Świat według Ludwiczka: Różnice pomiędzy wersjami

amerykański animowany serial telewizyjny
Usunięta treść Dodana treść
Nowa strona: '''''Świat według Ludwiczka''''' (ang. ''Life with Louie'') – serial animowany produkcji USA * '''Andy Anderson:''' Cicha noc...<br />Nie jak się ma...
(Brak różnic)

Wersja z 22:36, 22 lip 2008

Świat według Ludwiczka (ang. Life with Louie) – serial animowany produkcji USA

  • Andy Anderson: Cicha noc...
    Nie jak się ma jedenaścioro dzieci
    Święta noc...
    A widzieli moje odciski?
    Pokój niesie...
    Dopóki nie przyjedzie moja matka
    Ludziom wszem
    A u żłóbka...
    Tego nigdy nie pamiętałem.
  • Ora Anderson: A co ty masz dla swojej matki?
    Andy: Mam już na oku używany kaftan bezpieczeństwa. Z opaską na oczy i kneblem do kompletu.
  • Danny Anderson: Mamy dzisiaj mecz i moja drużyna mnie potrzebuje.
    Ludwiczek: Jasne, bez ciebie na pewno przegraliby. Dziesiąty mecz z rzędu...
  • Andy: Ależ to się strasznie pokomplikowało. Facet zaczyna z jedną matką - to jeden prezent. A potem matki wysypują się jak z rękawa.
  • Ludwiczek: Mam wrodzoną niechęć do sportu.
  • Andy: Brawo, Jensen. Ustrzeliłeś choinkę.
  • Andy: Dzięki, doktorku, zaczynam już czuć się lepiej. Nogi mam jak z waty, głowę też. Kumbaya, my lord, kumbaya! Kumbaya, my lord, kumbaya! Kumbaya... Chodźcie, no wszyscy razem! Nie psujcie zabawy! Znacie słowa, zaśpiewajmy razem! Kumbaya...
  • Druh: I jak z nauką współpracy? W porządku?
    Ludwiczek: Świetnie. On mnie ciągnie, a ja jestem ciągnięty.
    Druh: Doskonale!
    Ludwiczek: Zatrzymaj się. Upadłem. Proszę cię, stary...
  • Ludwiczek: To negatywne myślenie, druhu.
    Glenn Glen: Nie myśl o tym jak o aresztowaniu.
    Ludwiczek: Pomyśl, jaka to świetna okazja, by z bliska i dokładnie poznać komisariat.
  • Andy: Wyprowadzicie mnie za dom i rozstrzelacie?
    Ludwiczek: Kto puścił parę?
    Andy: Wiedziałem!
    Ora: Uspokój się, Andy. Nikt cię nie wyprowadzi i nie zastrzeli.
    Ludwiczek: Psujesz zabawę...
    Ora: Słuchaj, to nie byłaby niespodzianka, gdybyś wiedział, dokąd jedziesz.
    Andy: Dobrze, tylko żebym nie wpadł na słupy telefoniczne.
    Ludwiczek: On psuje nasz plan!
  • Rodzina: Niech nam żyje sto lat!
    Andy: Aaa! Pali się! Pali się!
    Ludwiczek: Tato, twój tort urodzinowy!
    Ora: To była niespodzianka!
    Andy: Ta, tak jak Pearl Harbor. Ale liczą się intencje. Dzięki. Ludwiczku, może zeskrobiesz mi kawałek tortu ze ściany?