Stanisław Lem: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m →Kongres futurologiczny: Opisy cytatów |
→Solaris: Nowe cytaty |
||
Linia 54:
===''Solaris''===
* Człowiek może ogarnąć tak niewiele rzeczy naraz; widzimy tylko to, co dzieje się przed nami, tu i teraz; unaocznienie sobie równoczesnej mnogości procesów, jakkolwiek związanych ze sobą, jakkolwiek się nawet uzupełniających, przekracza jego możliwości. Doświadcczamy tego nawet wobec zjawisk względnie prostych. Los jednego człowieka może znaczyć wiele, los kilkuset trudno jest objąć, ale dzieje tysiąca, miliona nie znaczą w gruncie rzeczy nic.
* Kiedy chodziłem do szkoły, Solaris - za sprawą poznanych później faktów - powszechnie już była uznana za planetę obdarzoną życiem - tyle że posiadającą jednego tylko mieszkańca...
* [...] szansa zredukowania „problemu Solaris" do nonsensu czy do zera, sąd, że nie mamy do czynienia z żadną Istotą, a tym samym przegrana nasza nie jest bynajmniej przegraną - wszystko to upadało raz na zawsze. Czy chcieli tego, czy nie, ludzie teraz musieli przyjąć do wiadomości sąsiedztwo, które, choć za bilionami kilometrów próżni, oddzielone przestrzenią całych świetlnych lat, legło na drogach ich ekspansji, trudniejsze do ogarnięcia od pozostałego Wszechświata.
Jesteśmy, być może, w punkcie zwrotnym całych dziejów - myślałem. Postanowienie rezygnacji, odwrotu, aktualnego lub w niedalekiej przyszłości mogło wziąć górę, nawet zlikwidowania samej Stacji nie uważałem za rzecz niemożliwą czy choćby nieprawdopodobną. Nie wierzyłem jednak, aby w ten sposób dało się ocalić cokolwiek. Samo istnienie myślącego kolosa nigdy już nie da ludziom spokoju. Choćby przemierzyli Galaktyki, choćby związali się z innymi cywilizacjami podobnych do nas istot, Solaris będzie wiecznym wyzwaniem, rzuconym człowiekowi.
* Wyruszamy w kosmos, przygotowani na wszystko, to znaczy, na samotność, na walkę, męczeństwo i śmierć. Ze skromności nie wypowiadamy tego głośno, ale myślimy sobie czasem, że jesteśmy wspaniali. Tymczasem, tymczasem to nie wszystko, a nasza gotowość okazuje się pozą. Wcale nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic. Jedne planety mają być pustynne jak Sahara, inne lodowate jak biegun albo tropikalne jak dżungla brazylijska. Jesteśmy humanitarni i szlachetni, nie chcemy podbijać innych ras, chcemy tylko przekazać im nasze wartości i w zamian przejąć ich dziedzictwo. Mamy się za rycerzy świętego Kontaktu. To drugi fałsz. Nie szukamy nikogo oprócz ludzi. Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy, co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy.
** Opis: Snaut w rozmowie z Kelvinem.
===Inne===
|