Virginia Woolf: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne
Linia 1:
[[GrafikaPlik:VirginiaWoolf.jpg|thumbmały|Virginia Woolf]]
'''[[w:Virginia Woolf|Virginia Woolf]]''' (1882–1941), angielska pisarka i feministka.
 
__TOC__
Linia 10:
* Miłość i religia niszczą intymność ludzkiej duszy.
 
* Szacunek dla siebie – coś, co w gruncie rzeczy jest bezcenne.
 
==''Orlando: biografia (1928)''==
Linia 86:
** Zobacz też: [[życie]]
 
==''Vanessa Curtis, "Kobiety„Kobiety Virginii Woolf"Woolf” (2004)''==
* Myślę, że cieszyła się wieloma rzeczami w życiu - jej uczucia, lektury, sposób widzenia ludzi, własne umiejętności dostarczały jej wiele radości, choć tkanka cielesna i mózg nie były na tyle twarde, żeby stawić opór wewnętrznemu wulkanowi.
** Marjorie Strachey
 
* Była, poza wszystkim innym, tak piękna, kiedy się na nią patrzyło, jak jej książki, kiedy się je czytało - nigdy nie widziałem nikogo bardziej doskonale dystyngowanego.
** Osbert Sitwell
 
Linia 102:
** Sybil Colefax
 
* Tyle odeszło ze świata wraz z piękną Virginią - dystynkcja, szczególny urok, rzadki rodzaj piękna, geniusz.
** Edward Sackville-West
 
==''Chwile wolności. Dziennik 1915-19451915–1945 (2007)''==
 
* Zasłonięte okna to znak, iż jest się osobą szacowną.
 
Linia 118 ⟶ 117:
** L. to Leonard, przytoczone zostało jego zdanie po wykładach w Hampstead.
 
* Kobiety jak zwykle robią wrażenie - bo wydaje się, że one czują i mają niesamowite poczucie odpowiedzialności.
 
* Jak bardzo jestem szczęśliwa, nie doświadczając już tych wzruszeń, które, jak mi się kiedyś wydawało, składają się na szczęście.
 
* Na St James Street był przerażający wybuch. Ludzie wybiegli z klubów, stali bez ruchu i rozglądali się wokoło. Nie był to jednak ani zeppelin, ani samolot - chyba po prostu pękła jakaś wielka opona. Ale we mnie jest już, zdaje mi się, taki instynkt - podobnie jak w innych ludziach - żeby każdy nagły huk czy każdy ciemny obiekt na niebie odczytywać od razu jako wybuch lub jako niemiecki samolot.
** Podobieństwo do sceny z ''[[Pani Dalloway]]''
 
* Wszelkie opisy muzyki są w zasadzie bezwartościowe, a nawet nieprzyjemne. Jest w nich skłonność do histerii i do stwierdzeń, których wygłaszania autorzy mogliby się później wstydzić.
 
* Jakby małżeństwo było dopełnieniem brzmienia instrumentu, który sam szuka czegoś, niczym pozbawiony orkiestry czy fortepianu głos skrzypiec.
 
* Życie pozbawione iluzji jest rzeczą ponurą.
 
* Biedni nie mają szans; brak im manier i samokontroli, za pomocą których mogliby się bronić; bieda poniża, jak powiedział Gissing.
 
* Tytuł książęcy - służy wyłącznie do robienia wrażenia na ludziach, którymi się gardzi.
 
* Życie w Londynie jest do tego stopnia przesiąknięte cywilizacją, że mając kominki, światło elektryczne, kolej podziemną i parasole, człowiek niemal nie zauważa pogody.
 
* Czysta esencja każdej z płci jest nieco zniechęcająca.
*Życie w Londynie jest do tego stopnia przesiąknięte cywilizacją, że mając kominki, światło elektryczne, kolej podziemną i parasole, człowiek niemal nie zauważa pogody.
 
* Sprawy zdrowia z pewnością przydają człowiekowi ostrożności, może nawet drażliwości w sprawach duchowych.
*Czysta esencja każdej z płci jest nieco zniechęcająca.
 
* Bywa, że goście, nawet jeśli bez zarzutu jako przyjaciele, są irytujący.
*Sprawy zdrowia z pewnością przydają człowiekowi ostrożności, może nawet drażliwości w sprawach duchowych.
 
* Wszyscy Żydzi mają w sobie jakąś kondensację.
*Bywa, że goście, nawet jeśli bez zarzutu jako przyjaciele, są irytujący.
 
