Jostein Gaarder: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne
Linia 1:
'''[[w:Jostein Gaarder|Jostein Gaarder]]''' (ur. 1952), norweski pisarz.
* Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
** Zobacz też: [[choroba]], [[życie]]
Linia 61:
* Za każdym razem gdy na świat przychodzi dziecko, świat jest tworzony od nowa.
 
'''===O książce'''===
 
* Uczestniczymy w cudzie, dzięki któremu oswojony zostaje lęk przed śmiercią i odkryte to co nie uchwytne. Zaś to, czego ciągle nie ogarna nasz umysł, pojmuje serce...
** Jacek Santorski
Linia 69 ⟶ 68:
* Bo czyż nie jest także konsekwencją teorii ewolucji, że uczestniczymy w czymś wielkim, że każda najdrobniejsza forma życia ma znaczenie w wielkiej całości? '''To my jesteśmy żyjącą planetą, Zosiu!''' To my jesteśmy wielką łodzią, żeglującą przez wszechświat wokół płonącego słońca. Ale każdy z nas jest także łódką, która żegluje przez życie z ładunkiem genów. Jeśli przewieziemy ten ładunek do następnego portu, to znaczy, że nie żyliśmy na próżno.
 
* Chociaż pytania filozoficzne dotyczą wszystkich ludzi, nie wszyscy zostaną filozofami.
* Dla Hegla historia jest jak bieg rzeki. Każde najdrobniejsze poruszenie wody w danym punkcie rzeki w rzeczywistości określane jest przez prądy wodne i wiry w górnym jej biegu. Ale decydują o nim także kamienie i ukształtowanie koryta rzecznego akurat w tym miejscu, w którym stoisz i przyglądasz się wodzie.(...) Również historia myśli – czy też historia rozumu – jest jak bieg rzeki. Zarówno myśli, które „napływają” jako tradycja od ludzi, którzy żyli przed tobą, jak i warunki materialne, które panują w twoich czasach, współuczestniczą w określaniu twojego sposobu myślenia. '''Dlatego nie możesz twierdzić, że jakaś myśl jest na zawsze i wiecznie prawdziwa.''' Ale myśl ta może być właściwa w tym momencie, w którym się znajdujesz.
 
* Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
* Jedyne, czego nam potrzeba, abyśmy stali się dobrymi filozofami, to zdolność do dziwienia się światem.
 
* Dla Hegla historia jest jak bieg rzeki. Każde najdrobniejsze poruszenie wody w danym punkcie rzeki w rzeczywistości określane jest przez prądy wodne i wiry w górnym jej biegu. Ale decydują o nim także kamienie i ukształtowanie koryta rzecznego akurat w tym miejscu, w którym stoisz i przyglądasz się wodzie.(...) Również historia myśli – czy też historia rozumu – jest jak bieg rzeki. Zarówno myśli, które „napływają” jako tradycja od ludzi, którzy żyli przed tobą, jak i warunki materialne, które panują w twoich czasach, współuczestniczą w określaniu twojego sposobu myślenia. '''Dlatego nie możesz twierdzić, że jakaś myśl jest na zawsze i wiecznie prawdziwa.''' Ale myśl ta może być właściwa w tym momencie, w którym się znajdujesz.
* „Wszystko płynie” – twierdził Heraklit. Wszystko jest w ruchu, nic nie trwa wiecznie. Dlatego nie możemy „dwa razy wejść do tej samej rzeki”. Kiedy bowiem wchodzę do rzeki po raz drugi, i ja jestem już inny, i rzeka jest inna.
 
* Gdyby ludzki mózg był tak prosty, że moglibyśmy go zrozumieć, bylibyśmy wtedy tak głupi, że nie zrozumielibyśmy go i tak.
Linia 79 ⟶ 78:
* Gdyby woły, konie i lwy miały ręce i mogły nimi malować, to konie malowałyby obrazy bogów podobne do koni, a woły podobne do wołów.
 
* Jedyne, czego nam potrzeba, abyśmy stali się dobrymi filozofami, to zdolność do dziwienia się światem.
* Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
 
* Niczego nie można wykluczyć, ale we wszystko należy też wątpić.
* Chociaż pytania filozoficzne dotyczą wszystkich ludzi, nie wszyscy zostaną filozofami.
 
* Nie da się żyć na świecie, przynajmniej nie pytając, skąd się ten świat wziął.
 
* Nie można przeżywać tego, że się istnieje, bez świadomości, że kiedyś się umrze.
* Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
 
* „Wszystko płynie” – twierdził Heraklit. Wszystko jest w ruchu, nic nie trwa wiecznie. Dlatego nie możemy „dwa razy wejść do tej samej rzeki”. Kiedy bowiem wchodzę do rzeki po raz drugi, i ja jestem już inny, i rzeka jest inna.
* Jedyne, czego nam potrzeba, abyśmy stali się dobrymi filozofami, to zdolność do dziwienia się światem.
 
