Wojciech Tochman: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Rinfanaiel (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne, drobne redakcyjne
Linia 1:
'''[[w:Wojciech Tochman|Wojciech Tochman]]''' (ur. 1969) -, reporter, pisarz.
 
* Domu nie można mieć wszędzie. Tylko Bóg mieszka wszędzie. A człowiek powinien mieć dom jeden.
** Źródło: ''Córeńka''
 
== Z wywiadów ==
 
* Używam mocnych barw, grubszych odważniejszych kresek, głośniejszych dźwięków. Bo natłok informacji o ludzkim cierpieniu jest tak wielki, że to cierpienie się dewaluuje. Widzimy krew w telewizji i nic nas to nie obchodzi. Pijemy herbatę, jemy kolację. Więc chcę pisać tak, by czytelnik stracił apetyt. By go zabolało, by poczuł strach, mróz albo smród. Żeby się ubrudził, porzygał albo popłakał z bezradności. Chciałbym, by czytelnik chociaż na chwilę wszedł w skórę bohatera. Żeby zadrżał i pomyślał: i mnie się to może przydarzyć.
** "Moje zawstydzenie", PDF
 
* Reportaże warto pisać tak, by czytelnik poczuł na własnej skórze strach, ból i upokorzenie.
** "Wściekły", Exklusiv
 
Linia 18 ⟶ 16:
** "Wściekły", Exklusiv
 
* Po jeden szczegół, po połówkę zdania reporter jedzie czasem czterysta kilometrów. Bo czuje, że warto.
** "Fascynuje mnie tajemnica", Odra, 12/2005
 
* Pisząc o innych piszę również o sobie. W każdej mojej książce, na każdej jej stronie jestem bardziej, niż myślisz.
** "Fascynuje mnie tajemnica", Odra, 12/2005
 
Linia 27 ⟶ 25:
** "Zdziewienie i podziw", Tygodnik Powszechny, 11/2005
 
* Reportaż musi wypalić autora, wyciągnąć z niego całą energię. Wtedy jest szansa na to, że tekst będzie coś wart.
** "Zdziewienie i podziw", Tygodnik Powszechny, 11/2005
 
* Czy jest nadzieja w tym, co robię, i w tym, o czym piszę? Jeśli nadzieją jest czekanie na cud, to może piszę o nadziei. Piszę o tym, że są ludzie, którzy mają nadzieję wbrew wszystkiemu. (...) Ci ludzie wytrzymują coś, czego ja nie zniósłbym. Niektórzy czekają na coś, na co ja - na ich miejscu - nigdy bym nie czekał. Bo nie miałbym siły. Bo '''mam tyle siły, ile każdy przeciętny człowiek. A moi bohaterowie, choć zwyczajni, są ludźmi niezwykłymi. Mają ponadludzką siłę.'''
** "Zdziewienie i podziw", Tygodnik Powszechny, 11/2005
 
Linia 36 ⟶ 34:
** "Zdziewienie i podziw", Tygodnik Powszechny, 11/2005
 
== o Tochmanie ==
* Tochman, ukryty za swoim słowem, jak gdyby był drzewem, wzgórzem, wypalonym domem. On wie, że można powiedzieć tylko tyle, ile się widzi i słyszy, i ani pół słowa więcej. Komentarz, przymiotnik, zapis własnej reakcji - to są grzechy języka wobec wyobraźni i sumienia. Trafność, lapidarność, minimalizm - taki język to metoda na prawdę.
 
* Tochman, ukryty za swoim słowem, jak gdyby był drzewem, wzgórzem, wypalonym domem. On wie, że można powiedzieć tylko tyle, ile się widzi i słyszy, i ani pół słowa więcej. Komentarz, przymiotnik, zapis własnej reakcji - to są grzechy języka wobec wyobraźni i sumienia. Trafność, lapidarność, minimalizm - taki język to metoda na prawdę.
** Jarosław Mikołajewski
 
* Więcej się dowiedziałem o człowieku, czytając reportaże Wojciecha Tochmana niż dzisiejszą prozę. "Schodów się nie pali" to jedyna nominowana do NIKE książka, nad którą płakałem.
** Michał Cichy
 
* Porządku świata nie da się odmienić. Można jednak - jak autor (Wojciech Tochman) - pochylić się nad współczesnymi Hiobami, opisać ich straszny los, okazać szacunek tym, którym tego szacunku odmówiono, jakże często w imię religijnych wartości.
** Paweł Huelle
 
 
[[Kategoria:Polscy pisarze|Tochman, Wojciech]]