* Nie ma szczęścia doskonałego - ja nigdy nie zaznałam doskonałego szczęścia - czegoś zawsze człowiekowi brakuje.
*Wszyscy Żydzi mają w sobie jakąś kondensację.
** Matka Leonarda
 
* To, jak sądzę, jest wciąż największy przeciwnik - strach przed Bogiem.
*Nie ma szczęścia doskonałego - ja nigdy nie zaznałam doskonałego szczęścia - czegoś zawsze człowiekowi brakuje.
**Matka Leonarda
 
* Kiedy się streszcza rozmowy, to własne kwestie stają się dobrze widoczne, niczym latarnie morskie.
*To, jak sądzę, jest wciąż największy przeciwnik - strach przed Bogiem.
 
* Człowiek powinien w życiu zaangażować się tylko w jeden wielki, osobisty związek, jak stwierdziła, a najwyżej dwa - małżeństwo i rodzicielstwo. Małżeństwo jest niezbędne - jako rura ściekowa dla uczuć, jako zabezpieczenie na stare lata, kiedy minie już fizyczna atrakcyjność, oraz jako pomoc w pracy.
*Kiedy się streszcza rozmowy, to własne kwestie stają się dobrze widoczne, niczym latarnie morskie.
 
* Pani Webb
*Człowiek powinien w życiu zaangażować się tylko w jeden wielki, osobisty związek, jak stwierdziła, a najwyżej dwa - małżeństwo i rodzicielstwo. Małżeństwo jest niezbędne - jako rura ściekowa dla uczuć, jako zabezpieczenie na stare lata, kiedy minie już fizyczna atrakcyjność, oraz jako pomoc w pracy.
*Pani Webb
 
* Bogate tygodnie zazwyczaj mijają bez zapisków.
 
* Ważność nadaje ludziom pewne wrażenie prostoty; tacy ludzie są bardzo uprzejmi, ale w pewnym sensie nie są już spontaniczni.
 
* Choroba niszczy człowiekowi prywatność, tak że nie da się pisać...
** Katherine Mansfield
 
* Tłum z tak bliskiej odległości jest odrażający: śmierdzi, klei się, nie ma w nim ani witalności, ani koloru. Jakże wolno wszyscy chodzą! Jakże biernie i pospolicie rozkładają się na trawie! Jakże w nich niewiele przyjemności czy cierpienia! Ale wyglądają na dobrze odzianych i sytych, więc z pewnego dystansu, pomiędzy kanarkowymi huśtawkami i karuzelami, prezentowali się jak jakiś obraz. Czynili bardzo niewiele hałasu; ogromny samolot, który spokojnie przeleciał nad nami, robi więcej huku niż my wszyscy.
** Podobieństwo do ''[[Pani Dalloway]]''
 
* Wiersz to bardzo czułe miejsce.
 
* Wszelkie pisanie, nawet takie nieprzemyślane notatki, ma swoją formę, której człowiek się uczy.
 
* Sukces rodzi, jak mi się wydaje, rodzaj skromności. Wyzwala człowieka z konieczności przejmowania się sobą.
 
==''Listy''==
* Najdroższy, <br /> To pewne, znowu ogarnia mnie szaleństwo. Czuję, że nie możemy przejść razem przez ten straszny czas. I tym razem nie wyzdrowieję. Zaczynam słyszeć głosy, i nie mogę się skoncentrować. Więc robię to, co wydaje się najbardziej odpowiednie. Dałeś mi całą możliwą radość. Byłeś tak bardzo, jak tylko ktokolwiek mógłby. Nie wierzę, by dwoje ludzi mogłoby być bardziej szczęśliwych, dopóki nie pojawiła się ta straszna choroba. Nie mogę już dłużej walczyć, wiem że psuję twoje życie, że beze mnie mógłbyś pracować. I będziesz, wiem. Widzisz, nawet nie potrafię tego poprawnie napisać. Nie mogę czytać. Co chcę powiedzieć, to to, że zawdzięczam ci całą radość mojego życia. Byłeś niewiarygodnie cierpliwy i niezwykle dobry. Chcę powiedzieć – wszyscy to wiedzą. Jeśli ktokolwiek mógłby mnie uratować, byłbyś to ty. Wszystko mnie opuściło prócz przekonania o twojej dobroci. Nie mogę dłużej psuć twojego życia. <br /> Nie wierzę, by dwoje ludzi mogło być bardziej szczęśliwi niż my. <br> />Do: Leonarda Woolfa, Rodmell, Sussex, Wtorek [18 Marca 1941]
** Opis: List pożegnalny Virginii napisany przez samobójstwem.
** Oryginalna treść: [http://en.wikiquote.org/wiki/Virginia_Woolf angielskie Wikicytaty]