==''Dziewczyna z Pomarańczami''==
* Niczego nie można wykluczyć, ale we wszystko należy też wątpić.
* Ale często ostatnią rzeczą, której człowiek się trzyma, bywa czyjaś dłoń.
 
* Nie można przeżywać tego, że się istnieje, bez świadomości, że kiedyś się umrze.
 
==''Dziewczyna z Pomarańczami''==
* Czy wybrałbym życie na Ziemi, mając świadomość, że zostanę nagle od niego oderwany, może w samym środku najszczęśliwszych chwil? Czy też już w punkcie wyjścia podziękowałbym za uczestnictwo w tej bezsensownej zabawie w „dawanie i odbieranie”? Bo przychodzimy na świat tylko raz. Zostajemy wpuszczeni w tę wielką baśń. A potem... Pstryk i skończona bajka!
 
Linia 100 ⟶ 97:
* Napisałem, że jedną z najbardziej zaraźliwych rzeczy, jakie znam, jest śmiech. Ale zarazić się można również smutkiem. Inaczej jest ze strachem. On nie jest równie zaraźliwy jak śmiech i smutek, to dobrze. Ze strachem jest się niemal całkiem sam na sam.
 
* Nie miałem prawa wdzierać się w coś, co do nie nelaży do mnie.
* W serdecznym i miłym zaimku „my dwoje” pojawiło się paskudne pęknięcie. Nie mogliśmy już niczego od siebie wymagać, nie mogliśmy dzielić nadziei na czekającą nas przyszłość.
 
* Ale często ostatnią rzeczą, której człowiek się trzyma, bywa czyjaś dłoń.
 
* ''Venus'' to stare słowo oznaczające miłość.
 
* Ogromnie boli myśl o chwili, w której nie będzie już następnych dni.
 
* Tamtą noc na tarasie pamiętałem! Utkwiła mi w szpiku. Zostawiła tatuaż na sercu.
 
* Życie to gigantyczna loteria, w której widoczne są tylko wygrane losy.
 
* Tracę nie tylko świat, tracę nie tylko wszystko i wszystkich, których kocham. Tracę też siebie. Pstryk – i nie ma mnie!
 
* W serdecznym i miłym zaimku „my dwoje” pojawiło się paskudne pęknięcie. Nie mogliśmy już niczego od siebie wymagać, nie mogliśmy dzielić nadziei na czekającą nas przyszłość.
* Nie miałem prawa wdzierać się w coś, co do nie nelaży do mnie.
 
* ''Venus'' to stare słowo oznaczające miłość.
* .. zrozumiałem, że nie można ufać niczemu na całym świecie.
 
* ... zrozumiałem, że nie można ufać niczemu na całym świecie.
 
* Życie to gigantyczna loteria, w której widoczne są tylko wygrane losy.
 
==''Przepowiednia dżokera''==
* Bo widzi się to, w co się wierzy.
 
* Życie to gigantyczna loteria, w której widoczne są tylko wygrane losy.
 
* Był sobie raz rosyjski astronauta i rosyjski neurochirurg. Rozmawiali o chrześcijaństwie. Neurochirurg był wierzący, a astronauta nie. „Wiele razy latałem w kosmos – chwalił się astronauta – ale nigdy nie widziałem żadnego anioła”. Neurochirurg ze zdziwienia aż otworzył usta. W końcu odparł: „A ja zoperowałem sporo inteligentnych mózgów, lecz nigdy nie widziałem ani jednej myśli”.
 
* Czas nie mija, Hansie Thomasie. I nie cyka. To my mijamy, a cykają nasze zegarki. Tak samo cicho i nieubłaganie jak słońce, wstające na wschodzie i zachodzące na zachodzie, czas pożera historię. Niszczy wielkie cywilizacje, podgryza dawne pomniki, pochłania pokolenie za pokoleniem. Dlatego właśnie mówimy o „zębie czasu”. Bo czas nadgryza i przeżuwa, a między jego trzonowcami jesteśmy my.
 
* Gdyby nasz mózg był tak nieskomplikowany, że moglibyśmy go zrozumieć, bylibyśmy wówczas tak głupi, że i tak byśmy go nie zrozumieli.
 
* Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiamy się i znikamy.
 
* Każdego ranka budzę się z wrażeniem, jakbym dostawał zastrzyk świadomości, że żyję, że jestem żywą kukiełką w baśni. Czy człowiek jest żywą kukiełką, Hansie Thomasie? Czy potrafisz odpowiedzieć mi na to pytanie? Jesteśmy ulepieni z gwiezdnego pyłu. Ale co to jest? Skąd, do cholery, wziął się ten świat?
 
* Kiedy byłem na morzu, całymi godzinami, a nawet dniami stałem na pokładzie i wypatrywałem lądu. A teraz chciałem zobaczć morze.
 
* Kiedy się bowiem zrozumie, że się czegoś nie rozumie, jest się już na dobrej drodze do zrozumienia.
 
* My się starzejemy i siwiejemy. To my się zdzieramy na strzępy i pewnego dnia odchodzimy. Z naszymi snami jest inaczej. One potrafią żyć w innych ludziach przez długi czas po naszym odejściu z tego świata.
 
