Świat według Ludwiczka: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 1:
'''''[[w:Świat według Ludwiczka|Świat według Ludwiczka]]''''' (ang. ''Life with Louie'') – serial animowany produkcji USA
 
==Andy Anderson==
* '''Andy Anderson:''' Cicha noc...<br />Nie jak się ma jedenaścioro dzieci<br />Święta noc...<br />A widzieli moje odciski?<br />Pokój niesie...<br />Dopóki nie przyjedzie moja matka<br />Ludziom wszem<br />A u żłóbka...<br />Tego nigdy nie pamiętałem.
 
* '''Andy:''' Ależ to się strasznie pokomplikowało. Facet zaczyna z jedną matką - to jeden prezent. A potem matki wysypują się jak z rękawa.
* '''Ora Anderson:''' A co ty masz dla swojej matki?<br />'''Andy:''' Mam już na oku używany kaftan bezpieczeństwa. Z opaską na oczy i kneblem do kompletu.
 
* '''Andy:''' Brawo, Jensen. Ustrzeliłeś choinkę.
* '''Danny Anderson:''' Mamy dzisiaj mecz i moja drużyna mnie potrzebuje.<br />'''Ludwiczek:''' Jasne, bez ciebie na pewno przegraliby. Dziesiąty mecz z rzędu...
 
* '''Andy:''' Dzięki, doktorku, zaczynam już czuć się lepiej. Nogi mam jak z waty, głowę też. Kumbaya, my lord, kumbaya! Kumbaya, my lord, kumbaya! Kumbaya... Chodźcie, no wszyscy razem! Nie psujcie zabawy! Znacie słowa, zaśpiewajmy razem! Kumbaya...
* '''Andy:''' Ależ to się strasznie pokomplikowało. Facet zaczyna z jedną matką - to jeden prezent. A potem matki wysypują się jak z rękawa.
 
* '''Andy:''' Kiedyś latałem na lotni bez lotni.
* '''Ludwiczek:''' Mam wrodzoną niechęć do sportu.
 
* '''Andy:''' "Mój ojciec co tydzień nurkuje w wodospadzie Niagara"! Wydziedziczę cię, jeśli jeszcze raz powiesz coś takiego!
* '''Andy:''' Brawo, Jensen. Ustrzeliłeś choinkę.
 
* '''Andy:''' Kiedy byłem na wojnie, o 4 rano piłem popołudniową herbatę.
* '''Andy:''' Dzięki, doktorku, zaczynam już czuć się lepiej. Nogi mam jak z waty, głowę też. Kumbaya, my lord, kumbaya! Kumbaya, my lord, kumbaya! Kumbaya... Chodźcie, no wszyscy razem! Nie psujcie zabawy! Znacie słowa, zaśpiewajmy razem! Kumbaya...
 
* '''Andy:''' W czasie wojny zostałem postrzelony 13 razy! 13 razy w tył głowy!
* '''Druh:''' I jak z nauką współpracy? W porządku?<br />'''Ludwiczek:''' Świetnie. On mnie ciągnie, a ja jestem ciągnięty.<br />'''Druh:''' Doskonale!<br />'''Ludwiczek:''' Zatrzymaj się. Upadłem. Proszę cię, stary...
 
* '''Andy:''' W te święta dostałem od was w prezencie:<br />dwanaście robaków, jedenaście dzieciaków,<br />sąsiadów okropnych, dziewięć lat bezrobotnych,<br />osiem psów co wyją, siedem krów co tyją,<br />sześć długów do spłacenia, pięć napraw do zrobienia,<br />cztery sprawy karne i trzy sny koszmarne,<br />proszki od bólu głowy dwa<br />i tę żonę która zawsze przy mnie wiernie trwa!
* '''Ludwiczek:''' To negatywne myślenie, druhu.<br />'''Glenn Glenn:''' Nie myśl o tym jak o aresztowaniu.<br />'''Ludwiczek:''' Pomyśl, jaka to świetna okazja, by z bliska i dokładnie poznać komisariat.
 
* '''Andy:''' Pan McDonald farmę miał...<br />Ta, ale zabrał mu ją rząd...<br />Ija, ija, ooł!
* '''Andy:''' Wyprowadzicie mnie za dom i rozstrzelacie?<br />'''Ludwiczek:''' Kto puścił parę?<br />'''Andy:''' Wiedziałem!<br />'''Ora:''' Uspokój się, Andy. Nikt cię nie wyprowadzi i nie zastrzeli.<br />'''Ludwiczek:''' Psujesz zabawę...<br />'''Ora:''' Słuchaj, to nie byłaby niespodzianka, gdybyś wiedział, dokąd jedziesz.<br />'''Andy:''' Dobrze, tylko żebym nie wpadł na słupy telefoniczne.<br />'''Ludwiczek:''' On psuje nasz plan!
 
