z zapałkami]]''''', powieść [[Anna Janko|Anny Janko]] z 2007 roku.
* Bóg wyjął Adamowi żebro i dał mu je do zabawy.
 
Linia 10:
* Książki to nie są czyjeś rzeczy, to są świadectwa rozumu. Książki, które czytasz, pozwalają zajrzeć ci do głowy i zobaczyć myśl, uczucia, intencje, potrzeby emocjonalne. Jeśli coś czytasz namiętnie, to znaczy, że tym właśnie jesteś. Jesteś autorem swoich lektur i one zawsze cię zdradzą!!!
 
* Kto nie zbiegał schodami z dziesiątego piętra w miłosnym napięciu, ten nie wie, że to droga bez końca. Zakręt za zakrętem, dłoń piekąca od ślizgania się po poręczy, dusza w kształcie rozpędzonej, rozjarzonej serpentyny.
 
* Milczymy tajemniczo, by nie mówić głupio. Ile razy tak było? Ludzie chętnie nazywają milczenie złotem, by ukryć pustkę, którą maja w głowie, albo i w sercu. Więc lepiej nie zmuszajmy do mówienia tych, co uciekają w milczenie. Zachowajmy złudzenie...
Linia 16:
* Miłość jest jak wyrok, od którego można się odwołać dopiero po latach.
 
* Miłość ma naturę falową. Przychodzi i odchodzi. Wybucha i gaśnie. Wprawia w euforię albo w gniew. Zamienia świat w niebo albo w piekło. Ten rytm odmierza nasze życie; nie umiemy i nie chcemy się z tego wyrwać. Może dlatego, że podskórnie wiemy, że istnienie w ogóle ma naturę dwoistą, zerojedynkową, od błysku, do ciemności. I z powrotem. Prawdopodobnie wszelki stan stały to byłby wyrok śmierci dla świata. <br /> Niech więc i miłość raz jest raz, raz nie jest. Byleby zawsze wracała.
 
* Muzyka jest odpowiedzią. To pewne. Na pytania postawione i nie. Jest odpowiedzią bez treści.
Linia 30:
* Rozkosz to płonące drzwi do nikąd.
 
* Szczęście podobne jest do koksu - otrzymuje się je w formie produktu ubocznego, podczas wytwarzania innego fabrykatu.
 
* W strachu wszyscy jesteśmy jak dzieci.
 
* Własnego życia nie da się opowiedzieć, można je tylko obnażyć.
 
* Wszystkie pocałunki można opowiedzieć poprzez kwiaty... <br /> Są długie, nagie, bladożółte tulipany: przynoszą obietnicę ocieplenia. Są żonkile i narcyzy, proste, bezlistne, z płomykiem pośrodku, te zapowiadają przyjemną niespodziankę. Są fioletowe bzy, ciężkie, wilgotne, pachnące szaleństwem, którego tak bardzo się boimy... I róże, dumne, ale pełne niepojętych tajemnic i tęsknot nie wiadomo za czym... Pożąda się ich najbardziej, chociaż tak bliskie są bólu, który zadają kolce. <br /> Pocałunki, które nazywasz „byle jakimi”, to po prostu stokrotki i koniczynki, zrywane na spacerze nie po to, by je zabrać do wazonu, ale by wsunąć je w dziurkę od guzika.