* Myślę, że nie jesteśmy sami, synku, na pewno nie jesteśmy sami. Wszechświat kipi życiem. Kłopot tylko w tym, że nigdy się nie dowiemy, czy jesteśmy sami. Galaktyki są jak wyspy na oceanie, takie, z którymi nie ma połączeń promowych.
 
* Na naszej planecie żyje pięć miliardów ludzi, tymczasem człowiek zakochuje się w jakiejś jednej osobie i nie wiadomo dlaczego, nie chce jej zmieniać na żadną inną.
 
* Nie ma takiego miejsca, w którym można by się schować przed czasem. Możemy ukrywać się przed królami i cesarzami, może zdołalibyśmy ukryć się przed Bogiem. Ale przed czasem schować się nie da. Czas dopadnie nas wszędzie, bo wszystko, co nas otacza, zanurzone jest w tym niespokojnym żywiole.
 
* Od tego dnia jednak zacząłem postrzegać cały świat i ludzi jako jedną wielką czarodziejską sztuczkę. A skoro świat jest czarodziejską sztuczką, musi istnieć wielki czarodziej. Mam nadzieję, że pewnego dnia uda mi się go odnaleźć. Trudno bowiem jest zrozumieć czarodziejskie triki, kiedy czarodziej nie pokazuje się na scenie.
 
* Żyjemy w cudownej baśni, pomyślałem. Większość jednek uważa, że świat jest „normalny”. A mimo to ludzie stale polują na to, co „nienormalne”, na przykład anioły albo Marsjan. Dzieje się tak dlatego, że po prostu nie postrzegająświata jako zagadki. Ja zaś uważałem, że świat jest jak niezwykły sen. Szukałem jakiegoś rozsądnego wyjaśnienia, jak to się wszystko ze sobą łączy.
 
* Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiamy się i znikamy.
 
* Myślę, że nie jesteśmy sami, synku, na pewno nie jesteśmy sami. Wszechświat kipi życiem. Kłopot tylko w tym, że nigdy się nie dowiemy, czy jesteśmy sami. Galaktyki są jak wyspy na oceanie, takie, z którymi nie ma połączeń promowych.
 
* Kiedy byłem na morzu, całymi godzinami, a nawet dniami stałem na pokładzie i wypatrywałem lądu. A teraz chciałem zobaczć morze.
 
* W piaskownicy dziecko buduje zamki z piasku. Wciąż buduje nowe. Z podziwem przygląda się swojemu dziełu zaledwie przez moment, bo budowla zaraz się rozsypuje. Tak samo czas eksperymentuje na Ziemi. Pisze na niej historię świata, szkicuje wydarzenia, ludzi, a potem skreśla. Kipi tu życiem jak w kotle czarownicy. Aż pewnego dnia zostajemy wymodelowani my, z tej samej kruchej materii co nasi przodkowie. Miota nami wiatr historii, unosi nas. Jest z nami. Ale w końcu nas porzuca. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiamy się i znikamy. Przez cały czas czekają inni, szykując się do zajęcia naszego miejsca. Bo nie mamy pod stopami stałego gruntu. Nie mamy nawet piasku. Sami jesteśmy piaskiem.
 
* Życie to gigantyczna loteria, w której widoczne są tylko wygrane losy.
* Nie ma takiego miejsca, w którym można by się schować przed czasem. Możemy ukrywać się przed królami i cesarzami, może zdołalibyśmy ukryć się przed Bogiem. Ale przed czasem schować się nie da. Czas dopadnie nas wszędzie, bo wszystko, co nas otacza, zanurzone jest w tym niespokojnym żywiole.
 
* Żyjemy w cudownej baśni, pomyślałem. Większość jednek uważa, że świat jest „normalny”. A mimo to ludzie stale polują na to, co „nienormalne”, na przykład anioły albo Marsjan. Dzieje się tak dlatego, że po prostu nie postrzegająświata jako zagadki. Ja zaś uważałem, że świat jest jak niezwykły sen. Szukałem jakiegoś rozsądnego wyjaśnienia, jak to się wszystko ze sobą łączy.
* Czas nie mija, Hansie Thomasie. I nie cyka. To my mijamy, a cykają nasze zegarki. Tak samo cicho i nieubłaganie jak słońce, wstające na wschodzie i zachodzące na zachodzie, czas pożera historię. Niszczy wielkie cywilizacje, podgryza dawne pomniki, pochłania pokolenie za pokoleniem. Dlatego właśnie mówimy o „zębie czasu”. Bo czas nadgryza i przeżuwa, a między jego trzonowcami jesteśmy my.
 
==''Córka dyrektora cyrku''==
Linia 157 ⟶ 152:
 
 
[[Kategoria{{DEFAULTSORT:Norwescy pisarze|Gaarder, Jostein]]}}
[[Kategoria:Norwescy pisarze]]
 
[[bs:Jostein Gaarder]]