Fargo: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 2:
{{Wulgaryzmy}}
* '''Jerry:''' Jestem, ee, Jerry Lundegaard.<br />'''Carl:''' Ty jesteś Jerry Lundegaard?<br />'''Jerry:''' Tak. Shep Piękna Stopa powiedział...<br />'''Carl:''' Shep powiedział, że będziesz tu o 7:30. Co to ma znaczyć, gościu?<br />'''Jerry:''' Shep powiedział, że o 8:30.<br />'''Carl:''' Siedzieliśmy tu godzinę. (''wskazuje na Gaeara'') On już trzy razy był się wyszczać.<br />'''Jerry:''' Naprawdę mi przykro. Shep powiedział mi, że o ósmej trzydzieści. To była pomyłka, tak myślę.<br />'''Carl:''' Masz samochód?<br />'''Jerry:''' No pewnie. Stoi tam na parkingu. Nówka sztuka, Ciera w kolorze podpalanej umbry.<br />'''Carl:''' Taa, okej. Więc siadaj pan. Jestem Carl Showalter, a to jest mój wspólnik Gaear Grimsrud.<br />'''Jerry:''' No, jak ci leci? To jak, jesteśmy gotowi?<br />'''Carl:''' Jasne, Jerry, że jesteśmy gotowi. Czemu mielibyśmy nie być?<br />'''Jerry:''' Tak, nie, na pewno jesteście. Shep za was ręczył. Ufam panom bezgranicznie. (''cisza'') To już chyba wszystko. Oto kluczyki.<br />'''Carl:''' Nie, to nie wszystko, Jerry.<br />'''Jerry:''' Hę?<br />'''Carl:''' Nowy wóz, plus 40000 dolarów.<br />'''Jerry:''' Tak, ale umowa była, że najpierw samochód, a potem 40000 jako okup. Myślałem, że Shep wam powiedział.<br />'''Carl:''' Shep za dużo nam nie powiedział, Jerry.<br />'''Jerry:''' Cóż, no dobra. To...<br />'''Carl:''' Tylko to, że będziesz o 7:30.<br />'''Jerry:''' To nieporozumienie.<br />'''Carl:''' Już to mówiłeś.<br />'''Jerry:''' Tak. Ale to nie jest robota płatna z góry. Słuchaj, daję wam nowiutki wóz jako zaliczkę, a potem...<br />'''Carl:''' Nie będę się z tobą spierał, Jerry.<br />'''Jerry:''' Okej.<br />'''Carl:''' Nie będę tu siedział i się spierał. Ale i tak to powiem. To co powiedział nam Shep nie miało za dużo sensu.<br />'''Jerry:''' Och, nie, wszystko jest w porządku. Jest dokładnie opracowane.<br />'''Carl:''' Chcesz, żeby porwać twoją żonę?<br />'''Jerry:''' Tak.<br />'''Carl:''' Ty... Chodzi mi o to, że płacisz okup, ile, 80000 dolców? Znaczy dajesz nam jedną połowę, 40000, zatrzymujesz drugą połowę. To tak, jakbyś okradł siebie, żeby spłacić siebie. To nie ma w ogóle sensu.<br />'''Jerry:''' Dobra, słuchaj. To nie ja zapłacę okup. Chodzi o to, że moja żona jest majętna. Jej tata jest naprawdę nadziany. Teraz mam kłopoty...<br />'''Carl:''' Jakie masz kłopoty, Jerry?<br />'''Jerry:''' Cóż, to... to... Nie będę opowiadał. Słuchaj, po prostu potrzebuję pieniędzy. A jej tata jest naprawdę nadziany.<br />'''Carl:''' Więc czemu go po prostu nie poprosisz o pieniądze?<br />'''Gaear:''' Albo swojej, kurwa, żony, rozumiesz.<br />'''Carl:''' Albo swojej, kurwa, żony, Jerry?<br />'''Jerry:''' Cóż... To wszystko się wiąże z... Nie wiedzą, że ich potrzebuję, i tyle. A nawet gdyby wiedzieli, to bym ich nie dostał. To przede wszystkim. Słuchaj, to są sprawy osobiste.<br />'''Carl:''' Sprawy osobiste?<br />'''Jerry:''' Tak, sprawy osobiste nie muszą, ee...<br />'''Carl:''' No dobra, Jerry. Dajesz nam za zadanie wykonać tę misję, a nie chcesz... nie chcesz... A tam, pierdolić to. Chodźmy zobaczyć tą Cierę.
 
----
 
* '''Carl:''' Mógłbyś otworzyć to jebane okno, stary. Wiesz, dowiedziono, że wdychanie cudzego dymu jest kenco... ee, wiesz, coś związanego z rakiem albo czymś podobnym.
 
----