Nowe przygody Lucky Luke'a: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 37:
* Ej! Kto wrzucił faceta do mojej dziury?
==Daltonowie==
* '''Jack:''' Oddać dziecko w ręce Joe Daltona? To ci dopiero ufna kobieta.
* '''Joe:''' Trzeba być okrutnym, żeby być dobrym.
* '''Joe:''' To dowodzi tylko tego, że pokolenie rzezimieszków wydaje na świat pokolenie bohaterów.
* '''Averell:''' Nie można zrobić omleta, nie włamując się do kurnika.
==Inni==
* Jedna z tych uroczych, wiewiórkopodobnych istotek rąbnęła mi mapę.
* Co dobry Pan dał, to Daltonowie przyszli i zabrali.
* Daltonowie się rozmnażają?!
* Nic nie powiem. Jestem głuchy i niemy.
* Zgadzam się w całej rozciągłości. Na początek położę kres nauczycielowi.
* Jękliwy Jeż przemówił.
* Ale czy nie chcecie obrabować mojego banku? To diabelnie duży bank. Jeśli go nie obrabujecie, to ludzie pomyślą, że jest mało wart.
* Otworzyć bramę. Wyruszam uratować szeregowca Ryana.
* Czuję się, jakbym znowu miał 75 lat.
* Konia! Konia! Moje tipi za konia!
* Na mocy przysługujących mi praw, które są, albo i nie są ważne, ogłaszam was mężem i żoną i tak dalej, i tak dalej...
* Czego pan chce? Jestem zabity.
* Moja łódź podwodna jest zbyt, kurczę, wilgotna.
* On jest podstępny jak sęp i okrutny jak grzechotnik. A może odwrotnie?
* Żaden człowiek nie jest nielegalny.
* Muszę ograniczyć fajkę pokoju.
* Nasz czarownik jest na zjeździe zaklinaczy deszczu.
* Muszę powiedzieć, że jestem zły do szpiku kości.
* Miło jest być inteligentnym.
* Czyż korupcja nie jest cudowna?
* Dla nas, Sztywniaków, wibrowanie ziemi oznacza, że Wielki Duch się gniewa, dla was - wstrząsy o sile 6 stopni w skali Richtera, po których nastapią silniejsze, ponieważ Sekwojowa Zatoka leży na uskoku tektonicznym, albo, jak my to mówimy, jest pryszczem na plecach Wielkiego Ducha.
|