Godziny: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Radosław10 (dyskusja | edycje) Godziny |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 2:
==Virginia Woolf==
* Myślę, że nawet szaleńcy lubią być zapraszani.
* Ktoś musi umrzeć, aby ktoś inny bardziej docenił życie.▼
▲* Ktoś musi umrzeć, aby ktoś inny bardziej docenił życie.
* Żeby spojrzeć życiu w twarz... Zawsze patrz życiu w twarz. Dopóki się nie przekonasz do czego ono jest. Do końca, aż je poznasz. Aby pokochać je takie, jakim jest. A później, żeby je odłożyć. Leonard... Zawsze między nami całe lata... Zawsze lata. Zawsze miłość. Zawsze godziny.
* Nie można odnależć spokoju, unikając życia.
==Laura Brown==
* Są takie dni, kiedy myśli się, że to już nie na nasze siły i ma się ochotę zabić.
Linia 19 ⟶ 20:
* Oh, Pani Dalloway... Wydajesz przyjęcia, by ukryć ciszę.
* Jeszcze chcę to wszystko opisać. Wszystko co dzieje się w jednej chwili. Kwiaty, które niesiesz obejmując je. Ten
==Clarissa Vaughn==
* Był taki ranek, zbierając kasztany i miało się takie przekonanie o
==
* '''Kitty Barlowe''': Uważam, że nie można być kobietą dopóki nie urodzisz dziecka.
* '''Louis Waters''': W dniu, w którym go opuściłem, wsiadłem w pociąg i przejechałem całą Europę. Czułem się wolny, pierwszy raz od lat.
==Dialogi==
:'''Clarissa''': Kochanie, to nie jest występ.
:'''Richard''': Ależ tak. Przecież za to mnie nagrodzono. Za to że mam AIDS, że wariuję, ale jestem w tym dzielny. Za to, że przetrwałem.
:'''Richard:''' Czy byłabyś na mnie zła...
:'''Clarissa:''' Czy byłabym zła jeśli nie pojawiłbyś się na przyjęciu?
:'''Richard:''' Czy byłabyś na mnie zła, gdybym umarł? (...) Dla kogo to przyjęcie?
:'''Clarissa''': Jak to: dla kogo? O co ty mnie pytasz? Co mi próbujesz powiedzieć?
:'''Richard''': Nic. Chodzi mi o to, że... Wydaje mi się, że pozostaję przy życiu, by cię zadowolić.
:'''Clarissa''': Czyż nie tak się postępuje? Ludzie tak robią. Żyją dla siebie nawzajem.
:'''Angelica:''' Co stanie się z nami jak umrzemy?
Linia 40 ⟶ 50:
:'''Virginia:''' Tak, to się niekiedy zdarza.... Wyglądają wtedy na mniejsze. I na bardzo spokojne.
:'''Richard:'''
:'''Clarissa:''' Richard...
:'''Richard:''' Nie, nie zaczekaj... Opowiedz mi historię.
Linia 54 ⟶ 65:
:'''Richard:''' Jak wtedy kiedy wyszłaś na ganek starego domu? Miałaś z 18 lat, ja chyba 19... Tak - miałem 19 lat i w życiu nie widziałem nic równie pięknego... Ciebie, wychodzącą zza szklanych drzwi, zaspaną... Czy to nie dziwne? Jak większość poranków w czyimś zwykłym życiu... Obawiam się, że nie będę mógł pójść na przyjęcie.
:'''Clarissa:''' Przyjęcie... To nie ma żadnego znaczenia...
:'''Richard:''' Byłaś dla mnie taka dobra Pani
==Obsada==
|