Zamach na World Trade Center i Pentagon: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Rinfanaiel (dyskusja | edycje)
+2
Rinfanaiel (dyskusja | edycje)
m lit.
Linia 1:
'''[[w:Zamach na World Trade Center i Pentagon|Zamach na World Trade Center i Pentagon]]''', seria ataków terrorystycznych przeprowadzonych 11 września 2001 roku na terytorium Stanów Zjednoczonych za pomocą uprowadzonych samolotów.
* Jedynym sposobem, by się dowiedzieć, co wydarzyło się w restauracji usytuowanej na sto siódmym piętrze północnej wieży World Trade Center 11 września 2001 roku o godzinie 8:30 i 10:29, jest to wymyślić.
** Autor: [[Frédéric Beigbeder]], ''Windows on the WordWorld'', 2003
 
* Jestem bardzo, bardzo, bardzo wściekła. Wściekła wściekłością zimną, przejrzystą, racjonalną. Wściekłością, która eliminuje wszelki dystans, wszelką wyrozumiałość, która mi każe udzielić im odpowiedzi, a przede wszystkim ich opluć.Pluję na nich.
Linia 8:
 
* Każda dekada rodzi nową chorobę. Lata osiemdziesiąte: AIDS. Lata dziewięćdziesiąte: schizofrenię. Lata zerowe: paranoję. (…) A przecież od Jedenastego Września nie było w Stanach żadnego zamachu. Powinno ich to uspokoić. Ale nie. Każdy kolejny dzień bez ataku zwiększa prawdopodobieństwo ataku
** Autor: [[Frédéric Beigbeder]], ''Windows on the WordWorld'', 2003
 
* Mój wzrok przykuwa każdy lecący na zewnątrz samolot. Żebym mógł naprawdę opisać to, co wydarzyło się po drugiej stronie Atlantyku, jeden z nich powinien się wbić w tę czarną wieżę. Poczułbym wtedy, jak chwieje się budynek; to musi być dziwne wrażenie. Coś tak solidnego jak drapacz chmur kiwa się nagle jak statek pijany. Tyle szkła, tyle stali w jednej chwili zmienione w słomianą sieczkę. Miękkie kamienie. To między innymi wynieśliśmy z lekcji o World Trade Center: tak zwane nieruchomości są ruchome. To, co wydaje się trwałe, jest kruche. To, co wyobrażamy sobie jako stałe, okazuje się płynne. Wieże nie stoją w miejscu, a drapacze chmur drapią przede wszystkim ziemię. Jak można tak szybko zniweczyć coś tak potężnego? To jest tematem tej książki - ruina domku z kart kredytowych. Gdybym miał pod stopami boeinga, dowiedziałbym się nareszcie tego, co od roku nie daje mi spokoju. Dowiedziałbym się wszystkiego o czarnym dymie, który przenika podłogi, o gorącu, które topi ściany, o eksplodujących oknach, atakach duszności, o panice, samobójstwach, wyścigu w kierunku płonących schodów, o łzach i wrzaskach, o desperackich rozmowach telefonicznych. A jednak zawsze oddycham z ulgą, gdy widzę, jak samoloty nikną w bieli nieba. Choć przecież to się zdarza. Coś takiego naprawdę miało miejsce, a nie można tego opowiedzieć.
** Autor: [[Frédéric Beigbeder]], ''Windows on the WordWorld'', 2003
 
* Powinieneś opiewać okaleczony świat.<br />Pamiętaj o chwilach, kiedy byliście razem<br />w białym pokoju i firanka poruszyła się.<br />Wróć myślą do koncertu, kiedy wybuchła muzyka.<br />Jesienią zbierałeś żołędzie w parku<br />a liście wirowały nad bliznami ziemi.