Przedwiośnie: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m Wycofano edycję użytkownika Stanley Hopson (dyskusja). Autor przywróconej wersji to Zero.
Znaczniki: Wycofanie zmian Wycofane
Nie podano opisu zmian
Znaczniki: Ręczne wycofanie zmian Wycofane
Linia 134:
** Postać: Hipolit Wielosławski
 
* Pan Gajowiec, dążący wszystkimi swymi siłami do przedstawienia Polski najistotniejszej, takiej, jak żyje, cierpi, raduje się, w rzeczywistości najrealniejszej, był przecież także mistykiem. Wierzył w tajemnicze opiekuństwo nad tym krajem. W rozmowach z Cezarym wskazał palcem na kilka „cudów”„dziwów”. Pierwszym „cudem”„dziwem” pana Gajowca było, rzecz prosta, wskrzeszenie państwa polskiego. Drugim „cudem”„dziwem” było odparcie Bolszewików w roku 1920.
** Opis: o Polsce i o cudachdziwach.
** Postać: Szymon Gajowiec
 
Linia 152:
** Postać: Seweryn Baryka
 
* Pozycje tego „cudu”„dziwu” były takie: Bolszewicy mieli ogromną armię, świetną konnicę. Zalali tą armią cały prawie polski kraj. Na sztandarach bolszewickich było wypisane hasło wyzwolenia proletariatu z burżuazyjnej opresji, rewolucja socjalna. Któż i cóż mogło się oprzeć tej armii i jej moralnej sile? Powinna była w Polsce znaleźć zwolenników, powinna była zniszczyć szczupłą polską siłę zbrojną, gdyż za plecami wojsk polskich powinna była stanąć druga potęga: zrewolucjonizowane masy proletariatu miast i wsi. Ta druga siła powinna była podać rękę rosyjskiej armii czerwonej. Tymczasem bolszewicka armia czerwona została przepędzona na cztery wiatry, uciekła z Polski jak banda napastników. To był istotny, był niewątpliwy cuddziw nad Wisłą.
** Opis: o „Cudzie„Zwycięstwie nad Wisłą”.
** Postać: Szymon Gajowiec
 
Linia 301:
----
 
: '''Ksiądz Anastazy:''' Karusia! Dziecinko! Musisz nam zatańczyć, kochanko! Ukrainko najdroższa! Musisz! Na pamiątkę złotej Ukrainy… Nie macie państwo pojęcia – tłumaczył stojącym dookoła – co to za cudocacko, gdy ona tańczy. Karolino! Musisz!
: '''Tłum ludzi:''' Panno Karolino! Karolino! Panno Karusiu!
: '''Karolina:''' Z przyjemnością, jeżeli sobie państwo tego życzą. Ale sama mam tańczyć? Jest tutaj pan Baryka, który świetnie tańczy kozaka. Może zechce ze mną zatańczyć…
: '''Hipolit:''' Baryka! – huczał, już dobrze podbity. – CudnieŚlicznie tańczy kozaka Baryka. Czaruś, bracie, stawaj! NajcudniejszaNajśliczniejsza Kozaczka z Dzikich Pól, patrz, wygnana z ojczyzny swej prosi cię, żebyś jej przypomniał, jak to tam było…
: '''Karolina:''' Panie Baryka – rzekła – proszę mi przypomnieć, jak to tam było…
:* Opis: taniec Karoliny i Cezarego.