* '''Andy:''' Była... była... nigdy nie opuściła żadnego posiłku. Nie! Łatwiej byłoby mi napisać mowę pożegnalną dla Stalina!
* '''Rodzina:''' Niech nam żyje sto lat!<br />'''Andy:''' Aaa! Pali się! Pali się!<br />'''Ludwiczek:''' Tato, twój tort urodzinowy!<br />'''Ora:''' To była niespodzianka!<br />'''Andy:''' Ta, tak jak Pearl Harbor. Ale liczą się intencje. Dzięki. Ludwiczku, może zeskrobiesz mi kawałek tortu ze ściany?
 
* Toreadorzy nie mają noży,<br />gdy byczuś ich rozłoży,<br />to wtedy są chorzy!
* '''Johnny Love:''' Ten makaron z niespodzianką,<br />z pyszną szynką i śmietanką<br />to jest przysmak na sto dwa<br />rondla mistrzem dziś Ora!
 
* Kiedyś, jak byliśmy na wojnie, to dzień w dzień jedliśmy śnieg. Czasami od świeta jedliśmy też kapuśniaczek. Później okazało się, ęe śnieg i kapuśniaczek smakują tak samo. O mało nie doszło do buntu...
* '''Andy:''' Kiedyś latałem na lotni bez lotni.
 
==Dialogi==
* '''Andy:''' "Mój ojciec co tydzień nurkuje w wodospadzie Niagara"! Wydziedziczę cię, jeśli jeszcze raz powiesz coś takiego!
 
* '''Ora Anderson:''' A co ty masz dla swojej matki?<br />'''Andy:''' Mam już na oku używany kaftan bezpieczeństwa. Z opaską na oczy i kneblem do kompletu.
* '''Andy:''' Zła wiadomość: wasza babcia przyjeżdża.<br />'''Ludwiczek:''' Babcia? A jaka jest dobra wiadomość?<br />'''Andy:''' Nie ma żadnej dobrej. Pamiętacie babcię, prawda? Niezła z niej kobitka. Oczywiście na mnie jej nie zależy, nie znosi mnie. Mówiłem wam już o tym? Jak by wasza matka miała wyjść za prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wini mnie za to, że nie może odwiedzać córki w Białym Domu. A poza tym jest uroczą istotą. Jeżeli nie wspomni się o niezdrowej cerze, żółtych zębach i oddechu, który mógłby zabić dinozaura. Tak, to wyjaśnia ich wyginięcie, jeśli się tak spokojnie zastanowisz.<br />'''Ludwiczek:''' Dzięki za podwiezienie, tato.<br />'''Andy:''' Ej, a wy czemu nie idziecie?<br />'''Tommy:''' Nie ma mowy! Oddech jak u dinozaura?<br />'''Ludwiczek:''' Może być gorszy niż u taty!<br />'''Andy:''' Słyszałem to!
 
* '''Danny Anderson:''' Mamy dzisiaj mecz i moja drużyna mnie potrzebuje.<br />'''Ludwiczek:''' Jasne, bez ciebie na pewno przegraliby. Dziesiąty mecz z rzędu...
 
* '''Druh:''' I jak z nauką współpracy? W porządku?<br />'''Ludwiczek:''' Świetnie. On mnie ciągnie, a ja jestem ciągnięty.<br />'''Druh:''' Doskonale!<br />'''Ludwiczek:''' Zatrzymaj się. Upadłem. Proszę cię, stary...
 
* '''Ludwiczek:''' To negatywne myślenie, druhu.<br />'''Glenn Glenn:''' Nie myśl o tym jak o aresztowaniu.<br />'''Ludwiczek:''' Pomyśl, jaka to świetna okazja, by z bliska i dokładnie poznać komisariat.
 
* '''Andy:''' Wyprowadzicie mnie za dom i rozstrzelacie?<br />'''Ludwiczek:''' Kto puścił parę?<br />'''Andy:''' Wiedziałem!<br />'''Ora:''' Uspokój się, Andy. Nikt cię nie wyprowadzi i nie zastrzeli.<br />'''Ludwiczek:''' Psujesz zabawę...<br />'''Ora:''' Słuchaj, to nie byłaby niespodzianka, gdybyś wiedział, dokąd jedziesz.<br />'''Andy:''' Dobrze, tylko żebym nie wpadł na słupy telefoniczne.<br />'''Ludwiczek:''' On psuje nasz plan!
 
* '''Rodzina:''' Niech nam żyje sto lat!<br />'''Andy:''' Aaa! Pali się! Pali się!<br />'''Ludwiczek:''' Tato, twój tort urodzinowy!<br />'''Ora:''' To była niespodzianka!<br />'''Andy:''' Ta, tak jak Pearl Harbor. Ale liczą się intencje. Dzięki. Ludwiczku, może zeskrobiesz mi kawałek tortu ze ściany?
 
