Sándor Márai

pisarz węgierski

Sándor Márai (właśc. Sándor Károly Henrik Grosschmied de Mára; 1900–1989) – pisarz węgierski.

Sándor Márai

Dziennik edytuj

(tłum. Teresa Worowska)

  • Cieszę się z pięknej pogody, z talerzyka malin, z sensownego zdania w książce. Pascal miał rację, człowiek jest potworem. Nie, Pascal nie miał racji, człowiek jest cudem.
  • Demokracja, powiadają, i wolność. Ale masy potrzebują ochrony i niczego więcej. Od wszelkich Wielkich Systemów nie wolności oczekują, lecz ochrony. Dlatego zawsze są skłonne poświęcić wolność dla czegoś innego. Tylko jednostka, tylko heretyk potrzebują wolności, Tylko oni są skłonni – każdego dnia od nowa – za nią zapłacić, A jej cena jest niezwykle wysoka.
  • Dwa narodowe narkotyki: telewizja i sport. Jak dla młodych marihuana i heroina. Sport już dawno przestał być ćwiczeniem ciała i stał się widowiskowym interesem. Stutysięczne tłumy narkotyzują się tu – podobnie jak w innych krajach – na trybunach stadionów. Byle nie myśleć, byle niczego sobie nie uświadamiać. I „być poinformowanym” bez wysiłku wypracowania własnego sądu. To im wystarcza, to oszałamia. Ale – czasami – wracają do przytomności i buntują się.
  • Każdy sen to chwila, kiedy szaleniec, który w nas mieszka, wydostaje się na wolność. W godzinach jawy szaleńca tego pilnują pielęgniarze: Rozum, Wychowanie, Otoczenie – ale w stanie snu ci pielęgniarze opuszczają szaleńca.

Magia edytuj

  • Wszyscy chcieli pełnego oddania, całego człowieka, praca, chorzy, rodzina. A życie było krótkie. Czasem, w godzinach zmęczenia, ze zdziwieniem obserwował, jak bardzo się już roztrwoniło, jak bardzo przeleciało życie.

Pierwsza miłość edytuj

(węg. Bébi vagy az első szerelem, tłum. Feliks Netz)

  • Gdy człowiek uważnie przejrzy dziennik, ma wrażenie, że życie wszędzie na świecie jest serią niezasłużonych nieszczęść… To, co dzieje się poza tym, jest tak podrzędne, że w codziennych gazetach nie zasługuje na wzmiankę. Nigdy na przykład nie przeczytałem, że Mária X., bezgranicznie szczęśliwa szła na targ, śpiewając, albo że pułkownik Z. był w doskonałym nastroju przez cały dzień. Jakby to w ogóle nie było ważne. To, o czy warto mówić, to kurek od gazu, tramwaj, siekiera, ogień, woda, spustoszenie. To, że cierpimy. Że cierpimy niewinnie. Pouczająca to rzecz od czasu do czasu poczytać sobie wiadomości dnia. Uspokoiłem się, gdy pomyślałem, że przecież coś mnie łączy z ludźmi, z każdym człowiekiem, bo wszyscy cierpią, bo ja też cierpię.
  • Są ludzie nieuleczalnie okaleczeni, których chciwość i próżność skaziła tak głęboko, że nie ma żadnego sposobu, aby się zbliżyć do ich chorej duszy
  • Trzeba kogoś kochać, w przeciwnym razie wszystko jest daremne.
  • Tylko ten umiera, kto się na to godzi.
  • W nowych fatałaszkach zawsze jest coś obiecującego. W starych ubraniach człowiek nosi swoje wszystkie choroby i utrapienia. Nowy ubiór odświeża.

Trzydzieści srebrników edytuj

(węg. Harminc ezüstpénz, tłum. Irena Makarewicz)

  • Kto jest grzeszny, bliżej jest Boga niźli ten cnotliwy – kto wypowiada to jako pierwszy? Jest bliżej, bo jest w stanie rozpoznać w grzechu prawdziwą, rzeczywistą istotę człowieka.
  • (…) my, Żydzi, jesteśmy narodem wybranym przez Jahwe, a więc jedyną czystą rasą na kuli ziemskiej. Dlatego zrozumiałe, że największą rzadkość stanowi to, gdy przyjmujemy do siebie obcego podług krwi… Już przecież ojcowie nakazali, żebyśmy nigdy nie żenili się z obcymi kobietami ani w inny sposób nie mieszali się z obcymi… Ezra przez siedem dni czytał ludowi Księgi Mojżeszowe. I nasz naród zrozumiał, że musimy się oddzielić od wszystkich, którzy są obcy, bo tylko w ten sposób możemy pozostać narodem wybranym przez Jahwe…
  • Wykształcenie i kultura to zawsze też subtelna, wielowymiarowa zniewaga dla tych, którzy z jakiegoś powodu nie mogli zdobyć owego szczególnego stosunku do życia, owej radości życia.
  • Zdrajcy żyją zazwyczaj długo, najczęściej są też ludźmi łagodnymi i zadowolonymi.