Norwegian Wood: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Rybasso (dyskusja | edycje)
Nie podano opisu zmian
Jos. (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne
Linia 1:
'''''[[w:Norwegian Wood|Norwegian Wood]]''''', powieść [[Haruki Murakami]]ego z 1987 roku; tłum. Dorota Marczewska i Anna Zielińska-Elliott.
* – A poważnie mówiąc, w czym jesteś dobry?<br />– Nie ma czegoś takiego. Są rzeczy, które lubię.
 
Linia 30:
** Postać: Reiko
 
* Kiedy powiedziałem innym, że "on„on nawet zasłony pierze"pierze”, nikt nie chciał mi wierzyć. Nie wiedzieli, że można je prać. Uważali je raczej za stały element okna.
 
* Komandos ubierał się, szedł do łazienki i się mył – trwało to całą wieczność. Czasami miałem wrażenie, że chyba wyjmuje zęby po jednym i myje każdy z osobna.
Linia 46:
** Opis: z listu Reiko Ishidy
 
*- Trudno o idealną miłość?<br />- Nie. Nawet ja nie chcę aż tyle. Chciałabym tylko móc się zachowywać jak zwykła egoistka. Prawdziwa egoistka. Na przykład mówię, że chcę ciastko biszkoptowe z truskawkami, a ty rzucasz wszystko i biegniesz je kupić. Wracasz zziajany i podajesz mi je: „Proszę, Midori, oto ciastko biszkoptowe z truskawkami”, a ja wtedy mówię: „Nie mam już na nie ochoty” i wyrzucam przez okno. Czegoś takiego potrzebuję.<br />- Zdaje mi się, że to nie ma żadnego związku z miłością – powiedziałem lekko zdumiony.<br />- Ma. Tylko ty tego nie wiesz. Są okresy w życiu dziewczyny, kiedy to jest nieprawdopodobnie ważne.<br />-Wyrzucanie przez okno ciastek z truskawkami?<br />- Tak. Chcę, żeby mój chłopak powiedział: „Zrozumiałem, Midori. Myliłem się. Powinienem był się domyślić, że stracisz ochotę na to ciastko. Jestem głupi jak osioł i gruboskórny (...)<br />- I co wtedy?<br />- Wtedy będę go kochać, bo na to zasłużył.<br />- Myślę, że to kompletny nonsens.<br />- A dla mnie to jest miłość. Mimo, że nikt tego nie rozumie.<br />
 
* Tylko zmarli zawsze mają siedemnaście lat.
Linia 73:
* Wiesz jak to jest z dziewczynami – powiedział – kiedy kończą dwadzieścia albo dwadzieścia jedne lat nagle zaczynają konkretnie myśleć o różnych rzeczach. Robią się strasznie praktyczne. I wtedy to co do tej pory nam się w nich podobało zaczyna się wydawać pospolite i przygnębiające. Spotykamy się zwykle najpierw idziemy do łóżka, a potem ona pyta co zamierzam robić po studiach
 
* - Zerwałam z nim, po prostu - odparła Midori. (...) <br /> - Dlaczego?<br /> - D l a c z e g o ?! - krzyknęła. - Ty jesteś chyba nienormalny?! Rozumiesz ''subjunctive'' w angielskim, rozumiesz postęp geometryczny, jesteś w stanie czytać Marksa, dlaczego tego nie rozumiesz?! Po co pytasz o takie rzeczy?! Dlaczego zmuszasz dziewczynę, żeby Ci to mówiła? Czy to nie oczywiste?! Bo wolę ciebie od niego. Chciałam się zakochać w kimś przystojniejszym, ale zakochałam się w tobie. Nic na to nie poradzę.
 
* Żadna prawda nie może uleczyć smutku po utracie ukochanej osoby. Nie może go uleczyć żadna prawda, żadna uczciwość, żadna siła, żadna dobroć. Przeżywszy ten smutek w pełni, możemy się jedynie czegoś z niego nauczyć, lecz to, czego się nauczymy, wcale nam się nie przyda, kiedy nadejdzie następny, niemożliwy do przewidzenia smutek.