* '''Andy:''' Zła wiadomość: wasza babcia przyjeżdża.<br />'''Ludwiczek:''' Babcia? A jaka jest dobra wiadomość?<br />'''Andy:''' Nie ma żadnej dobrej. Pamiętacie babcię, prawda? Niezła z niej kobitka. Oczywiście na mnie jej nie zależy, nie znosi mnie. Mówiłem wam już o tym? Jak byJakby wasza matka miała wyjść za prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wini mnie za to, że nie może odwiedzać córki w Białym Domu. A poza tym jest uroczą istotą. Jeżeli nie wspomni się o niezdrowej cerze, żółtych zębach i oddechu, który mógłby zabić dinozaura. Tak, to wyjaśnia ich wyginięcie, jeśli się tak spokojnie zastanowisz.<br />'''Ludwiczek:''' Dzięki za podwiezienie, tato.<br />'''Andy:''' Ej, a wy czemu nie idziecie?<br />'''Tommy:''' Nie ma mowy! Oddech jak u dinozaura?<br />'''Ludwiczek:''' Może być gorszy niż u taty!<br />'''Andy:''' Słyszałem to!
* '''Andy:''' Kiedy byłem na wojnie, o 4 rano piłem popołudniową herbatę.
 
* '''Babcia:''' Andersonowie na pierwszym miejscu. Myślałam, że nie dożyję tego dnia.<br />'''Andy:''' Obiecanki cacanki...<br />'''Babcia:''' Przeziębię się na twoim pogrzebie.<br />'''Andy:''' Jasne, przeżyjesz całą rasę ludzką...
Linia 40 ⟶ 51:
 
* '''Ludwiczek:''' Patrz tato! Pani Stillman nie ma nawet choinki.<br />'''Andy:''' No to jest bogatsza o 35 dolców.
 
* '''Andy:''' W czasie wojny zostałem postrzelony 13 razy! 13 razy w tył głowy!
 
* '''Andy:''' Dobra Ludwiczku, sprzedajemy dom.<br />'''Ludwiczek:''' Tato, nie możesz!<br />'''Andy:''' Wiem synu, kochasz to miejsce, ja też je kocham, ale radykalne sytuacje wymagają radykalnych kroków.<br />'''Ludwiczek:''' Tato, ten dom nie jest nasz.<br />'''Andy:''' Czepiasz się szczegółów.
 
* '''Jen Glenn:''' I zdejmij to opakowanie! Dodaje co najmniej 100 gramów! 100 gramów, słyszałeś?!<br />'''Ludwiczek:''' Żartujesz? Słyszał cały stan.
* '''Andy:''' W te święta dostałem od was w prezencie:<br />dwanaście robaków, jedenaście dzieciaków,<br />sąsiadów okropnych, dziewięć lat bezrobotnych,<br />osiem psów co wyją, siedem krów co tyją,<br />sześć długów do spłacenia, pięć napraw do zrobienia,<br />cztery sprawy karne i trzy sny koszmarne,<br />proszki od bólu głowy dwa<br />i tę żonę która zawsze przy mnie wiernie trwa!
 
* '''Ora:''' Andy, myślałam, że zabierzesz mnie na musical.<br />'''Andy:''' Bo tak jest. Zaczną gwizdać po wysadzeniu mostu.
* '''Andy:''' Pan McDonald farmę miał...<br />Ta, ale zabrał mu ją rząd...<br />Ija, ija ooł
 
* '''Andy:''' Nie słyszę tuby, mój luby!<br />'''Ludwiczek:''' Wolę dudy...
* '''Jen Glenn:''' Kto daje dziecku na imię Złotowłosa?! Nic dziwnego, że stała się przestępcą.
 
* '''Andy:''' Za moich czasów wszystko było zielone: makaron, ziemniaki, sałata...<br />'''Ludwiczek:''' Bo sałata jest zielona, tato!<br />'''Andy:''' Jasne, my to zaczęliśmy.
* '''Jen Glenn:''' I zdejmij to opakowanie! Dodaje co najmniej 100 gramów! 100 gramów, słyszałeś?!<br />'''Ludwiczek:''' Żartujesz? Słyszał cały stan.
 
==Inne==
* '''Andy:''' Była... była... nigdy nie opuściła żadnego posiłku. Nie! Łatwiej byłoby mi napisać mowę pożegnalną dla Stalina!
* '''Ludwiczek:''' Mam wrodzoną niechęć do sportu.
 
* '''Johnny Love:''' Ten makaron z niespodzianką,<br />z pyszną szynką i śmietanką<br />to jest przysmak na sto dwa<br />rondla mistrzem dziś Ora!
* '''Ora:''' Andy, myślałam, że zabierzesz mnie na musical.<br />'''Andy:''' Bo tak jest. Zaczną gwizdać po wysadzeniu mostu.
 
* '''Jen Glenn:''' Kto daje dziecku na imię Złotowłosa?! Nic dziwnego, że stała się przestępcą.
 
* '''Jen Glenn:''' Glenn Glenn! Mówiłam ci: żadnych grubasów na drzewie! To szkodzi drzewu!